U mnie w pracy zapisała się babka na USG oka (przynajmiej tak myślałem). Przyszła na umówiony termin, weszła do gabinetu, usiadła na fotel po czym rozpięła bluzkę i zaczęła rozpinać stanik. Nasz okulista lekko zdziwiony pyta się "co Pani robi" a ona że przyszła na USG piersi. Okazało się że w tym samym budynku ale na 1 piętrze robiono takie USG. A że kobietka zapisując się na wizytę do nas nie wdawała się w szczegóły byliśmy pewni że zapisujemy ją na USG oka. PS: Kiedyś jak będę miał więcej czasu napiszę Wam jak przyszedł do nas facet na badanie okulistyczne z koniem bo był u weterynarza, ale ten nie umiał pomóc więc dał mu przekaz do okulisty.
U mnie w pracy zapisała się babka na USG oka (przynajmiej tak myślałem). Przyszła na umówiony termin, weszła do gabinetu, usiadła na fotel po czym rozpięła bluzkę i zaczęła rozpinać stanik. Nasz okulista lekko zdziwiony pyta się "co Pani robi" a ona że przyszła na USG piersi. Okazało się że w tym samym budynku ale na 1 piętrze robiono takie USG. A że kobietka zapisując się na wizytę do nas nie wdawała się w szczegóły byliśmy pewni że zapisujemy ją na USG oka. PS: Kiedyś jak będę miał więcej czasu napiszę Wam jak przyszedł do nas facet na badanie okulistyczne z koniem bo był u weterynarza, ale ten nie umiał pomóc więc dał mu przekaz do okulisty.
Odpowiedz