@cassper Niby jak? Tarcze są twardsze od klocków, więc jak miałyby się szybciej zużyć? Do tego tarcze głównie zużywają się przy rozgrzaniu, a podczas jazdy miejskiej trudno o rozgrzanie hamulców do zwiększonego zużycia.
Mi klocki starczyły na jakieś 50k km i tarcze wystarcza jeszcze na drugie tyle.
@ZONTAR: O ile masz zdrowe klocki to tarcze się nie zużywają. Ale jeśli olewasz przez długi czas zepsuty klocek to potem musisz się liczyć z wymiana tarczy. Niestety miałem taki przypadek w swoim aucie - jeden tłoczek się zapiekł i cały czas trzymał klocek dociśnięty. Nie wiedząc o tym jeździłem przez dłuższy czas. Kiedy się wreszcie zdecydowałem jechać na warsztat to okazało się ze klocek był już całkiem starty i szorował żelaznym podkładem o tarcze przez co tarcza straciła jakieś 2mm grubości i nabawiła się wżerów przez co konieczna była wymiana
@cassper: Ogólnie klocki (czy tam mocowania) mają blaszki, które celowo w pewnym momencie zużycia klocka zaczynają skrobać o tarczę i piszczeć przy hamowaniu. Jak piszczy, to trzeba wymienić klocki. Musiał to być jakiś staroć bez tej funkcji skoro był zjechany do podkładu.
Tarcze tak czy siak się zużywają chociażby przez syf, które wpada między tarczę i klocki. Niczym niezwykłym jest widok wyżłobień przez kamyczki, które się tam dostały.
Klocki może i się bardziej nie zużyją ale tarcze jak najbardziej a to już znacznie droższa część
Odpowiedz@cassper Niby jak? Tarcze są twardsze od klocków, więc jak miałyby się szybciej zużyć? Do tego tarcze głównie zużywają się przy rozgrzaniu, a podczas jazdy miejskiej trudno o rozgrzanie hamulców do zwiększonego zużycia. Mi klocki starczyły na jakieś 50k km i tarcze wystarcza jeszcze na drugie tyle.
Odpowiedz@ZONTAR: O ile masz zdrowe klocki to tarcze się nie zużywają. Ale jeśli olewasz przez długi czas zepsuty klocek to potem musisz się liczyć z wymiana tarczy. Niestety miałem taki przypadek w swoim aucie - jeden tłoczek się zapiekł i cały czas trzymał klocek dociśnięty. Nie wiedząc o tym jeździłem przez dłuższy czas. Kiedy się wreszcie zdecydowałem jechać na warsztat to okazało się ze klocek był już całkiem starty i szorował żelaznym podkładem o tarcze przez co tarcza straciła jakieś 2mm grubości i nabawiła się wżerów przez co konieczna była wymiana
Odpowiedz@cassper: Ogólnie klocki (czy tam mocowania) mają blaszki, które celowo w pewnym momencie zużycia klocka zaczynają skrobać o tarczę i piszczeć przy hamowaniu. Jak piszczy, to trzeba wymienić klocki. Musiał to być jakiś staroć bez tej funkcji skoro był zjechany do podkładu. Tarcze tak czy siak się zużywają chociażby przez syf, które wpada między tarczę i klocki. Niczym niezwykłym jest widok wyżłobień przez kamyczki, które się tam dostały.
Odpowiedz