W tym długim dziobie nosiło się wkład nasączony wonnymi olejkami i ziołami po to, by się nie zrzygać od wdychania zapaszków gnijących czy ropiejących ran i rozkładających się zwłok podczas epidemii. Wyglądają kozacko, ale wątpię, że ktoś chciał by się w roli takiego medyka znaleźć.
@Trokopotaka: Nie. Te maski nosili lekarze w czasie epidemii dżumy. Medykamenty, którymi wypychali dziób, rzeczywiście działały - choć medycyna tamtych czasu 'nie wiedziała czemu'.
Maska konkretnie miała chronić przed tak zwanym 'morowym powietrzem'. Dodatkowo nosili kijek, którym egzaminowali pacjenta 'bez dotykania go'.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 marca 2019 o 15:01
W tym długim dziobie nosiło się wkład nasączony wonnymi olejkami i ziołami po to, by się nie zrzygać od wdychania zapaszków gnijących czy ropiejących ran i rozkładających się zwłok podczas epidemii. Wyglądają kozacko, ale wątpię, że ktoś chciał by się w roli takiego medyka znaleźć.
Odpowiedz@Trokopotaka: Nie. Te maski nosili lekarze w czasie epidemii dżumy. Medykamenty, którymi wypychali dziób, rzeczywiście działały - choć medycyna tamtych czasu 'nie wiedziała czemu'. Maska konkretnie miała chronić przed tak zwanym 'morowym powietrzem'. Dodatkowo nosili kijek, którym egzaminowali pacjenta 'bez dotykania go'.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 marca 2019 o 15:01