A ja myślałem, że mają jakieś znaczenie takie rzeczy jak to, że kwiaty będą pięknie wyglądały, pachniały i przypominały o ukochanej osobie i o tym miłym geście, który ta osoba wykonała, ilekroć się na nie spojrzy... W życiu bym nie chciał być z taką pozbawioną kobiecości i romantyzmu dziewczyną. Gdyby takiej zaproponować wspólne oglądanie spadających gwiazd, wieczorny spacer po plaży, albo przechadzkę nad rzekę, to pewnie by stwierdziła, że woli walnąć browara przed telewizorem...
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 kwietnia 2019 o 11:52
@bloodonice: A może po prostu nie jest fanką kwiatów? To czy lubi kwiaty nie jest raczej najlepszym wyznacznikiem kobiecości :) Spróbuj kupować drugiej połówce coś co lubi a nie coś co, twoim zdaniem, powinna lubić - to bardziej romantyczne od stawiania jej wymagań.
Kwiaty są fajne na randce by pokazać dziewczynie, że się starasz. Ewentualnie na co dzień jeśli je lubi. Ale w trwałym związku troszkę zmienia się postrzeganie takich rzeczy - dziewczyna sama napisała "szkoda portfela mojego ukochanego". Może zamiast tego wolałaby wspólne wyjście nad jezioro albo popkorn do filmu, który obejrzą razem? :)
@bloodonice: Gwiazdy to mogę oglądać nad rzeką, ale kwiaty mają dla mnie czysto znaczenie taksonomiczne- lubię kolekcjonować różne gatunki, bo są różnymi gatunkami (druga sprawa, że mi to wszystko zaraz zdycha, więc i tak za długo nie stoi).
@ladyarwena: Właśnie zdechł mi kwiatek doniczkowy, który dostałam na urodziny. Nie powinno się kupować innym ludziom kwiatków doniczkowych tak jak nie kupuje się im zwierzątek! Przecież oczywiste, że nie będę pamiętała by go podlewać :O Umarł z głodu a mnie przy nim nie było!
Jeśli dla kogoś prezentem, czyli je dla smaku a nie żeby się najeść, jest najgorszej jakości kanapka z maca to nie znaczy najlepiej o jego nawykach żywieniowych. Jeśli komuś na tej osobie naprawdę zależy to powinien pomóc jej zmienić te nawyki a nie jeszcze dawać cheeseburgera. To nie kwestie estetyczne, tylko zdrowotne.
@armaden: W sumie... schabowy nabity na marchewkę i udekorowany farfoclami kiszonej kapuchy też by spełnił swoje zadanie. Bo kalafiora zdecydowanie odrzucam. Nie jadam kwiatków!
@armaden: Może prezentem jest właśnie dlatego, że normalnie nie może jeść tego typu rzeczy (choćby ze względów zdrowotnych). Znam ludzi, dla których "odświętnym" jedzeniem jest kawałek czekolady czy pół paczki czipsów - tylko dlatego, że na co dzień muszą się podobnych rzeczy wystrzegać.
A ja myślałem, że mają jakieś znaczenie takie rzeczy jak to, że kwiaty będą pięknie wyglądały, pachniały i przypominały o ukochanej osobie i o tym miłym geście, który ta osoba wykonała, ilekroć się na nie spojrzy... W życiu bym nie chciał być z taką pozbawioną kobiecości i romantyzmu dziewczyną. Gdyby takiej zaproponować wspólne oglądanie spadających gwiazd, wieczorny spacer po plaży, albo przechadzkę nad rzekę, to pewnie by stwierdziła, że woli walnąć browara przed telewizorem...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2019 o 11:52
@bloodonice: A może po prostu nie jest fanką kwiatów? To czy lubi kwiaty nie jest raczej najlepszym wyznacznikiem kobiecości :) Spróbuj kupować drugiej połówce coś co lubi a nie coś co, twoim zdaniem, powinna lubić - to bardziej romantyczne od stawiania jej wymagań. Kwiaty są fajne na randce by pokazać dziewczynie, że się starasz. Ewentualnie na co dzień jeśli je lubi. Ale w trwałym związku troszkę zmienia się postrzeganie takich rzeczy - dziewczyna sama napisała "szkoda portfela mojego ukochanego". Może zamiast tego wolałaby wspólne wyjście nad jezioro albo popkorn do filmu, który obejrzą razem? :)
Odpowiedz@bloodonice: Gwiazdy to mogę oglądać nad rzeką, ale kwiaty mają dla mnie czysto znaczenie taksonomiczne- lubię kolekcjonować różne gatunki, bo są różnymi gatunkami (druga sprawa, że mi to wszystko zaraz zdycha, więc i tak za długo nie stoi).
Odpowiedz@ladyarwena: Właśnie zdechł mi kwiatek doniczkowy, który dostałam na urodziny. Nie powinno się kupować innym ludziom kwiatków doniczkowych tak jak nie kupuje się im zwierzątek! Przecież oczywiste, że nie będę pamiętała by go podlewać :O Umarł z głodu a mnie przy nim nie było!
OdpowiedzJeśli dla kogoś prezentem, czyli je dla smaku a nie żeby się najeść, jest najgorszej jakości kanapka z maca to nie znaczy najlepiej o jego nawykach żywieniowych. Jeśli komuś na tej osobie naprawdę zależy to powinien pomóc jej zmienić te nawyki a nie jeszcze dawać cheeseburgera. To nie kwestie estetyczne, tylko zdrowotne.
Odpowiedz@armaden: W sumie... schabowy nabity na marchewkę i udekorowany farfoclami kiszonej kapuchy też by spełnił swoje zadanie. Bo kalafiora zdecydowanie odrzucam. Nie jadam kwiatków!
Odpowiedz@armaden: Może prezentem jest właśnie dlatego, że normalnie nie może jeść tego typu rzeczy (choćby ze względów zdrowotnych). Znam ludzi, dla których "odświętnym" jedzeniem jest kawałek czekolady czy pół paczki czipsów - tylko dlatego, że na co dzień muszą się podobnych rzeczy wystrzegać.
OdpowiedzWystarczy zjeść na raz takiego ze słomką :)
OdpowiedzPrzyozdobił frytkami
OdpowiedzByła na diecie.
Odpowiedz