Nie tylko w PL. W stanach jakiś gość wsadził deske z gwoździami i też mu sie dostało. Choć najbardziej (wg mnie) absurdalna była historia gdy jeden gość włamał się drugiemu do domu. Właściciel miał dobre zabezpieczenia i chata się zamknęła na amen. A jako że był na urlopie, złodziej ponad tydzień przesiedział w garażu. Po przyjeździe właściciela domu złodziej go zaskarżył za to że podupadł psychicznie przez to że siedział w jednym pomieszczeniu i że musiał się żywić chrupkami dla psa i wodą z kranu. No i zgaduj zgadula kto sprawe wygrał ? :P
Ja nie mam takich problemów. Mam w samochodzie wbudowane fabryczne fiatowskie radio na kasety. Mam pewność, że nikt mi tego nie ukradnie, a rzeczy w samochodzie słucham sobie z telefonu/odtwarzacza, przez adapter kasetowy z kabelkiem :]
Plus jest też taki, że mam w ten sposób zestaw głośnomówiący do telefonu.
Ha ha ha. Strasznie bym się przeliczył, żeby je wyjąć trzeba by rozkręcać całą deskę rozdzielczą. Mnie nie chciało się tego robić, żeby wymienić głupie żarówki podświetlające nawiew powietrza, to wątpię, żeby złodziej się z tym pieprzył godzinę, a radia nie wyrwie, rozkręcić musi.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 marca 2012 o 21:29
Historia pobicia-Koleś napadł drugiego i bił tak, że złamał sobie na nim rękę. Bijący poszedł z tym na policję i pozwał pobitego. Pobity musiał zapłacić odszkodowanie, dostał wyrok w zawiasach i zakaz zbliżania się. Bijący znalazł pobitego i pobił go drugi raz, potem się do tego przyznał za co dostał jakąś malutką karę. Za to pobity trafił za kratki za złamanie zakazu zbliżania się(bo nie mógł zostać przecież pobity na odległość>?)
Są równi i równiejsi...Taki już jest ten nasz świat i polska rzeczywistość. Ten screen śmieszy pomysłem z deską, ale też powinien nagłaśniać absurdalność polskiego prawa (układu), który notorycznemu podpalaczowi zwraca wolność przez tatusia na przykład.
Popłakał bym się chyba z nerwów i z braku możliwości przy*ebania w ryj osobie orzekającej ten wyrok oraz wygarnięcia jej w sposób niesamowicie nie kulturalny, jakim jest debilem.
ta historyjka jest już stara. ale dam +
OdpowiedzInnymi słowy: witaj w Polsce
OdpowiedzNie tylko w PL. W stanach jakiś gość wsadził deske z gwoździami i też mu sie dostało. Choć najbardziej (wg mnie) absurdalna była historia gdy jeden gość włamał się drugiemu do domu. Właściciel miał dobre zabezpieczenia i chata się zamknęła na amen. A jako że był na urlopie, złodziej ponad tydzień przesiedział w garażu. Po przyjeździe właściciela domu złodziej go zaskarżył za to że podupadł psychicznie przez to że siedział w jednym pomieszczeniu i że musiał się żywić chrupkami dla psa i wodą z kranu. No i zgaduj zgadula kto sprawe wygrał ? :P
OdpowiedzPewnie pies jak się dowiedział, że mu ktoś chrupki zeżarł.
OdpowiedzW USA zastrzelisz bandytę i Ci jeszcze podziękują. W Europie to nie do pomyślenia.
Odpowiedz@ZrobmySobieKupe Ciekawe skad wiesz chyba z du*y ...
OdpowiedzNajlepiej dać się zabić w pierwszym ciemnym zaułku.
OdpowiedzPolskie prawo mnie roz****dala :/
OdpowiedzJa nie mam takich problemów. Mam w samochodzie wbudowane fabryczne fiatowskie radio na kasety. Mam pewność, że nikt mi tego nie ukradnie, a rzeczy w samochodzie słucham sobie z telefonu/odtwarzacza, przez adapter kasetowy z kabelkiem :] Plus jest też taki, że mam w ten sposób zestaw głośnomówiący do telefonu.
OdpowiedzŻebyś się nie przeliczył, kumplowi ukradli dwa tygodnie temu walkmana, grożąc spuszczeniem wpier.dolu.
OdpowiedzHa ha ha. Strasznie bym się przeliczył, żeby je wyjąć trzeba by rozkręcać całą deskę rozdzielczą. Mnie nie chciało się tego robić, żeby wymienić głupie żarówki podświetlające nawiew powietrza, to wątpię, żeby złodziej się z tym pieprzył godzinę, a radia nie wyrwie, rozkręcić musi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2012 o 21:29
to musi być nieprawda.
OdpowiedzNo dokładnie witaj w Polsce,ale już chyba więcej niczego nie ukradnie.
OdpowiedzA jak zastrzelisz kogoś kto włamie ci się do domu to oczywiście pójdziesz siedzieć za morderstwo.
OdpowiedzHistoria pobicia-Koleś napadł drugiego i bił tak, że złamał sobie na nim rękę. Bijący poszedł z tym na policję i pozwał pobitego. Pobity musiał zapłacić odszkodowanie, dostał wyrok w zawiasach i zakaz zbliżania się. Bijący znalazł pobitego i pobił go drugi raz, potem się do tego przyznał za co dostał jakąś malutką karę. Za to pobity trafił za kratki za złamanie zakazu zbliżania się(bo nie mógł zostać przecież pobity na odległość>?)
OdpowiedzPatrząc na polskie prawo, brzmi całkiem wiarygodnie, ale tak się zastanawiam... Był o tym jakiś artykuł or something?
OdpowiedzJESZCZE nie. Chociaż początek oparty na faktach :)
OdpowiedzAle deskę mam nadzieję zostawiasz dalej? ]:->
OdpowiedzMiał trzy radia w rok za PRLu? FEJK!:D Albo mu się dostało, bo za bogaty był
OdpowiedzSą równi i równiejsi...Taki już jest ten nasz świat i polska rzeczywistość. Ten screen śmieszy pomysłem z deską, ale też powinien nagłaśniać absurdalność polskiego prawa (układu), który notorycznemu podpalaczowi zwraca wolność przez tatusia na przykład.
OdpowiedzPopłakał bym się chyba z nerwów i z braku możliwości przy*ebania w ryj osobie orzekającej ten wyrok oraz wygarnięcia jej w sposób niesamowicie nie kulturalny, jakim jest debilem.
Odpowiedz