Mieszkam w pobliżu tego Tesco, to jest taki dzielnicowy środek transportu raz widziałem dwie osoby z tym pojazdem 2km od sklepu, nie ma w okolicy wystarczającej liczby miejsc dla tych eko wózków to parkują nad biletomatami.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2012 o 12:39
Przypomniała mi się historia opowiedziana podczas zajęć u mnie na uczelni przez jednego z wykładowców: Kiedyś, dawno temu, w studenckich, zwariowanych czasach, popiwszy trochę z kumplami postanowili zjechać z górki na wózku sklepowym. Jak pomyśleli, tak zrobili: zaciągnęli wózek na górkę, załadowali się wszyscy i wiuuu, pojechali. Dopiero mniej więcej w połowie zjazdu w nieco pijanych studenckich głowach pojawiła się myśl: Przecież taki wózek nie ma hamulców! Oczywiście zaczęło się wyskakiwanie na boki z tego wózka w wielkiej panice, zwłaszcza że hen przed nimi zamajaczyło solidne drzewo. Na szczęście udało im się jakoś wydostać z wózka zanim przydzwonił w drzewo, także obyło się bez większych obrażeń.
Nowa wersja koszykówki...
OdpowiedzTo jest nowa moda to Artyści teraz upiekszają przestrzeń Miejską w Poznaniu
OdpowiedzPewnie Ramos kopną ten wózek :)
OdpowiedzPewnie tak :) Ale Ty byś lepiej wzią słownik.
OdpowiedzMieszkam w pobliżu tego Tesco, to jest taki dzielnicowy środek transportu raz widziałem dwie osoby z tym pojazdem 2km od sklepu, nie ma w okolicy wystarczającej liczby miejsc dla tych eko wózków to parkują nad biletomatami.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2012 o 12:39
Studenci....
Odpowiedzten wózek wraca z wesela kumpla
OdpowiedzKolejna zagadka dla Rutkowskiego :D
OdpowiedzPrzypomniała mi się historia opowiedziana podczas zajęć u mnie na uczelni przez jednego z wykładowców: Kiedyś, dawno temu, w studenckich, zwariowanych czasach, popiwszy trochę z kumplami postanowili zjechać z górki na wózku sklepowym. Jak pomyśleli, tak zrobili: zaciągnęli wózek na górkę, załadowali się wszyscy i wiuuu, pojechali. Dopiero mniej więcej w połowie zjazdu w nieco pijanych studenckich głowach pojawiła się myśl: Przecież taki wózek nie ma hamulców! Oczywiście zaczęło się wyskakiwanie na boki z tego wózka w wielkiej panice, zwłaszcza że hen przed nimi zamajaczyło solidne drzewo. Na szczęście udało im się jakoś wydostać z wózka zanim przydzwonił w drzewo, także obyło się bez większych obrażeń.
OdpowiedzSzczerze mówiąc, liczyłem na więcej akcji w zakończeniu :D
Odpowiedz100% studenta
OdpowiedzCo to za idiotyczny "nawyk" nazywania wózka: kosz?
OdpowiedzTo nie jest śmieszne ...
Odpowiedz