Jaki mogą mieć dylemat? Ja nie kierowałem żadnym samolotem, nie podłożyłem żadnej bomby, nie wysyłałem w listach wąglika, a mnie zabili. Niech ukarzą producenta roweru.
Kurna! Właśnie podsunęli pomysł wszystkim kierowcom-pijakom!
Na następny raz jak ktoś będzie chciał po kielichu wrócić do domu samochodem, wystarczy że weźmie dwóch kumpli - jeden będzie rękami wciskał pedały, drugi zmieniał biegi, a kierowca będzie trzymał kierownicę.
Wtedy też organy ścigania nie będą w stanie stwierdzić komu postawić zarzuty?
Hmm. Współudział w przestępstwie? W przypadku zarówno roweru jak i samochodu. edit: poza tym w przypadku samochodu trudno byłoby skoordynować zmienianie biegów, szczególnie przez pijanych, no i trudno byłoby się im ułożyć w taki sposób, żeby każdy mógł wykonywać swoje zadanie. :P
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2012 o 14:54
Ja kiedyś na trzeźwo w maluchu z kolegą się wygłupiałem. Siedziałem na fotelu pasażera i zanurkowałem pod kierownicę, wciskałem rękami pedały, a kolega z fotela pasażera kręcił kierownicą.
Któregoś razu też było tak, że kolega siedział z boku, a ja nogi z pedałów, tylko wziąłem dwa parasole i nimi wciskałem pedały.
ciekawi mnie jak oni utrzymali równowage :D i jak chlopacy beda wolni to niech wezma 4na kierownice i wedy wracają normalnie jak w maluchu tylko ktos musi pedalowac :D
Rozczaruję was. Obecnie, przynajmniej w przypadku samochodów, jest tak, że jeżeli kierowca jest pod wpływem alkoholu, to zabierają prawo jazdy również wszystkim innym pijanym osobom będącym w samochodzie. Jak jest z rowerem... No cóż, przepisy nie regulują co zrobić, jeżeli na rowerze jedzie więcej niż jedna osoba.
To tak samo jak z małymi skuterami. Prawa jazdy na to mieć nie trzeba, ale jak Cię złapią na nim pijanego, to Ci biorą prawo jazdy.
To dyskryminacja osób, które mają prawo jazdy...
No bo jak ktoś jeździ skuterem do 50cc, a prawa jazdy nie ma, bo nie musi, to jak go złapią pijanego, to mu prawa jazdy nie wezmą. A temu co ma - wezmą...
Miałem napisać "dobrze wiedzieć, karakar",
ale pomyślałem właśnie, że co mnie to obchodzi - i tak nie będę jeździł po kielichu, to co za różnica jakie uprawnienia zabierają i za co ;)
Jaki mogą mieć dylemat? Ja nie kierowałem żadnym samolotem, nie podłożyłem żadnej bomby, nie wysyłałem w listach wąglika, a mnie zabili. Niech ukarzą producenta roweru.
OdpowiedzTe twoje durne komentarze są raczej żałosne niż śmieszne...
Odpowiedz@Osama_Bin_Laden Amerykanie już wypowiedzieli wojnę
OdpowiedzXardas, ale chłop rację ma...
OdpowiedzKurna! Właśnie podsunęli pomysł wszystkim kierowcom-pijakom! Na następny raz jak ktoś będzie chciał po kielichu wrócić do domu samochodem, wystarczy że weźmie dwóch kumpli - jeden będzie rękami wciskał pedały, drugi zmieniał biegi, a kierowca będzie trzymał kierownicę. Wtedy też organy ścigania nie będą w stanie stwierdzić komu postawić zarzuty?
OdpowiedzHmm. Współudział w przestępstwie? W przypadku zarówno roweru jak i samochodu. edit: poza tym w przypadku samochodu trudno byłoby skoordynować zmienianie biegów, szczególnie przez pijanych, no i trudno byłoby się im ułożyć w taki sposób, żeby każdy mógł wykonywać swoje zadanie. :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2012 o 14:54
Ja kiedyś na trzeźwo w maluchu z kolegą się wygłupiałem. Siedziałem na fotelu pasażera i zanurkowałem pod kierownicę, wciskałem rękami pedały, a kolega z fotela pasażera kręcił kierownicą. Któregoś razu też było tak, że kolega siedział z boku, a ja nogi z pedałów, tylko wziąłem dwa parasole i nimi wciskałem pedały.
OdpowiedzWidzę minus przy moim komentarzu powyżej - to nie było na drodze publicznej, tylko na polnej nieutwardzonej dróżce.
Odpowiedzciekawi mnie jak oni utrzymali równowage :D i jak chlopacy beda wolni to niech wezma 4na kierownice i wedy wracają normalnie jak w maluchu tylko ktos musi pedalowac :D
OdpowiedzBzdura, żadnemu, który pedałował. Na siodełku pasażer, na bagażniku pedałując robił za silnik, a ten na ramie kierował, prowadził pojazd.
OdpowiedzDokładnie jest przepis o zakazie "prowadzenia" pojazdów pod wpływem alkoholu. Według definicji prowadzić to znaczy "kierować jakimś pojazdem".
OdpowiedzRozczaruję was. Obecnie, przynajmniej w przypadku samochodów, jest tak, że jeżeli kierowca jest pod wpływem alkoholu, to zabierają prawo jazdy również wszystkim innym pijanym osobom będącym w samochodzie. Jak jest z rowerem... No cóż, przepisy nie regulują co zrobić, jeżeli na rowerze jedzie więcej niż jedna osoba.
OdpowiedzSerio??? A możesz podrzucić właściwy przepis?
OdpowiedzChyba w twoim szczególnym świecie, w którym różowe słonie potrafią latać
OdpowiedzDlaczego za jazdę rowerem po pijanemu biorą prawo jazdy?:( Powinni zabierać kartę rowerową :/!
OdpowiedzBo to chore przepisy, panie dziejaszku
OdpowiedzTo tak samo jak z małymi skuterami. Prawa jazdy na to mieć nie trzeba, ale jak Cię złapią na nim pijanego, to Ci biorą prawo jazdy. To dyskryminacja osób, które mają prawo jazdy... No bo jak ktoś jeździ skuterem do 50cc, a prawa jazdy nie ma, bo nie musi, to jak go złapią pijanego, to mu prawa jazdy nie wezmą. A temu co ma - wezmą...
OdpowiedzPrzepisy są tak skonstruowane, że mogą zabrać, ale nie muszą. To sędzia ma zdecydować, które uprawnienia zabrać lub nie.
OdpowiedzMiałem napisać "dobrze wiedzieć, karakar", ale pomyślałem właśnie, że co mnie to obchodzi - i tak nie będę jeździł po kielichu, to co za różnica jakie uprawnienia zabierają i za co ;)
OdpowiedzPolska i jej prawdziwe oblicze.
OdpowiedzCiekawostka: za jazdę po pijaku na rowerze mogą Ci nawet zajumać licencję pilota jeśli tylko sąd tak postanowi.
OdpowiedzWszyscy trzej stwarzali realne zagrożenie w ruchu drogowym (o ile oczywiście jechali po ulicy) Sprawa rozwiązana.
Odpowiedz