Palę od 2 półrocza 1 gimnazjum, aktualnie kończę szkołę średnią, do tej pory żaden nauczyciel się nie skapnął że pale. Na zielonej szkole wystarczy kupić tzw. ogarniacze :D
15latkowie... kiedys najwieksza atrakcja w tym wieku byłą komórka z czarno białym wyświetlaczem i piwo kupione przez starszego kolege, czasy sie zmieniają..
15 latnie dzieci. 13 latek może zawierać transakcje handlowe, a oni o 15 latku mówią dziecko. W niektórych krajach 15 czy 16 latki to osoby pełnoletnie (np. w Holandii).
@koniol6669 A co wiek 15 lat jest w dzisiejszych czasach w oczach starszych wiekiem wstydliwym ? Czy może nie wolno dzisiaj już mieć tyle lat ? Co z tego że ma 15 lat, może mieć poukładane w głowie, nie każdy pełnoletni ma wszystko ok z głową.
Większość nastolatków pali i pije w tym wieku i robiło się to czy 10 czy 20 lat wstecz(więcej nie pamiętam). A najlepsze, że rodzice prawie zawsze myślą, że ich dziecko tego nie robi " Mój Dawiduś? No nigdy w życiu! "
ja mam odwrotnie, nie palę i mało co piję a moja mama zawsze myśli że na imprezach chleję ile się da i palę gigantyczne ilości papierosów i innych rzeczy... no cóż :p
Hmm, rozszerzone źrenice? ktoś to coś miesza: dziennikarz, wychowawca albo diler, to po pierwsze.
Gdyby do mnie zadzwonili, że moje dziecko w tym wieku zapaliło sobie trawkę i muszę po nie jechać kilka set kilometrów od domu - wyśmiałbym, w sumie nawet gdyby to było i 10km od domu - także bym wyśmiał, a na pewno już bym go nie zabrał stamtąd, bo znając życie kosztów pełnych by nie zwrócili...
A co do dzieciaka nie ukarałbym go, a co więcej uciąłbym sobie dłuższą pogawędkę z "małpim" wychowawcą, bo mógł mieć jedynie podejrzenia, tak samo jak policja wezwana na miejsce - kiedy policjant ma jedynie podejrzenia nie trzeba go wpuszczać do domu, tudzież miejsca aktualnego pobytu, o ile jest to teren prywatny, na którym przebywamy pełnoprawnie, więc policjanci nie mogliby sobie od tak wejść do pokoju i przeszukać go bez nakazu, którego żaden prokurator nie wyda bez konkretnych dowodów (np. znalezienia przy dziecku suszu, nie w jego pokoju), ponieważ dzieci były pod opieką wychowawcy wycieczki on musiał udzielić zgody na przeszukanie, więc moim zdaniem troszkę zbytnio wkroczył w prywatność dzieci.
Dzieciaki też trochę nie nauczone jak się w pewnych sytuacjach zachowywać, ponieważ gdy policja znalazła lufkę szklaną, mogli powiedzieć, że nie palili marihuany, a zupełnie co innego, np. tytoń czy herbatę, skoro dowodu (czyt. narkotyków) nie znaleziono. :)
BTW. JEŻELI ZŁAPIE WAS POLICJA, A MACIE PRZY SOBIE OPALONĄ LUFKĘ, JAKĄŚ BUTELKĘ PO PALENIU LUB INNY PRZYRZĄD DO PALENIA(tytoniu rzecz jasna), LUB JESTEŚCIE UPALENI, A NIE ZNAJDĄ PRZY WAS DOWODU (NARKOTYKÓW) - POLICJA NIE MA PRAWA WAS ARESZTOWAĆ, ANI PRZESZUKAĆ WASZEGO DOMU, MOŻE JEDYNIE PRZESZUKAĆ KIESZENIE, PLECAK CZY TORBĘ, CZY CO TAM MAMY PRZY SOBIE.
Powiem ci tylko to - jesteś strasznie nieodpowiedzialny. 15 lat to ciągle jest dziecko. Rozumiem jeszcze 17 czy 18, ale nie 15. 10-latkowi też byś pozwolił jarać? Taki zbuntowany 15-nastolatek widząc, że sobie olewasz takie wybryki będzie sięgał po coraz mocniejsze środki. Jak sobie będzie dawał w żyły to też będziesz miał na to taki zwis? "A niech se robi co chce"? I piszesz, że wychowawca wkroczył w prywatność dzieci wzywając policję i zezwalając na przeszukanie. A co miał zrobić? Pokiwać palcem i powiedzieć "niu niu", czy udawać, że niczego nie zauważył? A może jednak pogłaskać po główce i im załatwić jakiś lepszy towar? Dzieciaki były pod jego opieką, więc gdyby coś im się stało, obojętnie po czym, to on poniósłby odpowiedzialność. I miałby na głowie policję, sąd, i na dodatek rodziców. Poza tym skoro dzieciaki tak po prostu się przyznały, to myślę, iż to dostateczny dowód na to, że nie dorosły do tego, by jarać. No i w sumie jaranie w dzień na wycieczkach szkolnych to też totalna głupota.
#osviq pamiętaj, że żeby doszło do ekspertyzy muszą mieć tą lufkę, a nie mogą jej mieć bez dowodu (nie mogą zarekwirować), więc z tej ekspertyzy lipa ;)
#Lechitka Nieodpowiedzialny? wątpliwe, bo cały czas bym tłumaczył dziecku czym jest marihuana, co wolno czego nie wolno i nawet wolałbym, żeby na takiej wycieczce sobie zapalił, niż pił pół nocy (wiem jak jest na takich wycieczkach), a nauczycielka powinna w pierwszej kolejności zadzwonić do rodziców, a nie na policje i udzielać zgody na przeszukanie pokoi :) Co do przyznania się jako dowodu na brak "dorosłości", a raczej dojrzałość miałaś na myśli to ci powiem, że to nie jest żaden dowód, przyznali się pod presją policji, która lubi zastraszać, a przy tym nauczycielka pewnie także dodała swoje 3 grosze co ich czeka, jeżeli się nie przyznają prawnie, konsekwencje szkolne itd. dlatego ja bym tłumaczył od najmłodszych lat jak w takich sprawach się zachowywać. A co do jarania w dzień - rzeczywiście głupi pomysł, z tym się zgodzę, zwłaszcza, że tej lufki nie zbili gdy im się towar skończył (pewnie mieli w głowie opalanie albo ryńca) jeszcze, w sumie kiedy policja była w drodze mogli lufke włożyć do szklanej butelki i nią potrząsać, wtedy z lufki by była miazga, lub po prostu zdeptać butem i poroztrząsać drobinki szkła po podłodze, ale może nauczycielka im nie pozwoliła wejść do pokoju - o to też bym miał pretensje. Bo nauczycielka powinna w pierwszej kolejności dzwonić do rodziców, wtedy ja jako rodzić bym mógł chociażby przez telefon wytłumaczyć dziecku jak ma się zachować w takiej sytuacji. :)
Wczoraj na ten artykuł natknęłam się około 5 razy, a dziś się dowiedziałam, że chodzi o gimnazjum z mojego miasta... Żebyście widzieli moją minę. A te dzieciaki są nienormalne, serio.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 maja 2012 o 19:10
Jak się nie umie palić to takie efekty.
OdpowiedzPo czym wnioskujesz że nie umieli palić?
Odpowiedz@ukulele po rozszerzonych źrenicach? Może se to pod powieke jednak wcierali?
OdpowiedzPalę od 2 półrocza 1 gimnazjum, aktualnie kończę szkołę średnią, do tej pory żaden nauczyciel się nie skapnął że pale. Na zielonej szkole wystarczy kupić tzw. ogarniacze :D
OdpowiedzRozszerzone źrenice? Sami specjaliści widzę.
Odpowiedz15latkowie... kiedys najwieksza atrakcja w tym wieku byłą komórka z czarno białym wyświetlaczem i piwo kupione przez starszego kolege, czasy sie zmieniają..
OdpowiedzNie wiem, czym się różni piwo kupione przez kolege od marihuany kupionej przez kolegę (nie, nie jestem kolejnym "zielonym gimbusem")
Odpowiedzotóż różni sie tym, że marihuaną może zainteresować sie policja
OdpowiedzA 15-latkiem pijącym piwo się nie zainteresuje?
Odpowiedzmyśle że w mniejszym stopniu
OdpowiedzCiekawe co by robili jakby to była "tęczowa szkoła" :)
OdpowiedzZapewne napiliby się Tęczowej Coli :)
Odpowiedz"znaleźli szklaną fajkę", "same przyznały się" Ehh.. Cieniasy.
Odpowiedz15 latnie dzieci. 13 latek może zawierać transakcje handlowe, a oni o 15 latku mówią dziecko. W niektórych krajach 15 czy 16 latki to osoby pełnoletnie (np. w Holandii).
Odpowiedza w innych krajach pelnoletnosc jest od 21roku zycia. 15latek to NADAL jest dziecko.
Odpowiedzzandalord - czuły punkt?
Odpowiedz@koniol6669 A co wiek 15 lat jest w dzisiejszych czasach w oczach starszych wiekiem wstydliwym ? Czy może nie wolno dzisiaj już mieć tyle lat ? Co z tego że ma 15 lat, może mieć poukładane w głowie, nie każdy pełnoletni ma wszystko ok z głową.
Odpowiedzniewazne ile lat bysmy mieli, ZAWSZE BEDZIEMY DZIECMI swoich rodzicow...
OdpowiedzWiększość nastolatków pali i pije w tym wieku i robiło się to czy 10 czy 20 lat wstecz(więcej nie pamiętam). A najlepsze, że rodzice prawie zawsze myślą, że ich dziecko tego nie robi " Mój Dawiduś? No nigdy w życiu! "
Odpowiedzja mam odwrotnie, nie palę i mało co piję a moja mama zawsze myśli że na imprezach chleję ile się da i palę gigantyczne ilości papierosów i innych rzeczy... no cóż :p
OdpowiedzPiszą o tym na portalach tak jakby to był jakiś precedens
OdpowiedzHmm, rozszerzone źrenice? ktoś to coś miesza: dziennikarz, wychowawca albo diler, to po pierwsze. Gdyby do mnie zadzwonili, że moje dziecko w tym wieku zapaliło sobie trawkę i muszę po nie jechać kilka set kilometrów od domu - wyśmiałbym, w sumie nawet gdyby to było i 10km od domu - także bym wyśmiał, a na pewno już bym go nie zabrał stamtąd, bo znając życie kosztów pełnych by nie zwrócili... A co do dzieciaka nie ukarałbym go, a co więcej uciąłbym sobie dłuższą pogawędkę z "małpim" wychowawcą, bo mógł mieć jedynie podejrzenia, tak samo jak policja wezwana na miejsce - kiedy policjant ma jedynie podejrzenia nie trzeba go wpuszczać do domu, tudzież miejsca aktualnego pobytu, o ile jest to teren prywatny, na którym przebywamy pełnoprawnie, więc policjanci nie mogliby sobie od tak wejść do pokoju i przeszukać go bez nakazu, którego żaden prokurator nie wyda bez konkretnych dowodów (np. znalezienia przy dziecku suszu, nie w jego pokoju), ponieważ dzieci były pod opieką wychowawcy wycieczki on musiał udzielić zgody na przeszukanie, więc moim zdaniem troszkę zbytnio wkroczył w prywatność dzieci. Dzieciaki też trochę nie nauczone jak się w pewnych sytuacjach zachowywać, ponieważ gdy policja znalazła lufkę szklaną, mogli powiedzieć, że nie palili marihuany, a zupełnie co innego, np. tytoń czy herbatę, skoro dowodu (czyt. narkotyków) nie znaleziono. :) BTW. JEŻELI ZŁAPIE WAS POLICJA, A MACIE PRZY SOBIE OPALONĄ LUFKĘ, JAKĄŚ BUTELKĘ PO PALENIU LUB INNY PRZYRZĄD DO PALENIA(tytoniu rzecz jasna), LUB JESTEŚCIE UPALENI, A NIE ZNAJDĄ PRZY WAS DOWODU (NARKOTYKÓW) - POLICJA NIE MA PRAWA WAS ARESZTOWAĆ, ANI PRZESZUKAĆ WASZEGO DOMU, MOŻE JEDYNIE PRZESZUKAĆ KIESZENIE, PLECAK CZY TORBĘ, CZY CO TAM MAMY PRZY SOBIE.
OdpowiedzPowiem ci tylko to - jesteś strasznie nieodpowiedzialny. 15 lat to ciągle jest dziecko. Rozumiem jeszcze 17 czy 18, ale nie 15. 10-latkowi też byś pozwolił jarać? Taki zbuntowany 15-nastolatek widząc, że sobie olewasz takie wybryki będzie sięgał po coraz mocniejsze środki. Jak sobie będzie dawał w żyły to też będziesz miał na to taki zwis? "A niech se robi co chce"? I piszesz, że wychowawca wkroczył w prywatność dzieci wzywając policję i zezwalając na przeszukanie. A co miał zrobić? Pokiwać palcem i powiedzieć "niu niu", czy udawać, że niczego nie zauważył? A może jednak pogłaskać po główce i im załatwić jakiś lepszy towar? Dzieciaki były pod jego opieką, więc gdyby coś im się stało, obojętnie po czym, to on poniósłby odpowiedzialność. I miałby na głowie policję, sąd, i na dodatek rodziców. Poza tym skoro dzieciaki tak po prostu się przyznały, to myślę, iż to dostateczny dowód na to, że nie dorosły do tego, by jarać. No i w sumie jaranie w dzień na wycieczkach szkolnych to też totalna głupota.
Odpowiedzz latwoscia mozna byloby okreslic co zostalo 'spalone' w lufce za pomoca ekspertyzy (o ile by do takiej doszlo, w co watpie)
Odpowiedz#osviq pamiętaj, że żeby doszło do ekspertyzy muszą mieć tą lufkę, a nie mogą jej mieć bez dowodu (nie mogą zarekwirować), więc z tej ekspertyzy lipa ;) #Lechitka Nieodpowiedzialny? wątpliwe, bo cały czas bym tłumaczył dziecku czym jest marihuana, co wolno czego nie wolno i nawet wolałbym, żeby na takiej wycieczce sobie zapalił, niż pił pół nocy (wiem jak jest na takich wycieczkach), a nauczycielka powinna w pierwszej kolejności zadzwonić do rodziców, a nie na policje i udzielać zgody na przeszukanie pokoi :) Co do przyznania się jako dowodu na brak "dorosłości", a raczej dojrzałość miałaś na myśli to ci powiem, że to nie jest żaden dowód, przyznali się pod presją policji, która lubi zastraszać, a przy tym nauczycielka pewnie także dodała swoje 3 grosze co ich czeka, jeżeli się nie przyznają prawnie, konsekwencje szkolne itd. dlatego ja bym tłumaczył od najmłodszych lat jak w takich sprawach się zachowywać. A co do jarania w dzień - rzeczywiście głupi pomysł, z tym się zgodzę, zwłaszcza, że tej lufki nie zbili gdy im się towar skończył (pewnie mieli w głowie opalanie albo ryńca) jeszcze, w sumie kiedy policja była w drodze mogli lufke włożyć do szklanej butelki i nią potrząsać, wtedy z lufki by była miazga, lub po prostu zdeptać butem i poroztrząsać drobinki szkła po podłodze, ale może nauczycielka im nie pozwoliła wejść do pokoju - o to też bym miał pretensje. Bo nauczycielka powinna w pierwszej kolejności dzwonić do rodziców, wtedy ja jako rodzić bym mógł chociażby przez telefon wytłumaczyć dziecku jak ma się zachować w takiej sytuacji. :)
OdpowiedzNoi będą teraz sprawdzać nasze walizki.... nie będzie mozna wziąć alkocholu i innych żecy . Dziękujemy wam -.-
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2012 o 12:34
rzeczy*:D
OdpowiedzWczoraj na ten artykuł natknęłam się około 5 razy, a dziś się dowiedziałam, że chodzi o gimnazjum z mojego miasta... Żebyście widzieli moją minę. A te dzieciaki są nienormalne, serio.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2012 o 19:10
Ktoś kto jest odpowiedzialny za ten system chyba zdążył się poczęstować... [liczba głosów]
Odpowiedz