Niby piszą o tym jak o fakcie dokonanym ale jakoś nie chce mi się wierzyć że w ten sposób omineli ten przepis, jakoś nie wyobrażam sobie żeby mierzyli to na piechotę od drzwi szkoły do drzwi sklepu z uwzględnieniem przeszkód terenowych...
@up bardziej trafnie sie tego nie da ująć
No i tu sie kolego mylisz ;) ten sklepik znajduje sie jakies 10 km ode mnie i wiem gdzie to jest, wyszlo dokladnie 107 m ;p poza tym to juz nie 1 taki sklep w mojej okolicy :D sa jeszcze takie 2, jeden byl za blisko kosciola i bylo za malo o 10m i musial robic wejscie w innym miejscu, a drugi zrobil wejscie do okola sklepu :D
U mnie, na mojej ulicy jest dokładnie tak samo. Szkoła jest jakieś tuż tuż, a żeby wejśc do sklepu trza chodzić do okoła jakiegoś łańcucha. Sprzedawczynie pytane o to udają że nic nie wiedzą. I tak wszyscy u mnie przechodzą w dowolnym miejscu nad łańcuchem
To jest możliwe tylko dlatego bo przepisy nie określają sposobu pomiaru minimalnej odległości między punktami sprzedaży a obiektami chronionymi, a wystarczyłby zapis, że odległość należy liczyć w linii prostej od budynku do budynku i takie "labirynty" już by nie przeszły.
Jakie to wszystko ma jednak znaczenie skoro w Polsce osobom niepełnoletnim nie można sprzedawać alkoholu.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 września 2012 o 11:01
a gdyby "w linii prostej" stal chinski mur? Tworzenie przepisow nie jest takie proste.... Co da to, ze monoplopowy moze byc 100m od szkoly(dlaczego od kosciola NIE WIEM!!!) Czy dziecko oddalone 50m od owego sklepu jest bezpieczniejsze/mniej narazone na widok skadinad incydentalnego widoku slaniajacego sie na nogach pijaka, niz bedac oddalone o 101metrow? Przepisy te zreszta sa martwe w wielu miejscowosciach, jak ktos chce moge podac adresy, gdzie monopol jest naprzeciw szkoly-max 25-30m.
W Szczecinie pewien właściciel już dawno na to wpadł,ale miasto i tak rzuca mu kłody pod nogi bo przy*bani radni tylko działki za półdarmo pod budowe kościołów potrafią oddawać. Do tego są na tyle ograniczeni iż myślą że gimbazie zrobi różnice czy będzie szła 100 czy 200m po piwo.
U mnie w mieście naprzeciwko szkoły jest monopolowy. Dosłownie po drugiej stronie jezdni. Ale jeżeli pójdzie się na przejście dla pieszych to trzeba przejść ponad 50metrów.
No stare, stare, ja o takim labiryncie (nie dokładnie tym samym, ale przy innym sklepie) to słyszałem chyba jeszcze w tamtym roku. A teraz ktoś to wrzuca i podnieca się jak Kolumb Ameryką.
Bardzo dobrze. Trzeba walczyć z idiotycznymi przepisami.
Odpowiedzodleglosc w dalszym ciagu pozostaje taka sama, jedynie droga sie zmienia, wiec albo zly opis, albo wlasciciel sklepu jest debilem
OdpowiedzWażne że dostał koncesję.
Odpowiedz"Prawo jest jak płot - żmija zawsze się prześliźnie, tygrys zawsze przeskoczy, a bydło przynajmniej się nie rozłazi, gdzie nie powinno."
OdpowiedzNiby piszą o tym jak o fakcie dokonanym ale jakoś nie chce mi się wierzyć że w ten sposób omineli ten przepis, jakoś nie wyobrażam sobie żeby mierzyli to na piechotę od drzwi szkoły do drzwi sklepu z uwzględnieniem przeszkód terenowych... @up bardziej trafnie sie tego nie da ująć
OdpowiedzNo i tu sie kolego mylisz ;) ten sklepik znajduje sie jakies 10 km ode mnie i wiem gdzie to jest, wyszlo dokladnie 107 m ;p poza tym to juz nie 1 taki sklep w mojej okolicy :D sa jeszcze takie 2, jeden byl za blisko kosciola i bylo za malo o 10m i musial robic wejscie w innym miejscu, a drugi zrobil wejscie do okola sklepu :D
OdpowiedzNajgorzej, gdy się zabłądzi.
OdpowiedzTu miał być śmieszny komentarz, ale przepisy w Polsce same z siebie są śmieszne i nie miałem co napisać.
Odpowiedzzanim dojdziesz do sklepu zdążysz wytrzeźwieć:)
Odpowiedzwydaję się, że rozwiązali tez problem sprzedawania alkoholu osobom nietrzeźwym
OdpowiedzGorzej jak ktoś weźmie "na miejscu" i nie znajdzie wyjścia...
Odpowiedzno całkiem dobry survival dla meneli :)
Odpowiedzto się nazywa awangarda w sprzedaży alkoholu...
OdpowiedzU mnie, na mojej ulicy jest dokładnie tak samo. Szkoła jest jakieś tuż tuż, a żeby wejśc do sklepu trza chodzić do okoła jakiegoś łańcucha. Sprzedawczynie pytane o to udają że nic nie wiedzą. I tak wszyscy u mnie przechodzą w dowolnym miejscu nad łańcuchem
OdpowiedzTo jest możliwe tylko dlatego bo przepisy nie określają sposobu pomiaru minimalnej odległości między punktami sprzedaży a obiektami chronionymi, a wystarczyłby zapis, że odległość należy liczyć w linii prostej od budynku do budynku i takie "labirynty" już by nie przeszły. Jakie to wszystko ma jednak znaczenie skoro w Polsce osobom niepełnoletnim nie można sprzedawać alkoholu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2012 o 11:01
a gdyby "w linii prostej" stal chinski mur? Tworzenie przepisow nie jest takie proste.... Co da to, ze monoplopowy moze byc 100m od szkoly(dlaczego od kosciola NIE WIEM!!!) Czy dziecko oddalone 50m od owego sklepu jest bezpieczniejsze/mniej narazone na widok skadinad incydentalnego widoku slaniajacego sie na nogach pijaka, niz bedac oddalone o 101metrow? Przepisy te zreszta sa martwe w wielu miejscowosciach, jak ktos chce moge podac adresy, gdzie monopol jest naprzeciw szkoly-max 25-30m.
OdpowiedzW Szczecinie pewien właściciel już dawno na to wpadł,ale miasto i tak rzuca mu kłody pod nogi bo przy*bani radni tylko działki za półdarmo pod budowe kościołów potrafią oddawać. Do tego są na tyle ograniczeni iż myślą że gimbazie zrobi różnice czy będzie szła 100 czy 200m po piwo.
OdpowiedzU mnie w mieście naprzeciwko szkoły jest monopolowy. Dosłownie po drugiej stronie jezdni. Ale jeżeli pójdzie się na przejście dla pieszych to trzeba przejść ponad 50metrów.
Odpowiedzswoja drogą ładna nazwa miejscowości ;) może chodzi o stan dróg. wtedy każda miejscowość powinna tak się nazywać.
Odpowiedzalbo pochodzi od umiejetnego wyszukiwania dziur w prawie
OdpowiedzCóż, ja bym zagiął czasoprzestrzeń i przeskoczył przez barierkę.
OdpowiedzPo pijaku nie przeskoczysz .
OdpowiedzNo i co w tym śmiesznego? Jeszcze gdyby było to coś nowego.
Odpowiedzstare jak swiat, widze ze same gimbusy tu wchodzą ;)
OdpowiedzFaktycznie, stare jak świat z 16.09, a aktualizowane 17.09. Wystarczy wejść w źródło.
OdpowiedzNo stare, stare, ja o takim labiryncie (nie dokładnie tym samym, ale przy innym sklepie) to słyszałem chyba jeszcze w tamtym roku. A teraz ktoś to wrzuca i podnieca się jak Kolumb Ameryką.
OdpowiedzTu nie chodzi o szkołę. Żulom łatwiej trafić!
OdpowiedzBzdurne przepisy i tyle, wszystko zależy od nastawienia pracowników, a nie odległości. Będą chcieli to kupią nawet 2km od szkoły.
Odpowiedzpolak potrafi, podobno polak zbudował perpetum mobile, bo nie powiedzieli mu , że to niemozliwe;)
Odpowiedz"Poproszę pół litra Wyborowej. I jeszcze 0,7 na drogę"
Odpowiedzkomentazr mieszkanca : babcia poszla na zkupy ale tak sie skołowała ze zapomniala po co poszla. haha
Odpowiedz