Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Potrącenie

by fastandsilent
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Baton44
17 25

Ciekawostka. Musiał wiedzieć, że potrącił go na tyle mocno, że chłopak zginął na miejscu. Ciekawe tylko skąd. Polska.

Odpowiedz
avatar iglasty
33 35

czyli wniosek jeden: Pamiętaj kierowco: jak już musisz komuś przypie*dolić to zrób to mocno i konkretnie.

Odpowiedz
avatar xxDamian
15 17

a co z "ucieczka z miejsca wypadku"? ten artykul to kpina

Odpowiedz
avatar Baton44
7 9

xxDamian: no właśnie o to chodzi. Jeżeli potrąciłeś kogoś na tyle mocno, żeby mieć 100% pewności, że ten ktoś nie przeżył to śmiało możesz jechać dalej, bo to oskarżenie już Cie nie dotyczy...

Odpowiedz
avatar xxDamian
12 16

w takim razie "ucieczka z miejsca zbrodni" i powinien byc potraktowany jak morderca

Odpowiedz
avatar cywil83
3 5

" Panie sędzio,wiedziałem że nie nie żyje,kto normalny przeżyłby uderzenie przy prędkości 120km/h" Macie odp. A swoją drogą powiesił bym dziada za jaja na przydrożnej latarni. Takie dziadostwo nie zasługuje nawet na swoją nędzną egzystencję.

Odpowiedz
avatar Baton44
1 1

xxDamian: już Cie lubie. Wytłumacz 'ucieczke z miejsca zbrodni' polskiemu sądownictwu.

Odpowiedz
avatar Kupo
1 1

Dura lex sed lex :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

xxDamian to nie artykuł jest kpiną. Kpiną to jest polskie prawo i zachowanie osób, które powinny stać na jego straży.

Odpowiedz
avatar motototo
25 27

o ile wiem to zgon moze stwierdzic dopiero lekarz. a trzeba ratowac mimo braku oznak zycia.

Odpowiedz
avatar ArchDelux
8 16

Baton44 i motototo mają rację. Polska to kraj absurdu i smrodu PRL. Zapewne sędzia/sędzina jest bratem/siostra szwagra wujka sprawcy lub zostało należycie posmarowane. Tak tu u nas się da wszystko załatwić, nawet sprawy ze skutkiem śmiertelnym ;)

Odpowiedz
avatar Dylos
2 6

Nawet nie wczytałeś się nie sąd tylko prokuratura.

Odpowiedz
avatar ArchDelux
0 0

W ogóle nie zmienia to istoty tego, co napisałem powyżej. Sąd, prokuratura, whatever...

Odpowiedz
avatar MrNalesnik
0 0

Może po prostu kierowca miał pomroczność jasną ?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Dokładnie. Nawet na kursie prawa jazdy czy nawet na PO w szkole mówią: udzielać pierwszej pomocy do czasu przyjazdu pogotowia, albo całkowitego opadnięcia z sił. Zgon może stwierdzić wyłącznie lekarz. No chyba, że ofierze urwało głowe albo tułw to możemy nieśmiało stwierdzić, że ofiara nie żyje i jej nie reanimować.

Odpowiedz
avatar mrclean
19 21

Przypomina się skecz Carlina "Nie zatrzymuj się, nie wystarczy ci to co już narobiłeś?"

Odpowiedz
avatar Satan
28 30

"A gdy potrącę człowieka - nie zwalniam i jadę dalej. Po co mam go jeszcze męczyć? On właśnie miał poważny wypadek!"

Odpowiedz
avatar kashyk
2 8

Popieram wyżej osoby, takie tłumaczenie kierowcy nie usprawiedliwia go z pierwszej pomocy! nawet jak nie ma oznak życia to do 5 minut bodajże jest jeszcze jakaś szansa uratować człowieka.Ale z drugiej strony wszyscy wiedzą jak zachowują się dzieci na drodze, nie zdają sobie sprawy.Dzieciak faktycznie mógł wybiec na drogę czy cokolwiek , ale powtarzam, to nie znaczy , że można wjeżdżać w dzieci i uciekać! i ewidentnie gdyby go zbadano od razu po wypadku to ilość tego środka odurzającego była by za wysoka!

Odpowiedz
avatar Catacombe
2 10

No ja pier**le tych idiotow to bym na pal ponabijal, i patrzal bym jak zdychaja

Odpowiedz
avatar olgaah
4 8

Widziałam jakiś program telewizyjny o tej sprawie i w głowie mi się to nie mieści. Prokuratura tłumaczyła się tym, że to chłopiec był sprawcą wypadku, toteż facet, który go potrącił miał prawo odjechać z miejsca zdarzenia. Ponadto jak ten facet mógł stwierdzić, że dziecko nie żyje? Wlókł chłopca ponad 100 metrów na masce samochodu, nawet nie zwalniając i co może w tym czasie sprawdził mu puls i oddech? No i fakt, że był pod wpływem amfetaminy, zgłosił się na policje po sześciu godzinach, a amfetamina dość szybko rozkłada się w organizmie. Badania wykryły małe ilości, ale to dla tego, że odczekał. Gołym okiem widać, że sprawca wypadku, bądź ktoś mu bliski ma jakieś znajomości i dzięki temu próbuję zatuszować sprawę. To jest po prostu straszne, nie tylko dlatego, że trafiło na małe dziecko, ale dlatego, że w takiej sytuacji mógłby być każdy z nas.

Odpowiedz
avatar Baton44
1 1

Uno: Amfetamina nie rozkłada się tak szybko w organiźmie. Duo: Tu chodzi o podejście prokuratury/sądu. Tzw. 'nieudzielenie pierwszej pomocy' dotyczy WSZYSTKICH i BEZ WZGLĘDU NA OKOLICZNOŚCI. Nawet, jeżeli ktoś potrącił KOGOŚ (nieistotne czy to był mężczyzna, czy kobieta, czy dziecko) POWINIEN dostać +5 lat BEZWZGLĘDNEJ odsiadki za to, że nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy poszkodowanemu !

Odpowiedz
avatar olgaah
0 0

No i o to mi mniej więcej chodzi. Jak miał udzielić pierwszej pomocy skoro nawet się nie zatrzymał? A co do tej amfetaminy, w tym programie nie było powiedziane kiedy i ile wziął, tylko, że zgłosił się po sześciu godzinach, ale badania i tak wykazały, że brał.

Odpowiedz
avatar Catacombe
5 9

No wlasnie, przeciez powinien zyc, a nie umierac, co on sobie mysli?

Odpowiedz
avatar BooMc
4 6

Powiem, tylko że z tego co wiem KAŻDY MA OBOWIĄZEK UDZIELENIA PIERWSZEJ POMOCY nie ważne czy był sprawcą czy nie wypadku. W moim mniemaniu nawet dla samego spokoju sumienia powinno się komuś pomóc, bo sami też kiedyś możemy być w takiej sytuacji i potrzebować pomocy. Jedynym wyjątkiem, gdy nie trzeba takowej pomocy udzielać jest sytuacja, w której możemy być narażeni na utratę zdrowie, zagrożenie życia etc...a z tego co wiem, facet potrącając chłopaka nie ryzykował niczym. I mogę być hejtowany, mogę być potępiany ale mam nadzieję, że kierowca tego samochodu jak i prokuratura znajdą siew takiej samej sytuacji, gdy sami albo ktoś z ich bliskich będzie potrącony, a sprawca ucieknie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Jedną karą dla kierowcy jest teraz świadomość, że zabił dziecko. I nie próbował mu pomóc. Dla normalnego człowieka to trauma.

Odpowiedz
avatar xaviest
0 2

No dobra umorzyli sprawę nieudzielenia pomocy ale co dalej z prokuraturą? Gościu był pod wpływem środków odurzających a dzieciak niby stwarzał krytyczne zagrożenie. I kierowcy w takim wypadku nic nie grozi?? Brawo prokuraturo niech coraz więcej ćpunów jeździ i zabija a winę zwalać na zabitych bo przecież się nie obronią.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

Wszystko pięknie ładnie ale... Najprawdopodobniej młody wbiegł pod koła (co się często zdarza) i nie było dla niego ratunku. Zastanówcie się jednak pozery, który z was zna najnowsze przepisy i procedury dotyczące pierwszej pomocy (przepisy te zmieniają się co kilka lat) i który potrafiłby takiej pomocy udzielić? Pamiętajcie także o tym, że za nieprawidłowe udzielenie pierwszej pomocy jest WIĘKSZA KARA niż za jej nieudzielenie. Rachunek prosty- nie umiesz udzielić pomocy albo nie jesteś pewien jak to zrobić- nie udzielasz, niestety... Nie pochwalam działania kierowcy, powinien się zatrzymać, oznaczyć miejsce wypadku, zapewnić bezpieczeństwo i zadzwonić po pogotowie ale jeśli nie miał kompetencji do udzielenia pierwszej pomocy, to nie powinien tego robić! A co do substancji odurzającej- takie substancje znajdują się np. w tabletkach na alergię. Nie osądzajcie sprzed ekranu- tak najłatwiej...

Odpowiedz
avatar tellchar
4 4

"Pamiętajcie także o tym, że za nieprawidłowe udzielenie pierwszej pomocy jest WIĘKSZA KARA niż za jej nieudzielenie." - właśnie, że tak nie jest. Pokaż taki przepis... "Nie pochwalam działania kierowcy, powinien się zatrzymać, oznaczyć miejsce wypadku, zapewnić bezpieczeństwo i zadzwonić po pogotowie ale jeśli nie miał kompetencji do udzielenia pierwszej pomocy, to nie powinien tego robić!" - a to trzeba mieć kompetencje do tego, by zadzwonić po pogotowie i oznaczyć miejsce wypadku? Zastanów się dwa razy, zanim coś napiszesz...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2012 o 21:02

avatar ZONTAR
4 4

Tak już przy okazji poruszę podobny temat. Fakt, 10 lat to już nie jest takie małe dziecko. Nie znam też okoliczności wypadku. Ja miałem w sumie kilka sytuacji z dziećmi na ulicy, wszystkie takie same. Raz mój ojciec, dwa razy ja sam i raz mój kumpel. Dziecko gdzieś na parkingu biega sobie, nie widać go bo i małe jest. Kierowca jedzie te 50km/h i nagle przed maskę wyskakuje spomiędzy zaparkowanych samochodów dziecko. Mojemu ojcu udało się zahamować. Ja raz zdążyłem zahamować i tylko lekko to dziecko potrąciłem, innym razem nic nie jechało przeciwnym pasem i ominąłem. Kiedy jednak się zatrzymałem, to jeszcze matka tego dziecka podchodzi do mnie i ryja drze. Normalnie nic, tylko kluczem do kół łeb rozwalić. I tak w nim nic nie ma, zostawiają małe dzieci (może z 6-8 lat), nie pilnują, a później wypadki są. Mój kumpel też miał podobny wypadek, tylko we Wrocławiu na szybszej drodze. Też z parkingu przy ulicy wybiegło dziecko prosto na jezdnię, a tam samochody jeżdżą z prędkością zbliżoną do 90km/h. Nawet nie zauważył jak wybiegało, coś mu w zderzak walnęło i tyle. Zatrzymał się z 500m dalej, bo na niego trąbili. Dopiero się wtedy dowiedział, że rozjechał dziecko. Później przez 3 lata po sądach się tułał, przesiedział sporo czasu w areszcie i stracił pracę. Mimo, iż został uniewinniony, nie może starać się już o posady w starostwie (tam, gdzie wcześniej pracował). I gdzie tu sprawiedliwość?

Odpowiedz
avatar niccoe
-5 5

Polska, ku*wa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Tego państwa już nie ma. To co obserwujemy to parodia państwa i prawa.

Odpowiedz
avatar PoCoMiTenNick
-3 3

W końcu coś o Wolsztynie ! :D Szkoda że w takiej okoliczności ...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

No i co z tego? Miał reanimować trupa? Co on frankensztein

Odpowiedz
avatar Mixon
-1 1

Ostry jak żyleta

Odpowiedz
avatar olgaah
2 2

raczej tępy.

Odpowiedz
avatar 8t88
2 2

A pamiętacie niedawną sprawę porodu na jakiejś tam plebanii? Kobieta rodziła w ogromnym bólu, a ksiądz (Ojciec dziecka) zamknął się w sąsiednim pokoju i słuchał muzyki, by zagłuszyć krzyki rodzącej. Dziecko zmarło w wyniku komplikacji porodowych. Nie wezwano lekarza by ratować mu zycie. Jaka była argumentacja gdy umorzono śledztwo? Otóż taka: Dziecko i tak by zmarło, więc lekarz/szpital nic by nie pomógł! Takie idiotyczne argumentacje przedstawiali w sądzie. Czyli logicznie ujmując z tego wszystkiego wynika, ze wg polskiego wymiaru sprawiedliwości: następnym razem gdy zobaczycie kogoś kto i tak prawdopodobnie umrze, to nie musicie wzywać pomocy... bo tek ktos i tak by umarł... <sic!> Chory kraj, chory system.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

Ten kogo byś wezwał do trupa mógłby w tym czasie pomóc komuś komu może jeszcze pomóc.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Głupi jak but jesteś nanab! Trupa to ty najwyżej masz w głowie. Dziecko czy nawet jakikolwiek ranny/wymagającyNATYCHMIASTOWEJ opieki lekarskiej to człowiek którzy ŻYJE a który umrze jak ta pomoc nie zostanie mu udzielona. Dotarło? Coś tam kabelki w głowie zaskrzypiały przy intensywnym myśleniu?

Odpowiedz
avatar heheniemamnicku
3 3

W artykule zapomnieli wspomnieć czyim synem był sprawca wypadku: prokuratora czy sędziego?

Odpowiedz
avatar Absolwent91
-1 3

Osobami które powinny ponieść konsekwencję tego zdarzenia powinni być rodzice tego dziecka. Nie nauczyli dziecka że na ulice się tak nie wbiega? No ku%%%%, ja za łepka, czy to 10 lat czy obojętnie ile byłem nauczony żeby zachować ostrożność przy wkraczaniu na jezdnie. No i rodzicie ponieśli tylko szkoda dzieciaka. I za co ma pójść do paki?? Za to że dziecko wpi******o mu się pod koła? Kto z was nigdy nie przekracza dozwolonej prędkości?? Są sytuacje kiedy jesteśmy wstanie zareagować, ale czy by jechał 70 czy 100 to co miał poradzić na szczona który mu się wpi*****ł w maske? I te wywiady z rodzicami, że chcą odsiadki kierowcy...K***a sami sobie idźcie siedzieć zawistne polaki! Co byście zrobili w jego wypadku? A co do 1szej pomocy to nikt nie wie jakby się zachował w takiej sytuacji póki by jej nie przeżył. Są ludzie i są ludzie i inaczej reagują na różne sytuacje, niektórzy panikują a niektórzy nie. Sam miałem sytuacje w której przemieliłem psa pod kołami. Jechałem zimą przez jakąś wioskę, jechałem powoli bo na drodze było masakrycznie ślisko, a teren górzysty, nagle wybiega piesek i biegnie, ja czekam aż przejdzie a ten ociera mi się o samochód od strony pasażera, rozglądam się, widzę że odbiegł to ruszam a tej postanowił poocierać mi się o tylnie koło i z tego co widziałem w lusterku to pies był cały, ale głowa rozjechana. I co powinienem ponieść karę za to że zabiłem psa? No ku&^% ... A teraz oburzajcie się.

Odpowiedz
avatar Judosia
0 0

Czyli jak już kogoś zabijemy to możemy wiać?

Odpowiedz
Udostępnij