Miałem podobnie - był temat "Świat za 100 lat", a ja narysowałem iście postapokaliptyczną wizję świata (wtedy nie wiedziałem, że to się tak nazywa), która nie spodobała się wychowawczyni.
Dlaczego? Czy logiczne myślenie wyklucza wyobraźnię? Chłopak pomyślał sobie, że zamiast rysować rodzinę w jakichś kombinezonach z laserami narysuje to, jak rzeczywiście jego rodzina będzie wyglądać za 100 lat. Nie widzę tu żadnego powiązania z wyobraźnią (a na pewno nie w negatywnym znaczeniu)
A ja widzę. Narysować coś, czego się nigdy nie widziało, nie doświadczyło jest o wiele trudniej niż "odmalować" logiczną rzeczywistość. Nie tylko dla siedmiolatka. Nie twierdzę, że reakcja była naganna - ale dałem przykład negatywnego wyjaśnienia tej sytuacji żeby stonować hiper optymistyczne komentarze. Dla zasady i inteligentnej rozrywki - gdyż o bohaterze tego skirna nie będę pamiętał już za 2 godziny.
Nie tylko logiczne myślenie, ale i własne zdanie. Pamiętam jak miałem na polskim rozprawkę pt.: "Kmicic bohater czy zdrajca" Temat daje wybór to przedstawiłem go jako zdrajcę, uzasadniłem i mimo, że klasa klaskała, to dostałem dwa, bo babka uważała, że to bohater. Albo na studiach zauważyłem, że niektórzy próbują nam między wierszami wcisnąć propagandę platformersko-obywatelską, czasem też pisowską, ale się wtrącić nie możesz, bo "to nie czas na polityczne dywagacje".
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2012 o 18:08
Dokładnie to samo mam w samochodówce. Tylko trudno wtrącić nauczycielowi w połowie wykładu, że to szkoła i nie ma tu miejsca na politykę wiedząc, że mówi do ciebie dyrektor szkoły (notabene facet jest za PiS-em i jest święcie przekonany, że w Smoleńsku był zamach, a ostatnio stwiedził, że geje i lesbijki powinny się leczyć)
Dlatego polski system edukacji leży. Bo uczniowie są traktowani jak głupsi, tylko dlatego, że są młodsi a nauczyciele uważają, że młodzi nie mają prawa mieć własnych poglądów, bo 'nie znają życia' i swoje pisowskie czy peowskie 'racje i przekonania' probuja na siłe wcisnąć. A jak ktoś się buntuje, to mu się wstawia pałkę albo gnębi się go, by się nauczył 'szacunku do starszych, którzy lepiej wiedzą'. W szkole nie powinno być niczego związanego z polityką ani z religią.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2012 o 12:42
@PLEJER186
To chyba nie chodzi o dosłowne gnębienie. Po prostu jak ktoś powie swoje zdanie które nie jest zgodne z tym co nauczyciel mówi, to może po prostu dostać tą jedynkę za rzekome "podważanie wiedzy nauczyciela". Sam nie raz się z tym spotkałem.
kurna, co za ludzie. zaczęło się na logice niezgodnej ze społecznym wizerunkiem dobrego dziecka,a jak dotąd doszło do narodowego systemu edukacji i polityki.
swoją drogą mogę też powiedzieć, że parę słabych ocen w szkole dostałem za czarny i nieludzki humor w zadaniach otwartych. co ciekawe, u pewnej innej nauczycielki zebrałem pochwałę za zadanie o gwałtach, pijaństwie i morderstwach... i w tym dziale zgodzę się, nauczyciel ocenia zwykle starania podopiecznych przez pryzmat swoich poglądów, nie patrząc na cechy osobiste mentalności uczonych. i na pocieszenie dodam, że to się raczej nie zmieni, moje pokolenie też prawdopodobnie za 40 lat nie będzie uznawało realne podejście do jakby nie patrzeć brutalnego życia, bo przejmie wzór potępiania bezwzględnej szczerości logiki od poprzedniej generacji
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2012 o 15:37
Dziękuję, że chodzę do ZST 2 w Chorzowie i są tu normalni nauczyciele, a wychowawcy (przynajmniej mój), zawsze podejmuje kroki by rozwiązać konflikt między nami, a jakimś nauczycielem i patrzy naprawdę obiektywnie.
@ greku2010
20, 30, 40, 50 lat temu kiedy edukacja była lepsza też nie można było podważać wiedzy nauczyciela. A jednak ludzie ze szkoły wychodzili inteligentniejsi. To nie w tym problem.
misiokles nie można było podważać jego wiedzy, ale jednocześnie on miał tą wiedze i nie wtrącał w to polityki.
Ja raz dostałąm gola od nauczycielki z historii, z którą się pokłociłam, że Wezuwiusz był we Włoszech a nie w Grecji, a Kolumb nie był - jak twierdziła - Polakiem, bo się nazywa (sic!) KRZYSZTOF KOLUMB
Racjonalne argumenty do niej nie docierały. Jej jedyna linią obrony było " ja jestem po studiach czy ty?! Wiem lepiej JAK BYŁO"
Miałam nie tylko pałe z historii wtedy ale jeszcze obniżone zachowanie i jak wezwali moją mame do szkoły to ich wyśmiała w twarz. A nauczyciel informatyki robił wszystko by mnie udupić, po tym jak wytknęłam mu dyskretnie, że popełnił laikowy błąd (wytknęłam tak aby nie narobić mu wstydu przed klasą, sama jestem już informatykiem) wrzasnął na mnie, że on mnie usadzi, bo może to zrobić. No i bardzo się starał. Wystąpiłam o komisyjny, materiał z tej klasy zrobiłam w niecałe 10 minut, jednocześnie udowadniając, że moja wiedza znacznie przekracza zakres szkolny.
Takie sytuacje, to jest ta różnica.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 października 2012 o 9:36
"wezwani do szkoły"
Śmierć jest rzeczą naturalną która spotka każdego. Nie można z tego robić tabu, a zwłaszcza nie można uczyć dzieci takiego myślenia.
Wezwani do szkoły, a potem psycholog, kurator, odebranie praw rodzicielskich, rodzice umierają na zawał i zostają po nich cztery nagrobki. Sprytny ten dzieciak.
Miałem podobnie - był temat "Świat za 100 lat", a ja narysowałem iście postapokaliptyczną wizję świata (wtedy nie wiedziałem, że to się tak nazywa), która nie spodobała się wychowawczyni.
OdpowiedzPodobnie miał św. Jan, niektórym do tej pory, to się nie podoba.
OdpowiedzAlbo świadczy to o braku wyobraźni.
OdpowiedzDlaczego? Czy logiczne myślenie wyklucza wyobraźnię? Chłopak pomyślał sobie, że zamiast rysować rodzinę w jakichś kombinezonach z laserami narysuje to, jak rzeczywiście jego rodzina będzie wyglądać za 100 lat. Nie widzę tu żadnego powiązania z wyobraźnią (a na pewno nie w negatywnym znaczeniu)
OdpowiedzMoże wyobraził sobie fantazyjne i ciekawe nagrobki?
OdpowiedzA ja widzę. Narysować coś, czego się nigdy nie widziało, nie doświadczyło jest o wiele trudniej niż "odmalować" logiczną rzeczywistość. Nie tylko dla siedmiolatka. Nie twierdzę, że reakcja była naganna - ale dałem przykład negatywnego wyjaśnienia tej sytuacji żeby stonować hiper optymistyczne komentarze. Dla zasady i inteligentnej rozrywki - gdyż o bohaterze tego skirna nie będę pamiętał już za 2 godziny.
OdpowiedzNie tylko logiczne myślenie, ale i własne zdanie. Pamiętam jak miałem na polskim rozprawkę pt.: "Kmicic bohater czy zdrajca" Temat daje wybór to przedstawiłem go jako zdrajcę, uzasadniłem i mimo, że klasa klaskała, to dostałem dwa, bo babka uważała, że to bohater. Albo na studiach zauważyłem, że niektórzy próbują nam między wierszami wcisnąć propagandę platformersko-obywatelską, czasem też pisowską, ale się wtrącić nie możesz, bo "to nie czas na polityczne dywagacje".
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2012 o 18:08
Dokładnie to samo mam w samochodówce. Tylko trudno wtrącić nauczycielowi w połowie wykładu, że to szkoła i nie ma tu miejsca na politykę wiedząc, że mówi do ciebie dyrektor szkoły (notabene facet jest za PiS-em i jest święcie przekonany, że w Smoleńsku był zamach, a ostatnio stwiedził, że geje i lesbijki powinny się leczyć)
OdpowiedzDlatego polski system edukacji leży. Bo uczniowie są traktowani jak głupsi, tylko dlatego, że są młodsi a nauczyciele uważają, że młodzi nie mają prawa mieć własnych poglądów, bo 'nie znają życia' i swoje pisowskie czy peowskie 'racje i przekonania' probuja na siłe wcisnąć. A jak ktoś się buntuje, to mu się wstawia pałkę albo gnębi się go, by się nauczył 'szacunku do starszych, którzy lepiej wiedzą'. W szkole nie powinno być niczego związanego z polityką ani z religią.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2012 o 12:42
@Lynn Z tym gnębieniem to żeś dowalił. Gdzie do szkoły chodzisz?
Odpowiedz@PLEJER186 To chyba nie chodzi o dosłowne gnębienie. Po prostu jak ktoś powie swoje zdanie które nie jest zgodne z tym co nauczyciel mówi, to może po prostu dostać tą jedynkę za rzekome "podważanie wiedzy nauczyciela". Sam nie raz się z tym spotkałem.
Odpowiedzkurna, co za ludzie. zaczęło się na logice niezgodnej ze społecznym wizerunkiem dobrego dziecka,a jak dotąd doszło do narodowego systemu edukacji i polityki. swoją drogą mogę też powiedzieć, że parę słabych ocen w szkole dostałem za czarny i nieludzki humor w zadaniach otwartych. co ciekawe, u pewnej innej nauczycielki zebrałem pochwałę za zadanie o gwałtach, pijaństwie i morderstwach... i w tym dziale zgodzę się, nauczyciel ocenia zwykle starania podopiecznych przez pryzmat swoich poglądów, nie patrząc na cechy osobiste mentalności uczonych. i na pocieszenie dodam, że to się raczej nie zmieni, moje pokolenie też prawdopodobnie za 40 lat nie będzie uznawało realne podejście do jakby nie patrzeć brutalnego życia, bo przejmie wzór potępiania bezwzględnej szczerości logiki od poprzedniej generacji
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2012 o 15:37
Dziękuję, że chodzę do ZST 2 w Chorzowie i są tu normalni nauczyciele, a wychowawcy (przynajmniej mój), zawsze podejmuje kroki by rozwiązać konflikt między nami, a jakimś nauczycielem i patrzy naprawdę obiektywnie.
OdpowiedzPLEJER186 (powinieneś mieć nick Pierdoła) Gdzie ty do szkoły chodzisz, ze nie potrafisz płci rozróżnić?
Odpowiedz@ greku2010 20, 30, 40, 50 lat temu kiedy edukacja była lepsza też nie można było podważać wiedzy nauczyciela. A jednak ludzie ze szkoły wychodzili inteligentniejsi. To nie w tym problem.
Odpowiedzmisiokles nie można było podważać jego wiedzy, ale jednocześnie on miał tą wiedze i nie wtrącał w to polityki. Ja raz dostałąm gola od nauczycielki z historii, z którą się pokłociłam, że Wezuwiusz był we Włoszech a nie w Grecji, a Kolumb nie był - jak twierdziła - Polakiem, bo się nazywa (sic!) KRZYSZTOF KOLUMB Racjonalne argumenty do niej nie docierały. Jej jedyna linią obrony było " ja jestem po studiach czy ty?! Wiem lepiej JAK BYŁO" Miałam nie tylko pałe z historii wtedy ale jeszcze obniżone zachowanie i jak wezwali moją mame do szkoły to ich wyśmiała w twarz. A nauczyciel informatyki robił wszystko by mnie udupić, po tym jak wytknęłam mu dyskretnie, że popełnił laikowy błąd (wytknęłam tak aby nie narobić mu wstydu przed klasą, sama jestem już informatykiem) wrzasnął na mnie, że on mnie usadzi, bo może to zrobić. No i bardzo się starał. Wystąpiłam o komisyjny, materiał z tej klasy zrobiłam w niecałe 10 minut, jednocześnie udowadniając, że moja wiedza znacznie przekracza zakres szkolny. Takie sytuacje, to jest ta różnica.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2012 o 9:36
"wezwani do szkoły" Śmierć jest rzeczą naturalną która spotka każdego. Nie można z tego robić tabu, a zwłaszcza nie można uczyć dzieci takiego myślenia.
OdpowiedzWedług mnie takie wykonanie pracy świadczyło o dojrzałości chłopców. Zgadzam się z Tobą, że robienie z tego tabu to wielki błąd społeczeństwa.
OdpowiedzWezwani do szkoły, a potem psycholog, kurator, odebranie praw rodzicielskich, rodzice umierają na zawał i zostają po nich cztery nagrobki. Sprytny ten dzieciak.
Odpowiedz