Miałem na myśli paskudny charakter. I sformułowałbym to tak: paskudna, grubiańska, nielicząca się z uczuciami innych osoba powinna się liczyć z tym, że kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.
I pewnie się liczy. Ale ty też powinieneś umieć odróżnić scenariusz telewizyjnego show od prawdziwego życia. Idol, X-Factor, ten stary teleturniej ze Szczuką jako prowadzącą - taka jest idea programu, aby jak najczęściej wykorzystywać prymitywne emocje, gdyż takowe mają największą oglądalność. To, że ktoś jest krową w TV znaczy najczęściej to, że producenci życzą sobie, by być krową w TV.
Z drugiej strony umieć też trzeba krytykować. Po pierwsze żaden szef w żadnej firmie nie jest w stanie dopilnować by pracownik nie drapał się po jajkach. Po drugie trzeba trochę świata zwiedzić by się wymądrzać - dopisywanie napiwku do rachunku - wbrew gimnazjalnym pozorom - jest dość częste w europejskich krajach i zawsze taka informacja jest umieszczana w menu. Jak nie pasuje są inne knajpy. Jak ktoś nie czyta - jego strata. Ale zwalać na Geslerową że korzysta z w miarę powszechnego uwzględniania napiwku w restauracjach (szczególnie z włoską kuchnią) już bym się nie odważył. Wzięto by mnie za buraka ze słomą w butach.
"Ale ty też powinieneś umieć odróżnić scenariusz telewizyjnego show od prawdziwego życia"
Obawiam się, że ludzie poniżani w tym telewizyjnym show przez Gesslerową cierpią zupełnie prawdziwie.
Tak, szczególnie po tym jak odcinek pokaże się na wizji i knajpa zyskuje renomę. Ja też będąc nowicjuszem w swojej pracy zawodowej byłem ganiany, traktowany obcesowo, czułem się często jak piąte koło u wozu i bywały dni, w którym miałem rzucić pracę w cholerę, gdyż nikt nie był zainteresowany tym, żeby rozwiązywać za mnie każdy problem z którym się spotkałem - ba, nieraz dostałem zjebkę, że nie porobiłem notatek i z własnej winy popełniłem kolejny dziecinny błąd. I co? I nic - zacisnąłem zęby, sporo się nauczyłem, teraz sam przyuczam nowych pracowników. Do swoich starszych kolegów nie mam ani grama żalu, że nie włazili mi w dupę, żeby mi każdy dzień minął bezstresowo. Nie o to w życiu chodzi. I sądzę, że te panie płaczące z ekranu telewizora dziś źle nie wspominają wizyty pani G.
To fajnie, ale zrozum, że nie każdy ma tak jak ty skłonności masochistyczne. A już szczególnie niemiłe jest dla ludzi bycie chłostanym publicznie. Jeśli sądzisz, że ludzie muszą być traktowani po grubiańsku, żeby się czegoś nauczyć, to po prostu jesteś w błędzie. Lecz jeśli wiesz, że wcale nie muszą i mimo to ich tak traktujesz, bo sam byłeś tak traktowany bądź sprawia ci to jakąś radochę, to jesteś dupkiem.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 listopada 2012 o 18:12
Masz rację, jestem dupkiem, gdyż nie uważam że jest aż tak paskudna, jak w twoich oczach i nie uważam, że Kuchenne Rewolucje to program w którym tylko krzywdzą i publicznie upokarzają ludzi ku uciesze sadystycznych widzów.
Czytanie ze zrozumieniem leży. Jesteś dupkiem dlatego, że "teraz sam przyuczasz nowych pracowników", jeśli robisz to po grubiańsku (jak można wywnioskować z wypowiedzi) i jeśli robisz to mimo świadomości, że można inaczej i nauka nie stanie się przez to mniej efektywna.
Oczywiście, że robię to po grubiańsku, gdyż nie kryję cierpkich uwag, gdy ktoś się nie przykłada. Do tej pory nikt nie ma mi tego za złe, gdyż finalnie posiadł wiedzę i nauczył się sam zdobywać nową używając swojego rozumu. A że czasami to cięższa droga - mówi się trudno. Ale w finale jest dobry w tym co robi. Może dlatego, że nie spotkałem ludzi twojego pokroju, którzy widzą tylko te złe rzeczy i zapominają o dobrych. Dla ciebie Geslerowa jest paskudna - czyli znów jedziesz po umysłowej linii najmniejszego oporu - ktoś z paskudnym charakterem nie ma prawa do niczego - nie zna się na gotowaniu, nie ma pojęcia o prawach rynku i w dodatku miesza ludzi z błotem, dzięki czemu resztę życia jadą na bezrobociu i antydepresantach. No ale jestem dupkiem i w życiu widzę więcej kolorów niż czarno-białe.
"Do tej pory nikt nie ma mi tego za złe"
Czytasz w myślach podwładnych czy przeglądasz ich pamiętniki?
"ktoś z paskudnym charakterem nie ma prawa do niczego - nie zna się na gotowaniu, nie ma pojęcia o prawach rynku i w dodatku miesza ludzi z błotem, dzięki czemu resztę życia jadą na bezrobociu i antydepresantach."
Znowu popis czytania z niezrozumieniem. Jedyne, co napisałem o Gesslerowej, to że jest paskudna. O tym, jak gotuje i całej reszcie nie mam pojęcia i gówno mnie to w sumie obchodzi.
"w życiu widzę więcej kolorów niż czarno-białe."
Jakoś twoja czarno-biała ocena, jakobym odbierał Gesslerowej prawo do Bóg wie czego, temu przeczy.
Fajnie, że jej pocisnęli, ale co to ma wspólnego z mistrzami? o.O Nic śmiesznego, ba komentatorzy nawet nie starali się być śmieszni, nie taki był ich cel.
nie widziałem wcześniej tego punktu, może uaktualniony, ale tak czy siak takim tłumaczeniem można tu usprawiedliwić wszystko, źle to wróży na przyszłość tej strony. Obym się mylił.
Scenariusz – to materiał literacki będący podstawą realizacji fabuły. Scenariusz może sam w sobie stanowić utwór oryginalny, być przeróbką utworu dramatycznego zawierającego dialogi i odautorskie didaskalia, czy też przeróbką dzieła literackiego nie dramaturgicznego (adaptacja scenariuszowa opowiadania, powieści, noweli, itp.).
A po cholerę to oglądacie? Nie macie nic lepszego do robienia tylko patrzeć na "pimp my restauracja"?
Nie wiem jak smutne,monotonne i bezwartościowe muszą mieć życie ludzie, którzy to oglądają. Podobnie jak "mam talent" itp.
To jest mega słabe. Kolejny internetowy flejm tylko dlatego, że obiektem jest osoba sławna i popularna.
OdpowiedzPowiedziałbym, że przede wszystkim dlatego, że jest to osoba obrzydliwie paskudna.
OdpowiedzOsoba paskudna robi paskudne jedzenie a osoba ładne robi smaczne, tak?
OdpowiedzMiałem na myśli paskudny charakter. I sformułowałbym to tak: paskudna, grubiańska, nielicząca się z uczuciami innych osoba powinna się liczyć z tym, że kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.
OdpowiedzI pewnie się liczy. Ale ty też powinieneś umieć odróżnić scenariusz telewizyjnego show od prawdziwego życia. Idol, X-Factor, ten stary teleturniej ze Szczuką jako prowadzącą - taka jest idea programu, aby jak najczęściej wykorzystywać prymitywne emocje, gdyż takowe mają największą oglądalność. To, że ktoś jest krową w TV znaczy najczęściej to, że producenci życzą sobie, by być krową w TV. Z drugiej strony umieć też trzeba krytykować. Po pierwsze żaden szef w żadnej firmie nie jest w stanie dopilnować by pracownik nie drapał się po jajkach. Po drugie trzeba trochę świata zwiedzić by się wymądrzać - dopisywanie napiwku do rachunku - wbrew gimnazjalnym pozorom - jest dość częste w europejskich krajach i zawsze taka informacja jest umieszczana w menu. Jak nie pasuje są inne knajpy. Jak ktoś nie czyta - jego strata. Ale zwalać na Geslerową że korzysta z w miarę powszechnego uwzględniania napiwku w restauracjach (szczególnie z włoską kuchnią) już bym się nie odważył. Wzięto by mnie za buraka ze słomą w butach.
Odpowiedz"Ale ty też powinieneś umieć odróżnić scenariusz telewizyjnego show od prawdziwego życia" Obawiam się, że ludzie poniżani w tym telewizyjnym show przez Gesslerową cierpią zupełnie prawdziwie.
OdpowiedzTak, szczególnie po tym jak odcinek pokaże się na wizji i knajpa zyskuje renomę. Ja też będąc nowicjuszem w swojej pracy zawodowej byłem ganiany, traktowany obcesowo, czułem się często jak piąte koło u wozu i bywały dni, w którym miałem rzucić pracę w cholerę, gdyż nikt nie był zainteresowany tym, żeby rozwiązywać za mnie każdy problem z którym się spotkałem - ba, nieraz dostałem zjebkę, że nie porobiłem notatek i z własnej winy popełniłem kolejny dziecinny błąd. I co? I nic - zacisnąłem zęby, sporo się nauczyłem, teraz sam przyuczam nowych pracowników. Do swoich starszych kolegów nie mam ani grama żalu, że nie włazili mi w dupę, żeby mi każdy dzień minął bezstresowo. Nie o to w życiu chodzi. I sądzę, że te panie płaczące z ekranu telewizora dziś źle nie wspominają wizyty pani G.
OdpowiedzTo fajnie, ale zrozum, że nie każdy ma tak jak ty skłonności masochistyczne. A już szczególnie niemiłe jest dla ludzi bycie chłostanym publicznie. Jeśli sądzisz, że ludzie muszą być traktowani po grubiańsku, żeby się czegoś nauczyć, to po prostu jesteś w błędzie. Lecz jeśli wiesz, że wcale nie muszą i mimo to ich tak traktujesz, bo sam byłeś tak traktowany bądź sprawia ci to jakąś radochę, to jesteś dupkiem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2012 o 18:12
Masz rację, jestem dupkiem, gdyż nie uważam że jest aż tak paskudna, jak w twoich oczach i nie uważam, że Kuchenne Rewolucje to program w którym tylko krzywdzą i publicznie upokarzają ludzi ku uciesze sadystycznych widzów.
OdpowiedzCzytanie ze zrozumieniem leży. Jesteś dupkiem dlatego, że "teraz sam przyuczasz nowych pracowników", jeśli robisz to po grubiańsku (jak można wywnioskować z wypowiedzi) i jeśli robisz to mimo świadomości, że można inaczej i nauka nie stanie się przez to mniej efektywna.
OdpowiedzOczywiście, że robię to po grubiańsku, gdyż nie kryję cierpkich uwag, gdy ktoś się nie przykłada. Do tej pory nikt nie ma mi tego za złe, gdyż finalnie posiadł wiedzę i nauczył się sam zdobywać nową używając swojego rozumu. A że czasami to cięższa droga - mówi się trudno. Ale w finale jest dobry w tym co robi. Może dlatego, że nie spotkałem ludzi twojego pokroju, którzy widzą tylko te złe rzeczy i zapominają o dobrych. Dla ciebie Geslerowa jest paskudna - czyli znów jedziesz po umysłowej linii najmniejszego oporu - ktoś z paskudnym charakterem nie ma prawa do niczego - nie zna się na gotowaniu, nie ma pojęcia o prawach rynku i w dodatku miesza ludzi z błotem, dzięki czemu resztę życia jadą na bezrobociu i antydepresantach. No ale jestem dupkiem i w życiu widzę więcej kolorów niż czarno-białe.
Odpowiedz"Do tej pory nikt nie ma mi tego za złe" Czytasz w myślach podwładnych czy przeglądasz ich pamiętniki? "ktoś z paskudnym charakterem nie ma prawa do niczego - nie zna się na gotowaniu, nie ma pojęcia o prawach rynku i w dodatku miesza ludzi z błotem, dzięki czemu resztę życia jadą na bezrobociu i antydepresantach." Znowu popis czytania z niezrozumieniem. Jedyne, co napisałem o Gesslerowej, to że jest paskudna. O tym, jak gotuje i całej reszcie nie mam pojęcia i gówno mnie to w sumie obchodzi. "w życiu widzę więcej kolorów niż czarno-białe." Jakoś twoja czarno-biała ocena, jakobym odbierał Gesslerowej prawo do Bóg wie czego, temu przeczy.
OdpowiedzFajnie, że jej pocisnęli, ale co to ma wspólnego z mistrzami? o.O Nic śmiesznego, ba komentatorzy nawet nie starali się być śmieszni, nie taki był ich cel.
OdpowiedzDokładnie :)
Odpowiedzkolego mistrzowie . org / zasady pkt 12.
Odpowiedznie widziałem wcześniej tego punktu, może uaktualniony, ale tak czy siak takim tłumaczeniem można tu usprawiedliwić wszystko, źle to wróży na przyszłość tej strony. Obym się mylił.
OdpowiedzNaliczanie napiwków 'z góry' do rachunku jest normą na Zachodzie (10% od kwoty?), u nas to ciągle coś niezwykłego.
OdpowiedzNo dobra, ale co to są "scenariurze"?
OdpowiedzScenariusz – to materiał literacki będący podstawą realizacji fabuły. Scenariusz może sam w sobie stanowić utwór oryginalny, być przeróbką utworu dramatycznego zawierającego dialogi i odautorskie didaskalia, czy też przeróbką dzieła literackiego nie dramaturgicznego (adaptacja scenariuszowa opowiadania, powieści, noweli, itp.).
OdpowiedzKtóry odcinek?
OdpowiedzA po cholerę to oglądacie? Nie macie nic lepszego do robienia tylko patrzeć na "pimp my restauracja"? Nie wiem jak smutne,monotonne i bezwartościowe muszą mieć życie ludzie, którzy to oglądają. Podobnie jak "mam talent" itp.
Odpowiedzdużo razy udostępnione, więc pewnie fajne, ale długie strasznie i czytać się nie chce, żal serce ściska.................................
Odpowiedz