Wczoraj idę ze znajomymi, gdy nagle zza zakrętu wyłonił się firmowy samochód firmy ochronnej "Nowinex". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie przygazował i zaczął "driftować" po zaśnieżonej ulicy. Nie nacieszyli się jednak młodzi na długo. Przy czwartym ślizgu samochód wpadł w poślizg i obracając się o 540 stopni, wpasowali się między 2 drzewa obok drogi. Mina kierowcy i pasażera bezcenna. A z ich późniejszej jeździe L się nie może równać.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 grudnia 2012 o 8:27
Całe szczęście nie mam golfa tylko Astrę :D
Przy czym sam ostatnio bawiłem się na pustym zaśnieżonym placu parkingowym,i powiem szczerze to nie jest drift,ale przynosi mi to mnóstwo frajdy :)
w zasadzie to jest to w jakimś sensie drift, zakładając, podsterowność przednionapędowca + zerwanie przyczepności tylnych kół + odpowiednia prędkość początkowa i praca kierownicą to przy odpowiednich umiejętnościach kierowcy powinno się udać
Zaraz właściciele golfów Cię zminusują :]
OdpowiedzJa piłuję golfa na automatycznym, czyli driftuję
OdpowiedzWczoraj idę ze znajomymi, gdy nagle zza zakrętu wyłonił się firmowy samochód firmy ochronnej "Nowinex". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie przygazował i zaczął "driftować" po zaśnieżonej ulicy. Nie nacieszyli się jednak młodzi na długo. Przy czwartym ślizgu samochód wpadł w poślizg i obracając się o 540 stopni, wpasowali się między 2 drzewa obok drogi. Mina kierowcy i pasażera bezcenna. A z ich późniejszej jeździe L się nie może równać.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2012 o 8:27
Czyli idealnie wpadli po między dwa drzewa, bo zajebistych wcześniejszych obrotach ? No dla mnie mistrzostwo
Odpowiedzpo*
OdpowiedzCorsa to nie golf. Corsą można piłować na ręcznym. To będzie drift.
OdpowiedzWmawiaj se (^_^).
OdpowiedzNo prawdziwym driftem nazwać tego nie można, ale zabawa i namiastka jakaś tam jest :P . Ja tam lubię tak sobie "podriftować"
OdpowiedzCałe szczęście nie mam golfa tylko Astrę :D Przy czym sam ostatnio bawiłem się na pustym zaśnieżonym placu parkingowym,i powiem szczerze to nie jest drift,ale przynosi mi to mnóstwo frajdy :)
OdpowiedzNapęd na tył rządzi :D (oprócz ruszania z miejsca zimą)
Odpowiedzw zasadzie to jest to w jakimś sensie drift, zakładając, podsterowność przednionapędowca + zerwanie przyczepności tylnych kół + odpowiednia prędkość początkowa i praca kierownicą to przy odpowiednich umiejętnościach kierowcy powinno się udać
Odpowiedz