Czy praca w KFC musi oznaczać pracę na kasie? Nie może być jakimś kierownikiem lub dyrektorem.
Chociaż w Polsce, to prędzej ktoś po liceum ze znajomościami dostanie takie stanowiska.
W sumie nie trzeba na kasie, można jeszcze zamiatać. A nie, to socjolog, pewnie przeprowadza ankiety z kurczakami!
Ja nie wiem, co Wy macie z tymi "znajomościami"? Aż tak ciężko nawiązywać Wam relację międzyludzkie? Mam pracę, pewnie niektórzy powiedzą, że po "znajomości"- trochę jest w tym prawdy. Ale wyjechałem do "nowego" miasta, nikogo nie znałem(taki kompletny reset), przez 4 lata skończyłem studia inżynierskie, zacząłem magisterskie, zdobyłem "sieć kontaktów" umożliwiającą znalezienie pracy w zawodzie. Można? A znam ludzi, którzy wyrobili sobie znacznie lepsze "znajomości" w krótszy okres czasu. No ale... trzeba mieć wymówki, że magiczne "znajomości" biorą się z nieba.
I właśnie przez to, że u nas dużo jest ludzi, którzy mają taką mentalność jak Zulothron w tym kraju nie jest najlepiej.
W cywilizowanym państwie na rynku pracy z reguły patrzy się na kompetencje, doświadczenie, potencjał, a u nas dominuje kolesiostwo, układziki, koneksje. Nie ważne jest co umiesz tylko kogo znasz, jakiego masz wujka/szwagra albo komu robisz laskę. ;)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 grudnia 2012 o 22:07
Chyba coś troszkę przekręciłeś, bo taki WAT nie ma humana, Akademia Morska w Gdyni też...
z tego co pamiętam to na każdym kierunku ma być jakiś przedmiot humanistyczny.
Dlatego też, mimo iż byłem na kierunku technicznym musiałem chodzić na socjologię przez 2 semstry
Na Politechnice Lubelskiej też nie ma takiego wydziału,ale socjologia jest ALE tylko jako przedmiot do zaliczenia, a nie kierunek. Może ten ktoś studiował 2 kierunki, w tym drugi alternatywny na polibudzie(wcale nie musiał go kończyć) i tak fb sfiksował? Mi też pokazuje raz jeden raz drugi, bo oba w trakcie
To nie jest żaden wymysł Unii, bo Unia nie wtrąca się w organizacje szkolnictwa wyższego w poszczególnych krajach. To nie jest też pomysł naszego rządu. Takie wydziały powstają w wyniku autonomicznej decyzji każdej uczelni.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 grudnia 2012 o 22:07
A może jest dopiero w trakcie studiów zaocznych i zarabia na nie pracując w KFC? Przecież jeśli ktoś ma dobre wyniki na jakichkolwiek studiach, to na pewno znajdzie pracę w zawodzie.
Żartowałem - po humanistycznych można TYLKO frytki podawać :)
Pośmiałem się :) Ale później zobaczyłem komentarze i ogarnął mnie smutek,że tak wiele ludzi faktycznie tak myśli.
Primo: Jak ktoś chcę studiować socjologię to niech studiuje,czego się czepiać? Że mało perspektyw? To przecież jego sprawa.
Secundo: Nawet po takiej socjologii znajdzie się jednak praca o ile faktycznie ma się porządne wyniki i działa się aktywnie a nie studiuje tylko po to żeby studiować.
Terzio: Akurat jeden z moich znajomych pracuje w McDonaldzie. Jest po technikum informatycznym. Podaje frytki.
No to tyle :D
P.S. Nie, nie studiowałem socjologii.
z jednej strony - jaka uczelnia taka praca
a z drugiej, jak ktoś nie wie, co zrobić ze swoim życiem, to nieważne jaki kierunek - będzie miał badziwną pracę.
po trzecie - jako studentka socjologii UJ wiem dobrze, że socjologia nie jest wszędzie taka sama. Na większości uczelni to pier****nie o filozofii społecznej i bzdury. Na nielicznych człowiek się uczy czegoś przydatnego. Ja na przykład częściej widuje bazy danych niż teksty socjologiczne i nie narzekam na rynek pracy w swojej specjalizacji (badania i analiza danych) realizowanej w ramach socjologii.
Sa też uczelnie które np. kształcą w kierunku informatyka, a ludzie po beznadziejnej uczelni wiedza w tej dziedzinie mniej ode mnie.
Wszystko zależy od człowieka i uczelni.
A tak naprawdę ważne są kompetencje, praca w zespole i umiejętność brania na siebie odpowiedzialności.
Przepraszam, ale co w tym jest "mistrzowskiego"? Facet pracuje uczciwie i ch*j komu do tego, co robi. Studiując pracowałem w MC'u i się tego nie wstydzę. Wstyd to kraść i z gołą dupą latać, a nie pracować.
Czy praca w KFC musi oznaczać pracę na kasie? Nie może być jakimś kierownikiem lub dyrektorem. Chociaż w Polsce, to prędzej ktoś po liceum ze znajomościami dostanie takie stanowiska.
OdpowiedzW sumie nie trzeba na kasie, można jeszcze zamiatać. A nie, to socjolog, pewnie przeprowadza ankiety z kurczakami! Ja nie wiem, co Wy macie z tymi "znajomościami"? Aż tak ciężko nawiązywać Wam relację międzyludzkie? Mam pracę, pewnie niektórzy powiedzą, że po "znajomości"- trochę jest w tym prawdy. Ale wyjechałem do "nowego" miasta, nikogo nie znałem(taki kompletny reset), przez 4 lata skończyłem studia inżynierskie, zacząłem magisterskie, zdobyłem "sieć kontaktów" umożliwiającą znalezienie pracy w zawodzie. Można? A znam ludzi, którzy wyrobili sobie znacznie lepsze "znajomości" w krótszy okres czasu. No ale... trzeba mieć wymówki, że magiczne "znajomości" biorą się z nieba.
OdpowiedzI właśnie przez to, że u nas dużo jest ludzi, którzy mają taką mentalność jak Zulothron w tym kraju nie jest najlepiej. W cywilizowanym państwie na rynku pracy z reguły patrzy się na kompetencje, doświadczenie, potencjał, a u nas dominuje kolesiostwo, układziki, koneksje. Nie ważne jest co umiesz tylko kogo znasz, jakiego masz wujka/szwagra albo komu robisz laskę. ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2012 o 22:07
Socjologia na Politechnice. A to ciekawe. Co dalej? Inżynieria materiałowa na Wydziale Teologii?
Odpowiedznie bój się, na AGH też jest ;) a tam jeszcze mniej pasuje... ale nasze uczelnie jak widać idą na ilość nie jakość...
OdpowiedzTaaak, już to widzę jak idę na polibudę lubelską na wykład z Ojcem Tadeuszem o "wytrzymałości materiałów na Arce Noego";p
Odpowiedzsocjologia na politechnice to wymysł unii, według którego każda uczelnia (nawet te techniczne) musi mieć wydział nauk humanistycznych.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2012 o 12:45
Chyba coś troszkę przekręciłeś, bo taki WAT nie ma humana, Akademia Morska w Gdyni też... z tego co pamiętam to na każdym kierunku ma być jakiś przedmiot humanistyczny. Dlatego też, mimo iż byłem na kierunku technicznym musiałem chodzić na socjologię przez 2 semstry
OdpowiedzPolitechnika Wrocławska też nie ma takiego wydziału. Jedyne co trzeba z humanami tam zrobić to zaliczyć z nich 6 pkt. ECTS w ciągu 7 semestrów...
OdpowiedzNa Politechnice Lubelskiej też nie ma takiego wydziału,ale socjologia jest ALE tylko jako przedmiot do zaliczenia, a nie kierunek. Może ten ktoś studiował 2 kierunki, w tym drugi alternatywny na polibudzie(wcale nie musiał go kończyć) i tak fb sfiksował? Mi też pokazuje raz jeden raz drugi, bo oba w trakcie
OdpowiedzTo nie jest żaden wymysł Unii, bo Unia nie wtrąca się w organizacje szkolnictwa wyższego w poszczególnych krajach. To nie jest też pomysł naszego rządu. Takie wydziały powstają w wyniku autonomicznej decyzji każdej uczelni.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2012 o 22:07
Coś podobnego niestety jest na AGH, jest tam socjologia jeżeli się nie mylę...
Odpowiedzprzynajmniej znalazł prace w swoim zawodzie.
OdpowiedzA może jest dopiero w trakcie studiów zaocznych i zarabia na nie pracując w KFC? Przecież jeśli ktoś ma dobre wyniki na jakichkolwiek studiach, to na pewno znajdzie pracę w zawodzie. Żartowałem - po humanistycznych można TYLKO frytki podawać :)
OdpowiedzPośmiałem się :) Ale później zobaczyłem komentarze i ogarnął mnie smutek,że tak wiele ludzi faktycznie tak myśli. Primo: Jak ktoś chcę studiować socjologię to niech studiuje,czego się czepiać? Że mało perspektyw? To przecież jego sprawa. Secundo: Nawet po takiej socjologii znajdzie się jednak praca o ile faktycznie ma się porządne wyniki i działa się aktywnie a nie studiuje tylko po to żeby studiować. Terzio: Akurat jeden z moich znajomych pracuje w McDonaldzie. Jest po technikum informatycznym. Podaje frytki. No to tyle :D P.S. Nie, nie studiowałem socjologii.
OdpowiedzPrimo, Secundo, Terzio? Mów jak człowiek: Po pierwsze Primo... Po drugie Primo.... A po trzecie Primo - ULTIMO... :D
Odpowiedzz jednej strony - jaka uczelnia taka praca a z drugiej, jak ktoś nie wie, co zrobić ze swoim życiem, to nieważne jaki kierunek - będzie miał badziwną pracę. po trzecie - jako studentka socjologii UJ wiem dobrze, że socjologia nie jest wszędzie taka sama. Na większości uczelni to pier****nie o filozofii społecznej i bzdury. Na nielicznych człowiek się uczy czegoś przydatnego. Ja na przykład częściej widuje bazy danych niż teksty socjologiczne i nie narzekam na rynek pracy w swojej specjalizacji (badania i analiza danych) realizowanej w ramach socjologii. Sa też uczelnie które np. kształcą w kierunku informatyka, a ludzie po beznadziejnej uczelni wiedza w tej dziedzinie mniej ode mnie. Wszystko zależy od człowieka i uczelni. A tak naprawdę ważne są kompetencje, praca w zespole i umiejętność brania na siebie odpowiedzialności.
OdpowiedzPrzepraszam, ale co w tym jest "mistrzowskiego"? Facet pracuje uczciwie i ch*j komu do tego, co robi. Studiując pracowałem w MC'u i się tego nie wstydzę. Wstyd to kraść i z gołą dupą latać, a nie pracować.
Odpowiedz