czyli niewiasta młodego wieku, posiadająca naturalną, nad wyraz skuteczną ochronę przeciw niskim temperaturą, oraz zapasy energetyczne tkanki na lata nieurodzaju i głodu.
Nie rozumiem opisywania jej postury skoro riposta jest o lodowce, szczuplej dziewczynie z takim statusem nie moznaby tak napisac, czy to juz nie byloby smieszne?
Powiem wam, ale to na serio cholera wie, może ona jak je takie śmieci to chudnie? No serio ja np. zawsze miałam nadwagę, jak mieszkałam w domu. Czujecie ojciec chudy, matka chuda, ja gruba, a wszyscy jedzą to samo. Straciłam więc nadzieję i jak się wyprowadziłam z domu, to już mi zwisało. Gotować się nie chciało, to żarłam fast-foody, na zasadzie gorzej nie będzie. No i cud się stał, na tych kebabach, hot-dogach, hamburgerach, frytach i pizzy schudłam do normalnej wagi. A tego, że koleś napisał o niej, że jest niezbyt szczupła, to się nie czepiajmy, może to i nie potrzebne, ale przynajmniej nie napisał tego w obraźliwy sposób.
"Niezbyt szczupła dziewczyna" :D
Odpowiedzczyli niewiasta młodego wieku, posiadająca naturalną, nad wyraz skuteczną ochronę przeciw niskim temperaturą, oraz zapasy energetyczne tkanki na lata nieurodzaju i głodu.
Odpowiedz"...niskim temperaturOM..."
Odpowiedz^ OM nom nom nom?
OdpowiedzTylko po co to zaznaczać? Każda lodówka "gubi te kilogramy" przy takim żarciu... Bez znaczenia czy je ktoś chudy czy gruby...
Odpowiedzten podpis najlepszy :D
OdpowiedzNie rozumiem opisywania jej postury skoro riposta jest o lodowce, szczuplej dziewczynie z takim statusem nie moznaby tak napisac, czy to juz nie byloby smieszne?
Odpowiedzludzie wolą się śmiać z grubych ludzi
OdpowiedzPewnie normalnie je z 30 posiłków więc skromne 12 potraw świątecznych to dla niej niestety utrata kilogramów.
OdpowiedzUwaga odnośnie tego ile waży postująca jest tak potrzebna jak marka ww. lodówki.
OdpowiedzPowiem wam, ale to na serio cholera wie, może ona jak je takie śmieci to chudnie? No serio ja np. zawsze miałam nadwagę, jak mieszkałam w domu. Czujecie ojciec chudy, matka chuda, ja gruba, a wszyscy jedzą to samo. Straciłam więc nadzieję i jak się wyprowadziłam z domu, to już mi zwisało. Gotować się nie chciało, to żarłam fast-foody, na zasadzie gorzej nie będzie. No i cud się stał, na tych kebabach, hot-dogach, hamburgerach, frytach i pizzy schudłam do normalnej wagi. A tego, że koleś napisał o niej, że jest niezbyt szczupła, to się nie czepiajmy, może to i nie potrzebne, ale przynajmniej nie napisał tego w obraźliwy sposób.
Odpowiedz