Ojejku, gimbuski zobaczyły zdanie złożone i już panikują.
No, ale czego się spodziewać po ludziach, którzy nie potrafią ze zrozumieniem przeczytać czegoś dłuższego niż status na facebooku. ;)
większość ludzi tego nie rozumie, ja z prawem nigdy nie miałem problemu, nawet raz sam sobie za adwokata robiłem. do tego uwielbiam czytać umowy itd, ale większość ludzi ma problem z urzędniczymi pismami, a co dopiero z paragrafami. dlatego są studia prawnicze, bo gdyby prawo było można bardzo prostym i jednoznacznym językiem napisać, to nikt by prawników nie potrzebował
@kuroi13
Prawdobodobnie chodzi oto że np jeżeli jest sobie jakis tata i mama i synek . np mama rodzi syna i umiera tata znajduje sobie nowa zone poczym tez umiera i synek moze zostać z macochą jeżeli sąd itp itd orzekną że dziecko się przysposobiło xd Teraz mam nadzieje zucilem trochę światła na to ale mogę się mylić jestem tylko śmiertelnikiem nie prawnikiem :P heh
przecież to jest proste. chodzi o to, żeby osoba przysposobiona nie została na lodzie, jak umrze osoba, która już go przysposobiła, która była w związku małżeńskim, z osobą pragnącą przysposobić.
Sąd może uznać na wniosek chłopa, że chłop przysposobił razem z babą, gdy baba była jego żoną, przysposobiła dzieciaka i zmarła. Prościej chyba się nie da...
@ArcziN
jeszcze jak zastąpisz słowo 'przysposobił' słowem 'adoptował', to będzie prościej ;)
PS: a prawo jest tworzone przez prawników i tak, aby prawnicy mieli robotę, także się nie dziwcie, że przeciętnemu Polakowi ciężko zrozumieć ten prawniczy bełkot
Odpowiedz
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2013 o 13:16
Prawo jest tworzone przez polityków, a nie prawników. Gdyby więcej osób z wykształceniem prawniczym zasiadało w Sejmie i brało aktywny udział w jego pracach, tworzone prawo byłoby lepszej jakości i nie trzeba by było 10 razy nowelizować ustaw jeszcze przed ich wejściem w życie.
po to właśnie, aby zrozumieć przepisy na pierwszym semestrze mamy dziwny przedmiot o nazwie "logika prawnicza", od razu uczymy się toku rozumowania, a przez pozostałe 4 i pół roku poznajemy przepisy - to pierwszy semestr przygotowuje do poznawania przepisów, a student prawa po kursie logiki bez problemu wie jak rozgryść takie słowne kombinacje. Nie dziwię się, że większość ludzi ma z tym problem.
wstep do prawoznawstwa opisuje pojęcia prawnicze typu norma, podmiot stusunku prawnego itp. na logice studenci uczą się toku rozumowania prawniczego i dzięki temu wiadomo gdzie jest podmiot - a w tym przepisie chodzi głównie o to żeby rozróżnić podmiot z zamiarem przysposabienia dziecka od podmiotu, który już to dziecko przysposobił ;)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2013 o 14:07
ja miałam ciekawą logikę - mnóstwo przykładów - wykładowca super przedstawiał wszystko w formie żartu i w głowie zostawało, a wstęp polegał na wykuciu całej książki tj. jakies 160 stron na pamięć - słowo w słowo inaczej prof. nie zaliczał :)
Moim skromnym zdaniem prawo powinno być formułowane tak, by wszyscy je rozumieli. Skomplikowany język urzędowy sprawia, że ludzie, których prawo dotyczy, nie mają możliwości się bronić. A przecież nie każdego stać na prawnika, ba, wręcz większość osób w naszej ojczyźnie mlekiem i miodem płynącej o prawniku może co najwyżej pomarzyć. "Ignorantia iuris nocet" (nieznajomość prawa szkodzi), mawiali Rzymianie. I rzeczywiście, szkodzi, ale najwidoczniej samym twórcom prawa zależy na tym, żeby gawiedź go nie znała. Bo wtedy można tejże gawiedzi wmówić absolutnie wszystko.
polskie ustawy i rozporządzenia są tak pisane aby trzeba było wynajmować PRAWNIKÓW i innych znaFFFców (rzeczoznawców) aby móc zinterpretować taki bełkot. Najprościej było by gdyby ustawy były pisane w formie bezokolicznikowej od myślników - ale to by było kufa za proste.. KASTA MUSI ŻREĆ PUBLICZNĄ KASĘ ... och...
Błagam, przecież ten tekst jest prosty, przysposobienie to adopcja. Jeśli ktoś z pary adoptował dziecko a potem umarł to na wniosek jego małżonka można uznać, że też adoptował. Studiuje coś totalnie z innej dziedziny ale to przecież logiczne.
Też jestem w szoku, aż weszłam w komenty żeby sprawdzić o co chodzi, bo tekst wydaje się jasny i prosty, bez błędu, ale po komentarzach widać, że jednak większość ma problem ze zrozumieniem (dla jasności nie jestem prawnikiem, nigdy nawet prawem się nie interesowałam).
No dobrze porozmawialiśmy sobie trochę o prawie, ale może mi ktoś wytłumaczyć co takie coś robi na głównej? Ani to śmieszne, ani niezwykłe, na główną trafiają coraz gorsze screeny...
A myślicie że po co studia prawnicze trwają 5 lat? ;)
Odpowiedzżeby przysposobić sobie w tym czasie język prawniczy
OdpowiedzOjejku, gimbuski zobaczyły zdanie złożone i już panikują. No, ale czego się spodziewać po ludziach, którzy nie potrafią ze zrozumieniem przeczytać czegoś dłuższego niż status na facebooku. ;)
OdpowiedzJeżeli ktoś tego nie rozumie, to polecam wrócić do podstawówki:)minus leci
Odpowiedzwiększość ludzi tego nie rozumie, ja z prawem nigdy nie miałem problemu, nawet raz sam sobie za adwokata robiłem. do tego uwielbiam czytać umowy itd, ale większość ludzi ma problem z urzędniczymi pismami, a co dopiero z paragrafami. dlatego są studia prawnicze, bo gdyby prawo było można bardzo prostym i jednoznacznym językiem napisać, to nikt by prawników nie potrzebował
Odpowiedz@kuroi13 Prawdobodobnie chodzi oto że np jeżeli jest sobie jakis tata i mama i synek . np mama rodzi syna i umiera tata znajduje sobie nowa zone poczym tez umiera i synek moze zostać z macochą jeżeli sąd itp itd orzekną że dziecko się przysposobiło xd Teraz mam nadzieje zucilem trochę światła na to ale mogę się mylić jestem tylko śmiertelnikiem nie prawnikiem :P heh
Odpowiedzsadokasa, pudło...
Odpowiedzprzecież to jest proste. chodzi o to, żeby osoba przysposobiona nie została na lodzie, jak umrze osoba, która już go przysposobiła, która była w związku małżeńskim, z osobą pragnącą przysposobić.
OdpowiedzProste to jest przesłanie paragrafów w polskim prawie, a nie ich język.
OdpowiedzDokładnie - zresztą, patrząc na ten tekst, kojarzy mi się idea przyjaznego państwa [lol]
Odpowiedz@Pangia kodeks rodzinno-opiekuńczy jest z 1965 roku, więc za dużo tego przyjaznego państwa się nie spodziewaj ;)
OdpowiedzNajwidoczniej ww. idea tak daleko nie sięgnęła
OdpowiedzKodeks powstał w 1965, ale do dziś dnia był setki razy nowelizowany (czyli zmieniany), więc "rokiem produkcji" nie należny się przejmować.
OdpowiedzNo dobra, ponarzekaliśmy na polskie prawo. Teraz niech ktoś napisze ten punkt ustawy tak, by było dobrze i zrozumiale.
OdpowiedzJest dobrze i zrozumiale ;)
OdpowiedzSąd może uznać na wniosek chłopa, że chłop przysposobił razem z babą, gdy baba była jego żoną, przysposobiła dzieciaka i zmarła. Prościej chyba się nie da...
Odpowiedz@ArcziN jeszcze jak zastąpisz słowo 'przysposobił' słowem 'adoptował', to będzie prościej ;) PS: a prawo jest tworzone przez prawników i tak, aby prawnicy mieli robotę, także się nie dziwcie, że przeciętnemu Polakowi ciężko zrozumieć ten prawniczy bełkot
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2013 o 13:16
Prawo jest tworzone przez polityków, a nie prawników. Gdyby więcej osób z wykształceniem prawniczym zasiadało w Sejmie i brało aktywny udział w jego pracach, tworzone prawo byłoby lepszej jakości i nie trzeba by było 10 razy nowelizować ustaw jeszcze przed ich wejściem w życie.
Odpowiedzpo to właśnie, aby zrozumieć przepisy na pierwszym semestrze mamy dziwny przedmiot o nazwie "logika prawnicza", od razu uczymy się toku rozumowania, a przez pozostałe 4 i pół roku poznajemy przepisy - to pierwszy semestr przygotowuje do poznawania przepisów, a student prawa po kursie logiki bez problemu wie jak rozgryść takie słowne kombinacje. Nie dziwię się, że większość ludzi ma z tym problem.
OdpowiedzJa bym bardziej to przypisał przedmiotowi "wstęp do prawoznawstwa", ale pewnie każda uczelnia ma swoje metody.
Odpowiedzwstep do prawoznawstwa opisuje pojęcia prawnicze typu norma, podmiot stusunku prawnego itp. na logice studenci uczą się toku rozumowania prawniczego i dzięki temu wiadomo gdzie jest podmiot - a w tym przepisie chodzi głównie o to żeby rozróżnić podmiot z zamiarem przysposabienia dziecka od podmiotu, który już to dziecko przysposobił ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2013 o 14:07
W takim razie miałem zubożałą logikę (tylko ogólna) i nadprogramowy wstęp :P
Odpowiedzja miałam ciekawą logikę - mnóstwo przykładów - wykładowca super przedstawiał wszystko w formie żartu i w głowie zostawało, a wstęp polegał na wykuciu całej książki tj. jakies 160 stron na pamięć - słowo w słowo inaczej prof. nie zaliczał :)
Odpowiedzteraz wystarczy sobie to przysposobić i wszystko jasne :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2013 o 13:07
Moim skromnym zdaniem prawo powinno być formułowane tak, by wszyscy je rozumieli. Skomplikowany język urzędowy sprawia, że ludzie, których prawo dotyczy, nie mają możliwości się bronić. A przecież nie każdego stać na prawnika, ba, wręcz większość osób w naszej ojczyźnie mlekiem i miodem płynącej o prawniku może co najwyżej pomarzyć. "Ignorantia iuris nocet" (nieznajomość prawa szkodzi), mawiali Rzymianie. I rzeczywiście, szkodzi, ale najwidoczniej samym twórcom prawa zależy na tym, żeby gawiedź go nie znała. Bo wtedy można tejże gawiedzi wmówić absolutnie wszystko.
Odpowiedzpolskie ustawy i rozporządzenia są tak pisane aby trzeba było wynajmować PRAWNIKÓW i innych znaFFFców (rzeczoznawców) aby móc zinterpretować taki bełkot. Najprościej było by gdyby ustawy były pisane w formie bezokolicznikowej od myślników - ale to by było kufa za proste.. KASTA MUSI ŻREĆ PUBLICZNĄ KASĘ ... och...
OdpowiedzBłagam, przecież ten tekst jest prosty, przysposobienie to adopcja. Jeśli ktoś z pary adoptował dziecko a potem umarł to na wniosek jego małżonka można uznać, że też adoptował. Studiuje coś totalnie z innej dziedziny ale to przecież logiczne.
OdpowiedzTeż jestem w szoku, aż weszłam w komenty żeby sprawdzić o co chodzi, bo tekst wydaje się jasny i prosty, bez błędu, ale po komentarzach widać, że jednak większość ma problem ze zrozumieniem (dla jasności nie jestem prawnikiem, nigdy nawet prawem się nie interesowałam).
OdpowiedzNo dobrze porozmawialiśmy sobie trochę o prawie, ale może mi ktoś wytłumaczyć co takie coś robi na głównej? Ani to śmieszne, ani niezwykłe, na główną trafiają coraz gorsze screeny...
OdpowiedzPrawniczy bełkot zrozumiały dla każdego.
Odpowiedzprzysposabiałabym.
Odpowiedz"Nieznajomość prawa szkodzi". Co z tego, że znam, skoro nie rozumiem?
Odpowiedz