Wszystkie kamienice i budynki oblepione tymi je*anymi reklamami, na które i tak już chyba nikt nie zwraca uwagi. Gdzie nie przejdziesz, ktoś próbuje wcisnąć ci jakieś nic nie warte g*wno, na które nie chcesz nawet patrzeć. Reklamy w gazetach, telewizji, internecie, w zasranym zegarku od telewizora, kanały przeznaczone tylko i wyłącznie na reklamę, na ulicach stosy porozrzucanych ulotek, których nikt nie czyta...
Wszystko kolorowe, ludzie na reklamach uśmiechnięci a dookoła bida z nędzą. Rzygać się chce.
Omg, po prostu w tym sklepie zrobili "Tydzień Australijski". W zasadzie do polski przyjeżdża coraz więcej obcokrajowców, więc Australijczycy też powinni czuć się jak w domu :)
Jak pojeździsz trochę po Polsce i poczytasz o sposobach marketingu, to zobaczysz że ten tekst jest przekręcony o 180stopni celowo;)
Ma za zadanie przyciągnąć wzrok i wzbudzić zainteresowanie
- i co widać się udaję;)
Sam na własne oczy widziałem już z 5 takich billboardów do góry nogami.
Bez przesady. Kiedy w latach 90 to śmierdziało, teraz te limity zanieczyszczeń, zapachów itp są wyśrubowane. Być może części przemysłowej koło Story jak sie przejezdza przez Oke to zapewne czuć celulozą, ale w innych czesciach miasta jest ok :) Da się żyć :)))
Jak ktoś się wychyli z balkonu to będzie miał dobrze tekst podany.
OdpowiedzPrzyciąga wzrok.
Odpowiedzto jest moja rl ksywka
Odpowiedz"Siema, mi mów Łysy."
OdpowiedzOdwrotnie żyrandole wydrukowali i musieli całą reklamę odwrócić
OdpowiedzTy chyba żyrandola w życiu na oczy nie widziałeś...
OdpowiedzWszystkie kamienice i budynki oblepione tymi je*anymi reklamami, na które i tak już chyba nikt nie zwraca uwagi. Gdzie nie przejdziesz, ktoś próbuje wcisnąć ci jakieś nic nie warte g*wno, na które nie chcesz nawet patrzeć. Reklamy w gazetach, telewizji, internecie, w zasranym zegarku od telewizora, kanały przeznaczone tylko i wyłącznie na reklamę, na ulicach stosy porozrzucanych ulotek, których nikt nie czyta... Wszystko kolorowe, ludzie na reklamach uśmiechnięci a dookoła bida z nędzą. Rzygać się chce.
OdpowiedzZgadzam się, ale akurat nazwy sklepów itp. muszą być umieszczane.
Odpowiedzkolega wylewny widzę, podpisuje się pod tym
Odpowiedz@Oryginalny watch?v=0VSw247nGBU&feature=player_detailpage#t=57s
OdpowiedzPewnie reklamę zakładali z górnych okien
Odpowiedz-pijemy? -ej szwagier może po robocie się napijemy? -co Ty gadasz, po małym tylko.
OdpowiedzFajne źródło
Odpowiedzwersja dla nietoperzy
OdpowiedzTo pewnie w Warszawie,tam wszystko stoi na głowie
OdpowiedzTo w Ostrołęce, tu czasem są takie krzywe akcje
OdpowiedzTo już jakieś 3 miesiące tak wisi...
OdpowiedzOmg, po prostu w tym sklepie zrobili "Tydzień Australijski". W zasadzie do polski przyjeżdża coraz więcej obcokrajowców, więc Australijczycy też powinni czuć się jak w domu :)
OdpowiedzPrzecież to celowe zagranie, aby przyciągać uwagę, jak widać skuteczne :)
OdpowiedzJak pojeździsz trochę po Polsce i poczytasz o sposobach marketingu, to zobaczysz że ten tekst jest przekręcony o 180stopni celowo;) Ma za zadanie przyciągnąć wzrok i wzbudzić zainteresowanie - i co widać się udaję;) Sam na własne oczy widziałem już z 5 takich billboardów do góry nogami.
OdpowiedzCzy w Ostrołęce dalej tak śmierdzi? Jak tam można żyć - wytłumaczcie mi to!
OdpowiedzBez przesady. Kiedy w latach 90 to śmierdziało, teraz te limity zanieczyszczeń, zapachów itp są wyśrubowane. Być może części przemysłowej koło Story jak sie przejezdza przez Oke to zapewne czuć celulozą, ale w innych czesciach miasta jest ok :) Da się żyć :)))
OdpowiedzCo tędy przejezdzam to mnie zastanawia czy to specjalnie czy komuś się pomieszało ..;p
Odpowiedz