Po zobaczeniu tego screena widac, ze to wcale nie jest takie oczywiste, wiec dobrze ze o tym autor napisal, bo i tu podobne komentarze by sie mogly pojawic.
wojtek znajdz mi jakis dowod na jego istnienie, lub jego nie istnienie. Bo dowod ze go nie widac to gowno a nie dowod. Atomow, wirusow tez nie widac a istnieja
zeby ograniczyc wasz bol dupy gimboteisic, sam jestem niewierzacy. Alkochochlik masz dowod na istenie jednorozacow : http://c.wrzuta.pl/wi17275/9e4f077f001e51ee46c1b4f7/jednorozec zrobione przed chwila specjalnie dla ciebie. A z toba wlsz nie chce mi sie nawet dyskutowac, bo poziomem swoich komentarzy jestes nizej od gimbusa, probujesz walnac jakies zabawne riposty, a gdyby nie to ze nie da sie twojego komentarza ocenic twoje konto tonelo by od minusow... gimboteisci z powolania bo nie chce im sie isc do kosciola
@Alkochochlik - nie zrozumieliście Catacombe. Rzecz w tym, że istnieją przesłanki co do tego, że Bóg istnieje, chociażby sama postać Jezusa, którego żywot potwierdza wiele niezależnych od siebie ksiąg. Jednak nie ma faktu stuprocentowego, co zresztą byłoby sprzeczne z samym sensem religii - pewne to będzie dopiero po śmierci albo sądzie ostatecznym, o ile ktoś w to wierzy. Tak samo nie ma faktu udowadniającego Jego brak istnienia. A porównanie do np. goblinów to już typowy sofizmat. Ja osobiście wierzę w istnienie Boga, ale nie neguję zdania ateistów, ponieważ żadne z nas nie może potwierdzić swojej wersji faktami, bo jest to po prostu niemożliwe. Problem w tym, że wielu ateistów zachowuje się tak, jakby sami byli wszechwiedzący i nieomylni. Nie rozumiem tej pysznej pewności i przekonania. Jak dla mnie, to sokratejskie "wiem, że nic nie wiem" jest oznaką mądrości. Tym bardziej, że nawet wiele teorii naukowych (m.in. Einsteina) zakłada,że coś na wzór Boga musiało tchnąć w świat ruch i energię, aby mógł on potem istnieć już samorzutnie.
Nie mozna prosic o dowód na nieistnieniwe czegos na co nie ma dowodów bo to głupota i tyle
Istnienie Jezusa to zaden dowód.. Mahomet i budda tez istnieli
Catacombe - coś nie tak, bo miałeś udowodnić, że jednorożce nie istnieją, a nie istnieją :D... No chyba, że w nie wierzysz...
Ad Ziemniak - pozachrześcijańskie doniesienia o Jezusie to relacje z drugiej ręki, taki np. historyk Józef Flawiusz, który wspomina o Jezusie urodził się dopiero po jego śmierci. Zresztą istnienie historycznego proroka zwanego Jezusem z Nazaretu nie jest równoznaczne z istnieniem Boga, którego głosił.
Porównanie do goblinów i innych istot może i trochę na wyrost, ale nasi przodkowie całkiem poważnie traktowali wiele wyimaginowanych istot, jak wodniki, skrzaty, utopce, strzygi itp.
Może dyskusję należałoby zacząć od definicji - czym jest Bóg? Czy mówimy o istocie opisanej w Biblii (dlaczego nie w innych księgach?), czy jakimś abstrakcie-absolucie, zasadzie rządzącej wszechświatem? Może się określimy czy stosujemy podejście katolickie, agnostyczne, ignostyczne, deistyczne?
Bóg jako istota wyższa, nieosiągalna i nie do pojęcia przez nasze umysły. Ten, który był, jest i będzie, tchnął życie w świat, niezależnie od tego, czy nazwiemy go właśnie Panem Bogiem, Allahem czy jakkolwiek. Ja generalnie wychodzę z założenia, że wszystkie religie monoteistyczne odnoszą się do jednego Boga, szczególnie ze względu na Jerozolimę, która jest domem 3 wielkich religii świata. Jak już pisałem, naukowcy i historycy naprawdę poważnie traktują teorię, w której ktoś taki istnieje. I ja szanuję zdania obu stron, nie szanuję tylko ślepego przekonania, że Bóg nie istnieje. Ślepe przekonanie w istnienie Boga można tłumaczyć głęboką wiarą i skrajnym subiektywizmem, a skoro ateiści sami przyznają, że nie wierzą, to u nich takie 100-procentowe przekonanie jest po prostu nieodpowiednie i takie jest moje zdanie, niezależnie od tego, czy komuś się to podoba. Z racjonalnego punktu widzenia przyjmuję właśnie taką postawę, że nie wiadomo, czy Bóg istnieje, ale ja wierzę akurat w jedną z wersji i tyle. Macie prawo uważać inaczej.
Oj ludzie ludzie dyskutujecie to o rzeczach, które nie istnieją, albo są wszędzie a zauważcie że post był z marca + awatar jasne czy wyjaśnić?
Bug to żywioł, kra, cofki, spiętrzenie wody - może być wtedy na prawdę wredny.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 maja 2013 o 8:14
To jest baaardzo stary screen, dodałam go pierwszy raz 2 lata temu i mi napisano w komentarzach, że ludzie tutaj nie zrozumieją, co to ten "bug", teraz postanowiłam spróbować jeszcze raz w marcu, dodałam wyjaśnienie i jakoś wyszło z poczekalni.
Życie programistów nie jest łatwe. Widać, co się dzieje jak obrażą BOGA. Pytanie co się stanie jak obrażą BUGA ;)
OdpowiedzA co dopiero jka bęą się chcieli pozbyć buga.
OdpowiedzAutor zabezpieczył się przed takimi kwiatkami pod jego obrazkiem, podając odpowiednią definicję. Cóż za roztropność!
OdpowiedzŹródło: No shit, Sherlock!
OdpowiedzPo zobaczeniu tego screena widac, ze to wcale nie jest takie oczywiste, wiec dobrze ze o tym autor napisal, bo i tu podobne komentarze by sie mogly pojawic.
OdpowiedzJak mozna obrazic cos co nawet nie istnieje?
Odpowiedzwojtek znajdz mi jakis dowod na jego istnienie, lub jego nie istnienie. Bo dowod ze go nie widac to gowno a nie dowod. Atomow, wirusow tez nie widac a istnieja
OdpowiedzCatacombe - a znajdź dowód, że nie istnieją jednorożce, wróżki i gobliny. Nie możesz, więc istnieją - genialna logika!
Odpowiedz@Catacombe, specjalnie dla Ciebie wirus świńskiej grypy pod mikroskopem. http://bi.gazeta.pl/im/6/8965/z8965996Q,Pod-mikroskopem--Fragment-wirusa-grypy-A--H1N1--wi.jpg">http://bi.gazeta.pl/im/6/8965/z8965996Q,Pod-mikroskopem--Fragment-wirusa-grypy-A--H1N1--wi.jpg A tutaj pojedyncze atomy pod mikroskopem TEAM 0,5. http://g.dziennik.pl/pliki/111000/111900.jpg A tutaj Bóg widoczny przez teleskop z Obserwatorium Paranal. http://static.geekweek.pl/cms/2012/12/tb_1355352497eso1250a-379cx132.jpg
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2013 o 12:03
zeby ograniczyc wasz bol dupy gimboteisic, sam jestem niewierzacy. Alkochochlik masz dowod na istenie jednorozacow : http://c.wrzuta.pl/wi17275/9e4f077f001e51ee46c1b4f7/jednorozec zrobione przed chwila specjalnie dla ciebie. A z toba wlsz nie chce mi sie nawet dyskutowac, bo poziomem swoich komentarzy jestes nizej od gimbusa, probujesz walnac jakies zabawne riposty, a gdyby nie to ze nie da sie twojego komentarza ocenic twoje konto tonelo by od minusow... gimboteisci z powolania bo nie chce im sie isc do kosciola
Odpowiedz@Alkochochlik - nie zrozumieliście Catacombe. Rzecz w tym, że istnieją przesłanki co do tego, że Bóg istnieje, chociażby sama postać Jezusa, którego żywot potwierdza wiele niezależnych od siebie ksiąg. Jednak nie ma faktu stuprocentowego, co zresztą byłoby sprzeczne z samym sensem religii - pewne to będzie dopiero po śmierci albo sądzie ostatecznym, o ile ktoś w to wierzy. Tak samo nie ma faktu udowadniającego Jego brak istnienia. A porównanie do np. goblinów to już typowy sofizmat. Ja osobiście wierzę w istnienie Boga, ale nie neguję zdania ateistów, ponieważ żadne z nas nie może potwierdzić swojej wersji faktami, bo jest to po prostu niemożliwe. Problem w tym, że wielu ateistów zachowuje się tak, jakby sami byli wszechwiedzący i nieomylni. Nie rozumiem tej pysznej pewności i przekonania. Jak dla mnie, to sokratejskie "wiem, że nic nie wiem" jest oznaką mądrości. Tym bardziej, że nawet wiele teorii naukowych (m.in. Einsteina) zakłada,że coś na wzór Boga musiało tchnąć w świat ruch i energię, aby mógł on potem istnieć już samorzutnie.
OdpowiedzNie mozna prosic o dowód na nieistnieniwe czegos na co nie ma dowodów bo to głupota i tyle Istnienie Jezusa to zaden dowód.. Mahomet i budda tez istnieli
OdpowiedzCatacombe - coś nie tak, bo miałeś udowodnić, że jednorożce nie istnieją, a nie istnieją :D... No chyba, że w nie wierzysz... Ad Ziemniak - pozachrześcijańskie doniesienia o Jezusie to relacje z drugiej ręki, taki np. historyk Józef Flawiusz, który wspomina o Jezusie urodził się dopiero po jego śmierci. Zresztą istnienie historycznego proroka zwanego Jezusem z Nazaretu nie jest równoznaczne z istnieniem Boga, którego głosił.
OdpowiedzPorównanie do goblinów i innych istot może i trochę na wyrost, ale nasi przodkowie całkiem poważnie traktowali wiele wyimaginowanych istot, jak wodniki, skrzaty, utopce, strzygi itp. Może dyskusję należałoby zacząć od definicji - czym jest Bóg? Czy mówimy o istocie opisanej w Biblii (dlaczego nie w innych księgach?), czy jakimś abstrakcie-absolucie, zasadzie rządzącej wszechświatem? Może się określimy czy stosujemy podejście katolickie, agnostyczne, ignostyczne, deistyczne?
OdpowiedzBóg jako istota wyższa, nieosiągalna i nie do pojęcia przez nasze umysły. Ten, który był, jest i będzie, tchnął życie w świat, niezależnie od tego, czy nazwiemy go właśnie Panem Bogiem, Allahem czy jakkolwiek. Ja generalnie wychodzę z założenia, że wszystkie religie monoteistyczne odnoszą się do jednego Boga, szczególnie ze względu na Jerozolimę, która jest domem 3 wielkich religii świata. Jak już pisałem, naukowcy i historycy naprawdę poważnie traktują teorię, w której ktoś taki istnieje. I ja szanuję zdania obu stron, nie szanuję tylko ślepego przekonania, że Bóg nie istnieje. Ślepe przekonanie w istnienie Boga można tłumaczyć głęboką wiarą i skrajnym subiektywizmem, a skoro ateiści sami przyznają, że nie wierzą, to u nich takie 100-procentowe przekonanie jest po prostu nieodpowiednie i takie jest moje zdanie, niezależnie od tego, czy komuś się to podoba. Z racjonalnego punktu widzenia przyjmuję właśnie taką postawę, że nie wiadomo, czy Bóg istnieje, ale ja wierzę akurat w jedną z wersji i tyle. Macie prawo uważać inaczej.
OdpowiedzNiestety bugi istnieją
OdpowiedzI tak screen pokazujący głupotę użytkowników NK stał się źródłem debaty na temat jednej z największych filozoficznych zagadek wszechświata.
OdpowiedzPoczułem się trochę informatykiem.
OdpowiedzOj ludzie ludzie dyskutujecie to o rzeczach, które nie istnieją, albo są wszędzie a zauważcie że post był z marca + awatar jasne czy wyjaśnić? Bug to żywioł, kra, cofki, spiętrzenie wody - może być wtedy na prawdę wredny.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2013 o 8:14
Wyjaśnij
OdpowiedzChodzi to u rzekę :)
Odpowiedzok, rzeka Bug, no i czemu ta wypowiedź z wyjaśnieniem ma służy? Uświadom mnie, bo nie mam zielonego pojęcia
OdpowiedzTo jest baaardzo stary screen, dodałam go pierwszy raz 2 lata temu i mi napisano w komentarzach, że ludzie tutaj nie zrozumieją, co to ten "bug", teraz postanowiłam spróbować jeszcze raz w marcu, dodałam wyjaśnienie i jakoś wyszło z poczekalni.
OdpowiedzPo cholerę naprawiać mosty na Bugu ja się pytam?
Odpowiedzhttp://www.wykop.pl/ramka/125418/bug-sie-rodzi-kod-truchleje/
Odpowiedz