A Wizz Air to ma obowiązek nagradzać ludzi za cokolwiek? -.-
To jakby mówić, że taksówkarz powinien dawać jakąś nagrodę bo ktoś kogoś uratował w jego taksówce.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 kwietnia 2013 o 13:14
Dzięki tej intewencji nie musieli wracać do Gdańska tylko lot się odbył zgodnie z planem. Nie wiem ile kosztuje taka operacja jak awaryjny zrzut paliwa, lądowanie w Gdańsku, ponowne tankowanie i lot do Londynu ale na pewno tysiące razy więcej więcej niż 2zł za puszkę Coca-Coli. Trochę żenada, żeby za oszczędzenie firmie takich pieniędzy dać lekarce puszkę napoju. Już mogliby jej zafundować jeden darmowy lot. Lepiej by to wyglądało.
@qtasiorro
oni latają na krótkich dystansach, tak więc zbiornik w prawym skrzydle praktycznie zawsze jest wypełniony colą. Tylko przy lotach z Rosji wożą tam fajki. (Hajto udzielił licencji).
@fakdak
Uratowała człowieka i to jej się chwali, ale oburzanie się i "konsternacja", że nie okazali wdzięczności (naprawdę nie ma żadnej różnicy za co) w jakiś spektakularny sposób jest głupie. Jak ktoś uratuje milionera przed śmiercią a ten po prostu powie "dziękuję" zamiast oddać mu połowę fortuny i nerkę to też będziecie się oburzać? To jest dopiero żenada.
Ta lekarka nikogo nie uratowała. Kobieta na pokładzie miała zwyczajny atak nerwicy lękowej. Przykra rzecz ale niegroźna. Gdyby nie ta lekarka i jej diagnoza, że nie ma zagrożenia i życia, to samolot musiałby pilnie lądować by na lotnisku inny lekarz stwierdził, że to tylko nerwica.
Ta lekarka zrobiła za to coś innego. OSZCZĘDZIŁA FIRMIE DUŻYCH PIENIĘDZY. I za to należy jej się coś więcej niż puszka Coca-Coli.
Gazeta przeinacza fakty.
To nie "linie lotnicze" dały jej ten napój, a załoga samolotu. Która tak naprawdę nic więcej dać nie mogła (przecież załoga nie zdecyduje, że pasażer ma dostać darmowy przelot czy rabat 30% na dowolne połączenie).
Dziewczyna pewnie coś więcej od linii dostanie (chociażby dlatego, żeby poprawić wizerunek).
Ale wiadomo - lepiej brzmi takie podsumowanie niż prawda.
@fakdak
Masz rację, a to wcześniej oczywiście pisałem z ironią. Niestety nasz dzisiejszy świat jest tak skonstruowany, że ludzie zapominają o tym, że są przede wszystkim ludźmi, a nie prezesami itp. To pełniona funkcja stanowi o wartości człowieka. Właściciel Wizz Aira, gdyby pamiętał o tym, że jest człowiekiem, z czystej wdzięczności za uniknięcie dodatkowych kosztów odpaliłby tej dziewczynie na przykład darmowy lot, o którym pisałeś. To dobrze by świadczyło zarówno o nim, jak i o liniach lotniczych. No ale liczą się tylko i wyłącznie pieniądze.
Dobra, wszyscy prze-hejterzy. Zanim się rozpędzicie to powiem, że standardowo w takich sytuacjach pasażer "ratownik" może liczyć na list z podziękowanie prezesa danej linii. Tylko tyle. Bohaterowie nie dostają miejsca w zarządzie darmowych przelotów czy czego tam jeszcze, więc ta puszka coli to i tak wyjście przed szereg ze strony Wizzair`a ;)
@fakdak Akurat byli w połowie trasy, nikt do Gdańska by nie wracał. Swoją drogą Kapitan nie powinien zrzucać odpowiedzialności na "młodą lekarkę" bo z opisu wynika, że to ona podjęła decyzję o kontynuowaniu lotu ;)
Gdyby dostała jakąś specjalną posadę, wynagrodzenie czy inne cudowne "coś" zamiast zwykłego napoju, to nagle w samolotach połowa pasażerów by symulowała utratę życia, zaś drugą połową pasażerów byliby fake-lekarze.
A piekarz ma obowiązek dawać ludziom świeże bułki. I też niczego nie może się domagać w zamian. Przecież żerowanie na głodnych jest oburzające. Ojcowie komunizmu kwiczą ze szczęścia w zaświatach gdy cię słyszą.
Za PRLu tłuczono to dzieciom do głowy w przedszkolach:
"(...) Tak dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego
Wszyscy muszą pracować, mój maleńki kolego."
@fakdak.Jestes pusty,lekarze skladaja przysiege hipokratesa,wiec musza udzielic pomocy,nie porownuj zawodu lekarza z piekarzem lub innym zawodem,udzielenie pomocy nalezalo do jej obowiazku,jakby pracowala w szpitalu to wiadomo ze jej sie nalezy wynagrodzenie za przepracowane godziny.Natomiast po godzinach pracy ma obowiazek udzielic pomocy medycznej.
Jakbyś znał się na czymś jeszcze poza frazesami, to byś wiedział, że KAŻDY ma obowiązek udzielenia pomocy w sytuacji zagrożenia życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za nieudzielenie grozi odpowiedzialność karna.
Przysięgi Hipokratesa w to nie mieszaj, bo ona w żadnym punkcie nie mówi, że nie wolno brać wynagrodzenia za swoją pracę. Myli ci się Przysięga Hipokratesa i etosem dr Judyma.
Za to, z ciekawostek, w tej Przysiędze jest mowa o tym, że lekarz nigdy nie wykona zabiegu chirurgicznego ani nie dokona eutanazji czy aborcji. Ciekawe, że nikt nie woła głośno, że zawód chirurga, eutanazja czy aborcja są niezgodne z Przysięgą Hipokratesa. :-D
@fakdak.Wiem ze obowiazek udzielenia pomocy spoczywa na kazdym z nas,co do wynagrodzenia to moze sie domagac w miejscu pracy za wypracowane godziny,ale nie za udzielanie pomocy po godzinach pracy itp.Z reszta jako przyszly lekarz czula sie zobowiazana do udzielenia pomocy,sama sie zglosila to nie powinna niczego wymagac w zamian,wystarczy samo podziekowanie za udzielenie pomocy.
Ona się niczego nie domagała. To ja się domagam by jej jakoś się firma odwdzięczyła. I jak czytam, nie jestem w tym osamotniony. Czyli społeczny odbiór jest taki, że firma dając puszkę Coca-Coli trochę się zbłaźniła. Tu nie chodzi o wdzięczność za opanowanie ataku nerwicy tylko nagrodę za zaoszczędzenie firmie wielu tysięcy złotych.
Na pierwszy rzut oka wyglada jak manekin.. Na drugi i trzeci też.. gdyby tak stała nieruchomo to ktoś mógłby ja walnac siekiera myslac ze wali w manekian...
Wystarczyłoby podziękowanie,a jak już chcieli się odwdzięczyć to cola to żenada.
Mnie MPK nie odwdzięczył się za przywrócenie przytomności żulowi.Może dlatego że zrobiłem to za pomocą kopa w d*pę.
Jakbyś go wyrzucił z tramwaju to z jednej strony mógłbyś liczyć na podziękowanie sanepidu za walkę z zagrożenie sanitarnym a z drugiej naraził się na protesty "zielonych" z powodu naruszenia naturalnej niszy ekologicznej populacji pcheł i zestresowanie rzadkiego gatunku wszy?
Nie rozumiem tylko jak ona uratowała inną pasażerkę. Z tego co wyczytałem, to tylko przy niej siedziała, trzymała ją za rękę i uspokajała.
W takim wypadku, to ja powinienem dostawać setki litrów piwa podczas każdego lotu, jaki odbywam lecąc do ojczyzny na urlop.Próbując jakoś zabawić i uspokoić swojego dzieciaka, który jest znudzony całą wyprawą.
w jaki sposób ją uratowała?
Odpowiedzklasyczny, przestała ją bić ;-) Tak jak dzieci uratowały kotka.
OdpowiedzDostała talon na balon.
OdpowiedzA Wizz Air to ma obowiązek nagradzać ludzi za cokolwiek? -.- To jakby mówić, że taksówkarz powinien dawać jakąś nagrodę bo ktoś kogoś uratował w jego taksówce.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2013 o 13:14
Dzięki tej intewencji nie musieli wracać do Gdańska tylko lot się odbył zgodnie z planem. Nie wiem ile kosztuje taka operacja jak awaryjny zrzut paliwa, lądowanie w Gdańsku, ponowne tankowanie i lot do Londynu ale na pewno tysiące razy więcej więcej niż 2zł za puszkę Coca-Coli. Trochę żenada, żeby za oszczędzenie firmie takich pieniędzy dać lekarce puszkę napoju. Już mogliby jej zafundować jeden darmowy lot. Lepiej by to wyglądało.
Odpowiedz@fakdak A czy tam jest napisane, że to była puszka? Może to była duża, 2-litrowa butelka, a to zmienia postać rzeczy.
Odpowiedz@qtasiorro oni latają na krótkich dystansach, tak więc zbiornik w prawym skrzydle praktycznie zawsze jest wypełniony colą. Tylko przy lotach z Rosji wożą tam fajki. (Hajto udzielił licencji).
Odpowiedz@fakdak Uratowała człowieka i to jej się chwali, ale oburzanie się i "konsternacja", że nie okazali wdzięczności (naprawdę nie ma żadnej różnicy za co) w jakiś spektakularny sposób jest głupie. Jak ktoś uratuje milionera przed śmiercią a ten po prostu powie "dziękuję" zamiast oddać mu połowę fortuny i nerkę to też będziecie się oburzać? To jest dopiero żenada.
OdpowiedzTa lekarka nikogo nie uratowała. Kobieta na pokładzie miała zwyczajny atak nerwicy lękowej. Przykra rzecz ale niegroźna. Gdyby nie ta lekarka i jej diagnoza, że nie ma zagrożenia i życia, to samolot musiałby pilnie lądować by na lotnisku inny lekarz stwierdził, że to tylko nerwica. Ta lekarka zrobiła za to coś innego. OSZCZĘDZIŁA FIRMIE DUŻYCH PIENIĘDZY. I za to należy jej się coś więcej niż puszka Coca-Coli.
OdpowiedzGazeta przeinacza fakty. To nie "linie lotnicze" dały jej ten napój, a załoga samolotu. Która tak naprawdę nic więcej dać nie mogła (przecież załoga nie zdecyduje, że pasażer ma dostać darmowy przelot czy rabat 30% na dowolne połączenie). Dziewczyna pewnie coś więcej od linii dostanie (chociażby dlatego, żeby poprawić wizerunek). Ale wiadomo - lepiej brzmi takie podsumowanie niż prawda.
Odpowiedz@fakdak Masz rację, a to wcześniej oczywiście pisałem z ironią. Niestety nasz dzisiejszy świat jest tak skonstruowany, że ludzie zapominają o tym, że są przede wszystkim ludźmi, a nie prezesami itp. To pełniona funkcja stanowi o wartości człowieka. Właściciel Wizz Aira, gdyby pamiętał o tym, że jest człowiekiem, z czystej wdzięczności za uniknięcie dodatkowych kosztów odpaliłby tej dziewczynie na przykład darmowy lot, o którym pisałeś. To dobrze by świadczyło zarówno o nim, jak i o liniach lotniczych. No ale liczą się tylko i wyłącznie pieniądze.
OdpowiedzDobra, wszyscy prze-hejterzy. Zanim się rozpędzicie to powiem, że standardowo w takich sytuacjach pasażer "ratownik" może liczyć na list z podziękowanie prezesa danej linii. Tylko tyle. Bohaterowie nie dostają miejsca w zarządzie darmowych przelotów czy czego tam jeszcze, więc ta puszka coli to i tak wyjście przed szereg ze strony Wizzair`a ;) @fakdak Akurat byli w połowie trasy, nikt do Gdańska by nie wracał. Swoją drogą Kapitan nie powinien zrzucać odpowiedzialności na "młodą lekarkę" bo z opisu wynika, że to ona podjęła decyzję o kontynuowaniu lotu ;)
OdpowiedzGdyby dostała jakąś specjalną posadę, wynagrodzenie czy inne cudowne "coś" zamiast zwykłego napoju, to nagle w samolotach połowa pasażerów by symulowała utratę życia, zaś drugą połową pasażerów byliby fake-lekarze.
OdpowiedzOna jest lekarzem,wiec udzielanie medycznej pomocy to jej obowiazek,nie moze domagac sie nic w zamian.
OdpowiedzA piekarz ma obowiązek dawać ludziom świeże bułki. I też niczego nie może się domagać w zamian. Przecież żerowanie na głodnych jest oburzające. Ojcowie komunizmu kwiczą ze szczęścia w zaświatach gdy cię słyszą. Za PRLu tłuczono to dzieciom do głowy w przedszkolach: "(...) Tak dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego Wszyscy muszą pracować, mój maleńki kolego."
Odpowiedz@fakdak.Jestes pusty,lekarze skladaja przysiege hipokratesa,wiec musza udzielic pomocy,nie porownuj zawodu lekarza z piekarzem lub innym zawodem,udzielenie pomocy nalezalo do jej obowiazku,jakby pracowala w szpitalu to wiadomo ze jej sie nalezy wynagrodzenie za przepracowane godziny.Natomiast po godzinach pracy ma obowiazek udzielic pomocy medycznej.
OdpowiedzJakbyś znał się na czymś jeszcze poza frazesami, to byś wiedział, że KAŻDY ma obowiązek udzielenia pomocy w sytuacji zagrożenia życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za nieudzielenie grozi odpowiedzialność karna. Przysięgi Hipokratesa w to nie mieszaj, bo ona w żadnym punkcie nie mówi, że nie wolno brać wynagrodzenia za swoją pracę. Myli ci się Przysięga Hipokratesa i etosem dr Judyma. Za to, z ciekawostek, w tej Przysiędze jest mowa o tym, że lekarz nigdy nie wykona zabiegu chirurgicznego ani nie dokona eutanazji czy aborcji. Ciekawe, że nikt nie woła głośno, że zawód chirurga, eutanazja czy aborcja są niezgodne z Przysięgą Hipokratesa. :-D
Odpowiedz@fakdak.Wiem ze obowiazek udzielenia pomocy spoczywa na kazdym z nas,co do wynagrodzenia to moze sie domagac w miejscu pracy za wypracowane godziny,ale nie za udzielanie pomocy po godzinach pracy itp.Z reszta jako przyszly lekarz czula sie zobowiazana do udzielenia pomocy,sama sie zglosila to nie powinna niczego wymagac w zamian,wystarczy samo podziekowanie za udzielenie pomocy.
OdpowiedzOna się niczego nie domagała. To ja się domagam by jej jakoś się firma odwdzięczyła. I jak czytam, nie jestem w tym osamotniony. Czyli społeczny odbiór jest taki, że firma dając puszkę Coca-Coli trochę się zbłaźniła. Tu nie chodzi o wdzięczność za opanowanie ataku nerwicy tylko nagrodę za zaoszczędzenie firmie wielu tysięcy złotych.
OdpowiedzCiekawe to jest polecił coca cole
OdpowiedzCzy tylko dla mnie to zdj jest dziwne?
OdpowiedzNa pierwszy rzut oka wyglada jak manekin.. Na drugi i trzeci też.. gdyby tak stała nieruchomo to ktoś mógłby ja walnac siekiera myslac ze wali w manekian...
OdpowiedzWystarczyłoby podziękowanie,a jak już chcieli się odwdzięczyć to cola to żenada. Mnie MPK nie odwdzięczył się za przywrócenie przytomności żulowi.Może dlatego że zrobiłem to za pomocą kopa w d*pę.
OdpowiedzJakbyś go wyrzucił z tramwaju to z jednej strony mógłbyś liczyć na podziękowanie sanepidu za walkę z zagrożenie sanitarnym a z drugiej naraził się na protesty "zielonych" z powodu naruszenia naturalnej niszy ekologicznej populacji pcheł i zestresowanie rzadkiego gatunku wszy?
OdpowiedzNie rozumiem tylko jak ona uratowała inną pasażerkę. Z tego co wyczytałem, to tylko przy niej siedziała, trzymała ją za rękę i uspokajała. W takim wypadku, to ja powinienem dostawać setki litrów piwa podczas każdego lotu, jaki odbywam lecąc do ojczyzny na urlop.Próbując jakoś zabawić i uspokoić swojego dzieciaka, który jest znudzony całą wyprawą.
Odpowiedz