Haha. Przypomniało mi się jak kiedyś u mnie w firmie przyszedł czas okresowych badań i każdy miał między innymi zrobić sobie wymaz. Dla tych co nie wiedzą to dostaje sie taki mega patyczek jak do czyszczenia uszu i nim wystarczy dotknąć miejsce z którego każą zrobić wymaz. No i ku mojemu zdziwieniu w cholere ludzi w firmie nie wiedziało co i jak. Więc zażartowałem z kumplem że cały patyczek musi zostać wsadzony w zad :P . Kurde, jak wpadła lekarka z pretensjami który tu taki mądry nagadał głupot, bo ponad połowa patyczków(koło 25 os) jak się okazało była umazana kał po całej długości :P . Takiego ataku śmiechu jak wtedy to nie miałem do dziś chyba .
Pamiętam jak kiedyś kumpel poszedł do apteki po prezerwatywy (było to za czasów, kiedy były tylko prezerwatywy EROS), niestety nie było i farmaceutka zaproponowała mu globulki. Ten nie zastanawiając się kupił, ale nie wiedział co z tym zrobić. Powiedziałem mu, ze trzeba to do ust włożyć i czekać aż się rozpuści. Do dzisiaj się brechtam jak sobie przypomnę jak mu piana z gęby leciała.
pamiętam jak ja robiłem robiłem badanie i to gość przede mną w kolejce przyniósł coś podobnego co jest z podpisem "źle" i mówi do niej: "ciężko było do tego nasrać ale się udało jeszcze ciepłe". Innym razem to koleś przyniósł w lateksowej rękawiczce i mówił że w każdym palcu jest próbka z innego dnia. Jak się trafiała wredna baba to gdy oddawałem życzyłem smacznego. Tak więc warto pójść dla samego postania w kolejce, bo niektóre osoby są trochę nie ogarnięte w takich sprawach ;d Chociaż tylko 3 próbki zbierają to co roku tam chodzę.
Przyjaciel opowiadał jak to stoi nagi przed komisją lekarską. Lekarz staje za nim, każe się schylić, przygląda mu się i pyta: Pali pan?
Na to przyjaciel: A co, dymi mi tam z tyłu?
Ja pamiętam jak chodziłem na oddawanie moczu to coś podobnego jak z kałem.Byłem 1 raz to myślałem że to się do pełna leje więc trzymałem od samego rana by tam zalać trochę się wylało wtedy z kubka to wytarłem jakimś płaszczem co niedaleko klopa był zatkałem jak gdyby nigdy nic i poszedłem radosny odnieś. Trochę się dziwiłem czemu ta pielęgniarka tak na mnie patrzyła aż później się dowiedziałem że to tylko trochę trzeba :)
Pamiętam jak oddawałam próbkę. Była długa lada, za nią siedziały babki a za nimi pod ścianą stoliki i na tacach były próbki gówna - od koloru do wyboru. Ja tam walczę żeby się nie porzygać a jedna babka za ladą odwija sobie kanapeczkę z folii i się zajada, siedząc zaraz obok drugiej, która przyjmuje próbki pod jej nosem...
Nie ma co,gówniany mistrz.
OdpowiedzKurna, myślałem, że to pierwsze to miniatura budynku sejmu wraz z jego zawartością.
OdpowiedzAleś zabawny
OdpowiedzTrzeba było tak od razu.
OdpowiedzHaha. Przypomniało mi się jak kiedyś u mnie w firmie przyszedł czas okresowych badań i każdy miał między innymi zrobić sobie wymaz. Dla tych co nie wiedzą to dostaje sie taki mega patyczek jak do czyszczenia uszu i nim wystarczy dotknąć miejsce z którego każą zrobić wymaz. No i ku mojemu zdziwieniu w cholere ludzi w firmie nie wiedziało co i jak. Więc zażartowałem z kumplem że cały patyczek musi zostać wsadzony w zad :P . Kurde, jak wpadła lekarka z pretensjami który tu taki mądry nagadał głupot, bo ponad połowa patyczków(koło 25 os) jak się okazało była umazana kał po całej długości :P . Takiego ataku śmiechu jak wtedy to nie miałem do dziś chyba .
OdpowiedzZ góry gratuluję głównej.
OdpowiedzPamiętam jak kiedyś kumpel poszedł do apteki po prezerwatywy (było to za czasów, kiedy były tylko prezerwatywy EROS), niestety nie było i farmaceutka zaproponowała mu globulki. Ten nie zastanawiając się kupił, ale nie wiedział co z tym zrobić. Powiedziałem mu, ze trzeba to do ust włożyć i czekać aż się rozpuści. Do dzisiaj się brechtam jak sobie przypomnę jak mu piana z gęby leciała.
OdpowiedzKolega mojego brata przyniósł swój kał w słoiku po ogórkach do laboratorium :p
Odpowiedzpamiętam jak ja robiłem robiłem badanie i to gość przede mną w kolejce przyniósł coś podobnego co jest z podpisem "źle" i mówi do niej: "ciężko było do tego nasrać ale się udało jeszcze ciepłe". Innym razem to koleś przyniósł w lateksowej rękawiczce i mówił że w każdym palcu jest próbka z innego dnia. Jak się trafiała wredna baba to gdy oddawałem życzyłem smacznego. Tak więc warto pójść dla samego postania w kolejce, bo niektóre osoby są trochę nie ogarnięte w takich sprawach ;d Chociaż tylko 3 próbki zbierają to co roku tam chodzę.
Odpowiedznie mam jednak zamiaru ogladac jak ludzie przychodza gowno oddac
Odpowiedznajlepsze "ciężko było do tego nasrać ale sie udało jeszcze ciepłe" gdybyś to nagrał na dyktafon i wrzucił na yt - sukces gwarantowany. :D
OdpowiedzPrzyjaciel opowiadał jak to stoi nagi przed komisją lekarską. Lekarz staje za nim, każe się schylić, przygląda mu się i pyta: Pali pan? Na to przyjaciel: A co, dymi mi tam z tyłu?
OdpowiedzStare!
OdpowiedzNie masz przyjaciół.
OdpowiedzMój kumpel kiedyś robił książeczkę sanepidową i uwalił kloca po brzegi do tego pudełeczka i jeszcze uklepał łopatką xD
Odpowiedzten kumpel musi być kulturalnym, miłym i pewnie romantycznym facetem...
OdpowiedzJa pamiętam jak chodziłem na oddawanie moczu to coś podobnego jak z kałem.Byłem 1 raz to myślałem że to się do pełna leje więc trzymałem od samego rana by tam zalać trochę się wylało wtedy z kubka to wytarłem jakimś płaszczem co niedaleko klopa był zatkałem jak gdyby nigdy nic i poszedłem radosny odnieś. Trochę się dziwiłem czemu ta pielęgniarka tak na mnie patrzyła aż później się dowiedziałem że to tylko trochę trzeba :)
OdpowiedzA może być rzadka czy trzeba czekać na zatwardzenie ???
OdpowiedzPamiętam jak oddawałam próbkę. Była długa lada, za nią siedziały babki a za nimi pod ścianą stoliki i na tacach były próbki gówna - od koloru do wyboru. Ja tam walczę żeby się nie porzygać a jedna babka za ladą odwija sobie kanapeczkę z folii i się zajada, siedząc zaraz obok drugiej, która przyjmuje próbki pod jej nosem...
OdpowiedzGówno prawda
Odpowiedz