Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Nie róbcie durni z ludzi!

by NeithaN93
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ukulele
16 18

Dzięki temu "kretynowi" ogłoszenie trafiło tutaj, co daje dużo większe szanse że ktoś odnajdzie psa

Odpowiedz
avatar Neoqueto
2 2

@ukulele: *schyla głowę w wyrazie szacunku*

Odpowiedz
avatar Osama_Bin_Laden
2 2

Hmm... no tak, jest dzięki temu większa szansa, że pies się znajdzie... bo teraz ludzie z całej Polski będą szukać i wypatrywać psa z jakiegoś wygwizdowa ;)

Odpowiedz
avatar Osama_Bin_Laden
1 3

A tak w ogóle, to po stylu ogłoszenia można wnioskować, że to kobieta pisała, co skłania mnie do upatrywania się tu spisku: Mąż przyłapał psa, jak rucha jego żonę i się go pozbył. Tada.

Odpowiedz
avatar kuakrzys
9 19

Ogłoszenie kretyńskie, za to dopisek świetny :)

Odpowiedz
avatar Pangia
-2 14

Plus dla pana powyżej - jak pies może ku♥wa uciec z samochodu? Trzeba być naprawdę głupim, żeby zgubić psa, a zwłaszcza takiego konia jak tam widać na zdjęciu

Odpowiedz
avatar kuakrzys
2 2

Od razu Pana. Pan to jeździ karetą po Londynie, Krzychu jestem :)

Odpowiedz
avatar monisss
0 8

Drodzy użytkownicy, naprawdę budująca jest świadomość, że mamy tak wrażliwy i pomocny naród... Matylda była psem wylęknionym, porzuconym przez swojego "właściciela" w schronisku. Spędziła tam prawie sześć tygodni. Później trafiła do mnie na dom tymczasowy, ode mnie pojechała do Poznania, do domu stałego. Nikt nie jest nieomylny, Matylda uciekła z samochodu, po dojechaniu na miejsce. Wyskoczyła przez bagażnik, była tak przerażona nieznaną sytuacją. Ogłoszenia powstały takie, a nie inne żeby przykuć uwagę przechodniów. Nikomu tymi ogłoszeniami krzywdy nie zrobiliśmy, a zamiast się nabijać, może warto jednak pomóc? Matylda znalazła się po kilku godzinach. Właśnie dzięki tym ogłoszeniom.

Odpowiedz
avatar ZiemniakPospolity
6 8

A może trochę dystansu jednak? Mamy wolność słowa, ci wyżej mieli prawo wyrazić swoją opinię o ogłoszeniu, nie ma co się obruszać. Rozumiem, że każdy z nas ma swoje problemy, ale trzeba podchodzić do nich obiektywnie. Nikt nie będzie rozczulał się nad zaginionym psem w internecie, bo w naszej globalnej wiosce takich zdarzeń na co dzień jest pewnie tysiące (o ile nie więcej). Tak samo jak ludzi chorych, biednych, samotnych itd. To tak jak z matkami - dla nich ich dziecko zawsze jest najpiękniejsze, wyjątkowe, a kto się nie zachwyca jego pierwszymi kroczkami czy zjedzoną marchewką to się nie zna, jest chamem i bucem. Otóż nie miła pani. W gronie rodziny, przyjaciół i znajomych można szukać oparcia, ale nie u obcych, anonimowych ludzi w internecie. Dlaczego? Już wyjaśniłem wyżej. Dlatego też nie pomógłbym w poszukiwaniu Matyldy, bo zajmując się każdą taką osobistą sprawą Polaków nie miałbym czasu na własne życie. Niemniej jednak cieszę się, że pies jest cały i zdrowy. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar ZiemniakPospolity
0 2

A może trochę dystansu jednak? Mamy wolność słowa, ci wyżej mieli prawo wyrazić swoją opinię o ogłoszeniu, nie ma co się obruszać. Rozumiem, że każdy z nas ma swoje problemy, ale trzeba podchodzić do nich obiektywnie. Nikt nie będzie rozczulał się nad zaginionym psem w internecie, bo w naszej globalnej wiosce takich zdarzeń na co dzień jest pewnie tysiące (o ile nie więcej). Tak samo jak ludzi chorych, biednych, samotnych itd. To tak jak z matkami - dla nich ich dziecko zawsze jest najpiękniejsze, wyjątkowe, a kto się nie zachwyca jego pierwszymi kroczkami czy zjedzoną marchewką to się nie zna, jest chamem i bucem. Otóż nie miła pani. W gronie rodziny, przyjaciół i znajomych można szukać oparcia, ale nie u obcych, anonimowych ludzi w internecie. Dlaczego? Już wyjaśniłem wyżej. Dlatego też nie pomógłbym w poszukiwaniu Matyldy, bo zajmując się każdą taką osobistą sprawą Polaków nie miałbym czasu na własne życie. Niemniej jednak cieszę się, że pies jest cały i zdrowy. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar monisss
-3 7

I dzięki takim ludziom jak Pan/Pani tak ciężko odszukać zaginionych ludzi/dzieci/psy. Tak wiele osób umiera nie otrzymując pomocy. Bo po co się zatrzymać i wykonać jeden telefon. Przecież takich ludzi są tysiące, nie warto sobie tym zawracać głowy. Czasami naprawdę warto spojrzeć dalej niż koniec swego nosa. To nie boli :) Dystansu do internetowych szczekaczy mam aż nadto.

Odpowiedz
avatar ZiemniakPospolity
3 3

Wolę zatrzymać się na chwilę bądź dwie i pomóc ludziom/zwierzętom w świecie realnym. Przynajmniej wiem komu pomagam i czy faktycznie pomagam. Proszę nie wyciągać wniosków pochopnie.

Odpowiedz
avatar dragontor
0 0

Poznań, ul. Fredry :) Mijam te ogłoszenie codziennie, w drodze na wydział :)

Odpowiedz
Udostępnij