Apropo rażenia prądem... kiedyś na budowie gościu lał koło betoniarki no i pod koniec zaczął sobie poprostu "strzepywać" zeby sie do końca wysikać. Z tyłu za nim stał drugi budowlaniec i gdy zobaczył, że ten pierwszy się tak trzęsie to pomyślał, że go prąd napier**la i jak mu przyje*ał z grubej kantówki w rękę to połamał mu cały nadgarstek ;)
Pamiętam jak daaawno temu, mamuśka kazała mi gniazdko naprawić w jednym z pokoi, bo sie wyrwało i takie tam. Nie miałem pod ręką żadnego śrubokręta z rączka plastikową czy gumową, tylko taki mały cały metalowy. No i mówie żeby korki wyłączyła. Ok ! Wyłączone ? Tak synuś. I jak mnie nie pierd...lło z wersalki spadłem i mówię, dzieki mama ! Oj pomyliłam koreczki, przepraszam . Dobrze że ten kabel różnicowy jest w całym domu to się sam korek wyłączył :P .
Przypomina mi się mój nauczyciel w pracowni w technikum elektronicznym jak mieliśmy szkolenie bhp. Właśnie przy omawianiu przypadku ciągłego rażenia prądem kolegi mawiał: Jak taki delikwent ciągle jest trzepany przez prąd to chwyć za krzesło i mu przypier... z całej siły, nie dość że wszyscy ci będą wdzięczni za uratowanie życia to jeszcze będziesz miał z tego niezłą frajdę :D
Co do porażenia prądem to znam anegdotę ze szkoleń BHP. na pewnej budowie pracownicy przeszli szkolenie BHP, na którym dowiedzieli się m.in. że jak kogoś razi prąd należy go odizolować od urządzenia, z którego płynie prąd np. uderzając w jego ręce tak aby puścił. Parę dni później na budowie zjawił się elektryk by naprawić betoniarkę, a że było ciepło miał sandałki. Jak skończył pracę wpadło mu coś do sandałka i chciał to wyrzucić machając nogą. Jednocześnie trzymał się betoniarki. Gdy zobaczył to jeden z robotników podleciał i j**nął elektryka z łopaty w ręce łamiąc je obie.
http://umigbs.home.pl/umborne/wp-content/uploads/2011/11/prad.pdf - prawda ;)
OdpowiedzP R Ą C I E M
Odpowiedzhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%85cie
OdpowiedzApropo rażenia prądem... kiedyś na budowie gościu lał koło betoniarki no i pod koniec zaczął sobie poprostu "strzepywać" zeby sie do końca wysikać. Z tyłu za nim stał drugi budowlaniec i gdy zobaczył, że ten pierwszy się tak trzęsie to pomyślał, że go prąd napier**la i jak mu przyje*ał z grubej kantówki w rękę to połamał mu cały nadgarstek ;)
OdpowiedzNo i... ?
Odpowiedzno i jest tam napisane PRĄCIEM a nie PRĄDEM
OdpowiedzNo i... ?
OdpowiedzNormalnie... Penis... Śmieszne. Jak nie rozumiesz to chodź ze mną do gimbazy, to wytłumaczą.
OdpowiedzChodzi o wypadek z elenktycznym wibratorem?
Odpowiedznie widzę tu nic śmiesznego.
OdpowiedzPrzeczytaj uważnie to podkreślone...
OdpowiedzOsoba rażona PRĄCIEM może (...) na początku też tego nie wiedziałem :P
OdpowiedzOsoba rażona prąciem może czuć się wyruchana.
OdpowiedzAutor mistrza mógł zaznaczyć tylko "prąciem". Wtedy bardziej by się rzucało w oczy.
OdpowiedzPamiętam jak daaawno temu, mamuśka kazała mi gniazdko naprawić w jednym z pokoi, bo sie wyrwało i takie tam. Nie miałem pod ręką żadnego śrubokręta z rączka plastikową czy gumową, tylko taki mały cały metalowy. No i mówie żeby korki wyłączyła. Ok ! Wyłączone ? Tak synuś. I jak mnie nie pierd...lło z wersalki spadłem i mówię, dzieki mama ! Oj pomyliłam koreczki, przepraszam . Dobrze że ten kabel różnicowy jest w całym domu to się sam korek wyłączył :P .
OdpowiedzPrzypomina mi się mój nauczyciel w pracowni w technikum elektronicznym jak mieliśmy szkolenie bhp. Właśnie przy omawianiu przypadku ciągłego rażenia prądem kolegi mawiał: Jak taki delikwent ciągle jest trzepany przez prąd to chwyć za krzesło i mu przypier... z całej siły, nie dość że wszyscy ci będą wdzięczni za uratowanie życia to jeszcze będziesz miał z tego niezłą frajdę :D
OdpowiedzJakim trzeba być debilem, by pomylić ,,CI'' z ,,D''?!
Odpowiedzmasz porażające prącie...
OdpowiedzJuż miałem was opierniczać za brak elementarnej wiedzy, a tu prącie się wyłoniło :D
OdpowiedzNo co prawda. Jeśli ktoś mnie by "poraził" prąciem to raczej nie mógłbym się skupić na ratowaniu :D.
OdpowiedzCo do porażenia prądem to znam anegdotę ze szkoleń BHP. na pewnej budowie pracownicy przeszli szkolenie BHP, na którym dowiedzieli się m.in. że jak kogoś razi prąd należy go odizolować od urządzenia, z którego płynie prąd np. uderzając w jego ręce tak aby puścił. Parę dni później na budowie zjawił się elektryk by naprawić betoniarkę, a że było ciepło miał sandałki. Jak skończył pracę wpadło mu coś do sandałka i chciał to wyrzucić machając nogą. Jednocześnie trzymał się betoniarki. Gdy zobaczył to jeden z robotników podleciał i j**nął elektryka z łopaty w ręce łamiąc je obie.
Odpowiedz