#Umcyk u nas trzeba było sobie samemu kupić i zostawić w sekretariacie co najmniej dzień wcześniej, podpisany imieniem, nazwiskiem, klasą, przedmiotem i poziomem zdawania. także to zakichany obowiązek ucznia zapewnić sobie kalkulator.
Ja na maturze jak zacząłem napierniczać długopisem o ławkę to przyszedł do mnie egzaminator i powiedział, że to jest Egzamin Państwowy a nie wigilia na deptaku w Radomiu. Koleś obok tak się zaczął śmiać, że mu z rękawa ściąga wyleciała :/
A ja zdawałem maturę w '99 i nam - cholera - zabronili z kalkulatorów korzystać! Musałem się ukrywać i męczyć z kalkulatorem w zegarku (który kupiłem specjalnie na tę okazję). Jakże Wy macie łatwo ;)
@george03: Też pisałem maturę już jakiś czas temu, ale w matematyce samo obliczanie jest najmniej istotne. Dużo bardziej liczy się wykombinowanie dobrego pomysłu jak rozwiązać dany problem. O ile się orientuję, na maturze można mieć tylko kalkulator prosty, który pozwala jedynie obliczanie podstawych działań, zatem to przede wszystkim oszczędność czasu a nie duże ułatwienie.
Ja przystawiłem do ucha telefon zamiast kalkulatora. Komisja się uśmiechnęła i powiedziała, że czas mi leci i żebym zajął się arkuszem.
OdpowiedzŚmierdzi fake'iem... Musieliby unieważnić cały egzamin..
Odpowiedzskoro go wywalili to chyba nie
OdpowiedzRaczej tak.
OdpowiedzTo zależy od komisji czy unieważnią wszystkim czy tylko jemu. Wiem bo pisze matury i gadaliśmy z komisją na ten temat :p
OdpowiedzAha ok, tak mi się wydawało ;]
Odpowiedzhehe, to inni się ucieszyli, bo już nie mogli do kibelka wychodzić;)
OdpowiedzPrawilnie :) Co to za problem wpieprzyć jakieś pluskwy, mikrofon czy coś tam do kalkulatora. Za głupotę się płaci (czasami) :D Ale to raczej fake...
OdpowiedzKalkulatory powinna dostarczyć szkoła chyba.
Odpowiedz#Umcyk u nas trzeba było sobie samemu kupić i zostawić w sekretariacie co najmniej dzień wcześniej, podpisany imieniem, nazwiskiem, klasą, przedmiotem i poziomem zdawania. także to zakichany obowiązek ucznia zapewnić sobie kalkulator.
OdpowiedzWygląda na to że... będziesz smażył hamburgery. Yeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeaaaaaaaaaaaa
OdpowiedzJa na maturze jak zacząłem napierniczać długopisem o ławkę to przyszedł do mnie egzaminator i powiedział, że to jest Egzamin Państwowy a nie wigilia na deptaku w Radomiu. Koleś obok tak się zaczął śmiać, że mu z rękawa ściąga wyleciała :/
OdpowiedzA ja zdawałem maturę w '99 i nam - cholera - zabronili z kalkulatorów korzystać! Musałem się ukrywać i męczyć z kalkulatorem w zegarku (który kupiłem specjalnie na tę okazję). Jakże Wy macie łatwo ;)
Odpowiedz@george03: Też pisałem maturę już jakiś czas temu, ale w matematyce samo obliczanie jest najmniej istotne. Dużo bardziej liczy się wykombinowanie dobrego pomysłu jak rozwiązać dany problem. O ile się orientuję, na maturze można mieć tylko kalkulator prosty, który pozwala jedynie obliczanie podstawych działań, zatem to przede wszystkim oszczędność czasu a nie duże ułatwienie.
Odpowiedzhahaha masakra z tymi ludzmi
Odpowiedz