Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Natchnienie

by Tizoon
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar hoffe
0 2

Kiedyś był dobrym dziennikarzem,ale po przenosinach do TVP stał się za przeproszeniem lizodupem PO...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Nigdy nie był dobrym dziennikarzem, a jego zwycięstwo w otwartym konkursie na dziennikarza telewizyjnego w 1990 roku pilotowali byli esbecy, TW "Kowalski" i TW Zbigniew Andrzej Drawicz. Nigdy się ponadto nie wytłumaczył z tego, robił w zarządzie fundacji Pro Civili, która teoretycznie zajmowała się wspieraniem wojskowych i innych milicjantów, odchodzących lub wyrzuconych ze służby, a w praktyce wyprowadziła z WAT (Wojskowej Akademii Technicznej) około 400 milionów złotych. No i na dodatek, w trakcie jego kariery, szefami byli peerelowscy donosiciele lub aparatczycy. TW „Kowalski” Andrzej Drawicz, Lew Rywin skazany tylko za jedną aferę, agent esbecki, członek peerelowskiego Radiokomitetu. Mariusz Walter dziennikarz peerelowskiej telewizji, członek PZPR, rekomendowany przez Jerzego Urbana do specjalnego oddziału propagandowego mającego poprawić wizerunek SB i ZOMO. Jan Wejchert agent II Departamentu MSW PRL i WSI. Zygmunt Solorz-Żak, wcześniej Piotr Krok i Piotr Podgórski, TW Zeg. Wszystko przez to, że jego ojcem był wysoki oficer, absolwentem WUL, oficerem SOW LWP a w stanie wojennym, był zwolennikiem ostrego traktowania rodaków. No to mu tatuś pozałatwiał wszystko po znajomości, a Tomasz Lis o tym wie, pewnie dlatego nazywa go "najuczciwszym z Polaków". Lis nigdy nie był dobrym dziennikarzem. Po prostu kiedyś mógł się takim wydawać, bo walił we władzę, która nie była jego kolesiami. A to nie o to chodzi w dziennikarstwie, by walić koniecznie we władzę, by komuś dokopać, by załatwiać czyjeś interesy, ale by być obiektywnym, dociekać prawy i tę prawdę ludziom przedstawiać, bez kolorowanek.

Odpowiedz
avatar gregor1342
0 0

Kiedyś to nawet cukier był słodszy..

Odpowiedz
Udostępnij