takie obrazki na bezużyteczną dodają przeważnie jakieś urażone dziewczyny albo chłopcy, którzy lub które chcą pokazać w oczach swojego rywala, że o te 3% jednak byli lepsi. Co jest idiotyzmem, bo raz może być tak, iż to facet jest znacznie mądrzejszy, a raz może być na odwrót. Nie wierzcie w te "badania amerykańskich naukowców" z wiedzy bezużytecznej bo wszystko to kłamstwa;d
A niedawno wmawiali zupelnie inaczej..
Kobieta to w koncu taki sam człowiek jak mezczyzna.. tu nie ma jakeijs reguly.. wyjatkiem sa feministki które zadnej inteligencji nei maja.
Ja pier*ole człowieku jaki ty jesteś porąbany. Powtarzasz na mistrzach w kółko idee tego swojego Korwina i udajesz mądrego. Nie wiem co ty chcesz osiągnąć w ten sposób, ale jak już tak bardzo chcesz zabłysnąć to chociaż nie rób błędów w co drugim zdaniu. Też jestem za KNP ale to co ty odpie*dalasz to lekka przesada.
Wojtek robi błędy, często aż mnie oczy bolą, ale poza tym, zdarzają mu się opinie, pod którymi sam mógłbym się podpisać.
Co widzisz niestosownego w jego komentarzu, drogi kolego Hoganie? Przecież ociera się o temat, a że go rozwija, to całkiem inna kwestia.
Ja od siebie dodam, że feministki może jakąś inteligencję mają, ale postępują całkowicie nielogicznie. Nie widzą nic złego w dysproporcji pomiędzy mężczyznami a kobietami wykonującymi zawód np. mechanika samochodowego, tokarza, skrawacza, szewca, rzeźnika, policjanta, strażaka, żołnierza czy górnika, ale kiedy tylko chodzi o stanowiska kierownicze, mandaty poselskie czy stołki ministrów, wtedy lamentują o parytetach. Bo przecież jeżeli mówimy o pierwszej grupie zawodów, to widocznie kobiety nie chcą ich wykonywać, widocznie mężczyźni mają na nie chrapkę, może nawet lepiej się do nich nadają. Nie znajdziesz feministki mówiącej o tym, że być może kobiety też nie chcą pełnić funkcji kierowniczych, mandatów poselskich czy funkcji ministra, a jeżeli już chcą, to może się do tego nie nadają.
Wracając do tematu, często czytam zagraniczne artykuły i zagraniczne fora. Czytałem o badaniu sprzed paru lat, które wykazało, że średnia inteligencja kobiety i mężczyzny jest zbliżona, z delikatnym wskazaniem na mężczyznę. Poważna różnica jest jednak wtedy, kiedy weźmiemy pod uwagę wyniki skrajne. Otóż, kobiety są niestety bardziej średnie, zaś wśród mężczyzn częściej trafiają się jednostki wybitne, ale również kompletnie ograniczone. Nie oceniam tych "danych" z bezużytecznej czy innej faktopedii, bo nieraz pieprzyli bzdury, ale może akurat na chwilę obecną, średnia wypada na korzyść kobiet, tego nie wiem.
Rzecz w tym, że nie wiadomo czego by kobiety nie zrobiły to i tak większość jednostek wybitnych będzie wśród mężczyzn. Świat nauki, przecież jest tam duża przewaga mężczyzn, zwłaszcza jeżeli mówimy o naukach matematyczno-przyrodniczych (niech się umysły ścisłe nie obrażą za taką klasyfikację). Mówimy oczywiście o naukowcach, czyli kimś w stopniu przynajmniej doktorskim. Może nie widać tak tego w Polsce (chociaż to przede wszystkim wtedy, kiedy weźmiemy pod uwagę nauki humanistyczne), ale wystarczy popatrzeć na grono naukowców na najlepszych uczelniach na świecie.
Takie wnioski również łatwo w mojej opinii potwierdzają prywatne obserwacje mego grona znajomych i rodziny. Znam mnóstwo par, w którym facet jest znacznie inteligentniejszy od swojej partnerki, znam też takie, gdzie jest głupszy, przy czym nie zauważyłem, żeby jego partnerka była jakoś szczególnie inteligentna. Natomiast bardzo mało znam par (tak na szybko to mógłbym wymienić może dwie) w którym facet i kobieta byłyby na równym poziomie, ale to nie jest oczywiście żaden dowód. To tylko drobne spostrzeżenie, chociaż jestem pewien, że wielu byłoby w stanie również zauważyć tę tendencję.
Ja tej przeciętności kobiet nie uważam za wadę. W wielu przypadkach to zaleta. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że przeciętna kobieta wykona z dużą regularnością konkretne zadania, mniej lub bardziej skomplikowane. Do wielu czynności będzie się świetnie nadawać, bo w nich takie predyspozycje są wymagane. I tak dzięki temu, kobiety w mojej opinii, lepiej sobie radzą np. w urzędach, czy na stanowisku sprzedawcy. Faceci natomiast mogą mieć problemy z wieloma czynnościami, które nie sprawiają problemu kobiecie.
Miały szczęście, tym razem ziemniaki dały im fory.
OdpowiedzNa kacu byłem.
OdpowiedzA słowniki osiągają o 100% lepsze wyniki od kobiet.
OdpowiedzKogoś chyba zabolało...
OdpowiedzA to ciekawe, aż do tej pory badania mówiły dokładnie odwrotnie, że to mężczyźni są lepsi o 3% http://www.nauka.gildia.pl/news/2006/09/mezczyzni_inteligentniejsi_od_kobiet Inne znów mówiły, że kobiety mają IQ uśrednione, a mężczyźni z ekstremami zarówno w dół jak i w górę.
Odpowiedztakie obrazki na bezużyteczną dodają przeważnie jakieś urażone dziewczyny albo chłopcy, którzy lub które chcą pokazać w oczach swojego rywala, że o te 3% jednak byli lepsi. Co jest idiotyzmem, bo raz może być tak, iż to facet jest znacznie mądrzejszy, a raz może być na odwrót. Nie wierzcie w te "badania amerykańskich naukowców" z wiedzy bezużytecznej bo wszystko to kłamstwa;d
OdpowiedzDobrze że Ci Amerykanie wiedzą gdzie mieszkają...
OdpowiedzA niedawno wmawiali zupelnie inaczej.. Kobieta to w koncu taki sam człowiek jak mezczyzna.. tu nie ma jakeijs reguly.. wyjatkiem sa feministki które zadnej inteligencji nei maja.
OdpowiedzJa pier*ole człowieku jaki ty jesteś porąbany. Powtarzasz na mistrzach w kółko idee tego swojego Korwina i udajesz mądrego. Nie wiem co ty chcesz osiągnąć w ten sposób, ale jak już tak bardzo chcesz zabłysnąć to chociaż nie rób błędów w co drugim zdaniu. Też jestem za KNP ale to co ty odpie*dalasz to lekka przesada.
OdpowiedzWojtek robi błędy, często aż mnie oczy bolą, ale poza tym, zdarzają mu się opinie, pod którymi sam mógłbym się podpisać. Co widzisz niestosownego w jego komentarzu, drogi kolego Hoganie? Przecież ociera się o temat, a że go rozwija, to całkiem inna kwestia. Ja od siebie dodam, że feministki może jakąś inteligencję mają, ale postępują całkowicie nielogicznie. Nie widzą nic złego w dysproporcji pomiędzy mężczyznami a kobietami wykonującymi zawód np. mechanika samochodowego, tokarza, skrawacza, szewca, rzeźnika, policjanta, strażaka, żołnierza czy górnika, ale kiedy tylko chodzi o stanowiska kierownicze, mandaty poselskie czy stołki ministrów, wtedy lamentują o parytetach. Bo przecież jeżeli mówimy o pierwszej grupie zawodów, to widocznie kobiety nie chcą ich wykonywać, widocznie mężczyźni mają na nie chrapkę, może nawet lepiej się do nich nadają. Nie znajdziesz feministki mówiącej o tym, że być może kobiety też nie chcą pełnić funkcji kierowniczych, mandatów poselskich czy funkcji ministra, a jeżeli już chcą, to może się do tego nie nadają. Wracając do tematu, często czytam zagraniczne artykuły i zagraniczne fora. Czytałem o badaniu sprzed paru lat, które wykazało, że średnia inteligencja kobiety i mężczyzny jest zbliżona, z delikatnym wskazaniem na mężczyznę. Poważna różnica jest jednak wtedy, kiedy weźmiemy pod uwagę wyniki skrajne. Otóż, kobiety są niestety bardziej średnie, zaś wśród mężczyzn częściej trafiają się jednostki wybitne, ale również kompletnie ograniczone. Nie oceniam tych "danych" z bezużytecznej czy innej faktopedii, bo nieraz pieprzyli bzdury, ale może akurat na chwilę obecną, średnia wypada na korzyść kobiet, tego nie wiem. Rzecz w tym, że nie wiadomo czego by kobiety nie zrobiły to i tak większość jednostek wybitnych będzie wśród mężczyzn. Świat nauki, przecież jest tam duża przewaga mężczyzn, zwłaszcza jeżeli mówimy o naukach matematyczno-przyrodniczych (niech się umysły ścisłe nie obrażą za taką klasyfikację). Mówimy oczywiście o naukowcach, czyli kimś w stopniu przynajmniej doktorskim. Może nie widać tak tego w Polsce (chociaż to przede wszystkim wtedy, kiedy weźmiemy pod uwagę nauki humanistyczne), ale wystarczy popatrzeć na grono naukowców na najlepszych uczelniach na świecie. Takie wnioski również łatwo w mojej opinii potwierdzają prywatne obserwacje mego grona znajomych i rodziny. Znam mnóstwo par, w którym facet jest znacznie inteligentniejszy od swojej partnerki, znam też takie, gdzie jest głupszy, przy czym nie zauważyłem, żeby jego partnerka była jakoś szczególnie inteligentna. Natomiast bardzo mało znam par (tak na szybko to mógłbym wymienić może dwie) w którym facet i kobieta byłyby na równym poziomie, ale to nie jest oczywiście żaden dowód. To tylko drobne spostrzeżenie, chociaż jestem pewien, że wielu byłoby w stanie również zauważyć tę tendencję. Ja tej przeciętności kobiet nie uważam za wadę. W wielu przypadkach to zaleta. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że przeciętna kobieta wykona z dużą regularnością konkretne zadania, mniej lub bardziej skomplikowane. Do wielu czynności będzie się świetnie nadawać, bo w nich takie predyspozycje są wymagane. I tak dzięki temu, kobiety w mojej opinii, lepiej sobie radzą np. w urzędach, czy na stanowisku sprzedawcy. Faceci natomiast mogą mieć problemy z wieloma czynnościami, które nie sprawiają problemu kobiecie.
Odpowiedzciekawe
OdpowiedzTen Gollum był tutaj w ch♣j potrzebny, bez niego komentarz nie miałby sensu. Serio ku♣wa.
OdpowiedzW porównaniu z amebą?
OdpowiedzJakimi zwierzętami? Mężczyznami.
OdpowiedzTwoją starą.
OdpowiedzA w porównaniu jakimi zwierzętami ? Przecież wiadomo iż z mężczyznami :]
OdpowiedzZ kurą. W końcu kobiety mają tylko jeden zwój mózgowy więcej żeby nie robić pod siebie.
Odpowiedz...w porównaniu z dość pospolitym zwierzęciem zwanym mężczyzną.
Odpowiedz