kfc daje taką możliwość darmowej dolewki, bo wie, że po obżarciu się ich jedzeniem nie weżniesz więcej niż 1 dolewki, a to dodatkowo robi im dobry wizerunek w polsce, bo "ważne, że jest za darmo".
Bo cola/pepsi do dystrybutorów dociera jako coś o konsystencji błota. Dopiero w dystrybutorze jest rozcieńczane.
Co do cyganów, to potwierdzam, że jest to zjawisko rozpowszechniona na całą Polskę. W SCC w Katowicach - 6 małych 8-12 lat cyganów przychodzi z jakimś starym kubkiem i leją sobie cole, potem wszyscy z tego piją. W Częstochowie 4 małych cyganów wyżebrała od jakiejś babki kubek i to samo. To małe bydło powinno się gonić z widłami i pochodniami, ale wtedy istnieje ryzyko, że przyjdzie to większe bydło, czyli ich rodzinka i powybijają szyby.
W longerze mięsem są dwa stripsy. Ludzie powinni być tego świadom, zwłaszcza, że KFC o tym informuje. Zobacz sobie, jak wygląda strips i tego oczekuj. Czego oni chcą za tę cenę? Połowy kurczaka?
Co do reklamacji, osobiście zdarzyła mi się tylko raz. Nie z powodu jakości jedzenia, a z tego powodu, że dostałem co innego, niż zamawiałem.
Kuźwa, to fastfood, czego ludzie po nim oczekują? I tak jest lepszy od pozostałych, bo masz pewność, że jesz mięso z kurczaka, co prawda napakowane hormonami i z beznadziejnej hodowli, ale to jednak mięso z kurczaka, a nie jego imitacja.
Wszystko się zgadza, tylko że marketingowcy z KFC pokazują na każdym zdjęciu i reklamie Longera, z którego z każdej strony wystaje gruby kawałek fileta w panierce. Zatem odpowiadając na Twoje pytanie: za tę cenę oczekuję dokładnie tego, co oferuje mi KFC na zdjęciu. Jest to jedyny punkt odniesienia przy wyborze dania. Tymczasem obejrzyj sobie zdjęcia w internecie jak naprawdę wygląda Longer. Zresztą ja sam kilka razy kupiłem Longera, gdzie 2/3 jego "długości" to sucha bułka. Nie żartuję. A warto zauważyć, że sam longer i tak jest przecież mały. Rozumiem, że to marketing, ale szczerze mówiąc osobiście wstydziłbym się dawać coś takiego we własnych restauracjach.
Ogółem w KFC polecam jedynie kubełki, bo można się smacznie najeść za stosunkowo niską cenę (co w Macu jest praktycznie niemożliwe, lub możliwe ale 2-3 razy drożej).
Ja tam wolę b-smarty, 2-3 i się tym spokojnie najadam, a jestem chłop jak dąb ;). Chociaż i tak w pobliżu jedyne KFC mam na foodcourcie w Manufakturze (Łódź), a jak już tam jestem to wolę się skusić na rybkę od sąsiedniego Northfisha, zestawy jak B-smarty, chyba 50 groszy droższe, co prawda frytki gorsze, ale za to sos do paluszków świetny, a całość bardziej sycąca :P.
Skorzystanie z darmowej toalety i wyjście.
OdpowiedzKiedyś przypiliło mnie w Gdańsku, więc poszedłem do Maka. Tam niestety mieli zamki na te kody z paragonu. Uratowało mnie KFC.
OdpowiedzZamki na kody z paragonu 0-0 a o takim cudzie to ja jeszcze nie słyszałem.
OdpowiedzW Londynie nikt nie zwraca na ciebie uwagi do tego stopnia, ze siostra (na diecie od kilku lat) wyjela szpinak, ryby i zaczela jesc :]
OdpowiedzDolewki. Poebało się od silesi.
OdpowiedzKumpel, który tam pracował, opowiadał, że przychodziło stado małych cyganów, brało jedną pepsi i cały dzień siedzieli, jadąc na dolewkach.
Odpowiedzkfc daje taką możliwość darmowej dolewki, bo wie, że po obżarciu się ich jedzeniem nie weżniesz więcej niż 1 dolewki, a to dodatkowo robi im dobry wizerunek w polsce, bo "ważne, że jest za darmo".
OdpowiedzDokładnie, w końcu ile człowiek może wypić na raz? Jeszcze zwykłej pepsi z dodatkiem cukru...
Odpowiedzjak na moje delikatne podniebienie większość ich produktów jest dość ostra, więc zawsze biorę co najmniej 4 dolewki :D
OdpowiedzZauważcie, że z tych automatów lecą dwa strumienie - jeden koloru napoju, a drugi bezbarwny.
OdpowiedzZauważ, że te "napoje" to woda i pepsi w stosunku 1:1
OdpowiedzBo cola/pepsi do dystrybutorów dociera jako coś o konsystencji błota. Dopiero w dystrybutorze jest rozcieńczane. Co do cyganów, to potwierdzam, że jest to zjawisko rozpowszechniona na całą Polskę. W SCC w Katowicach - 6 małych 8-12 lat cyganów przychodzi z jakimś starym kubkiem i leją sobie cole, potem wszyscy z tego piją. W Częstochowie 4 małych cyganów wyżebrała od jakiejś babki kubek i to samo. To małe bydło powinno się gonić z widłami i pochodniami, ale wtedy istnieje ryzyko, że przyjdzie to większe bydło, czyli ich rodzinka i powybijają szyby.
Odpowiedz@Sebuś, nie jestem głupi. Właśnie to napisałem.
Odpowiedz@up Kilkadziesiąt lat temu pewien Austriak znalazł na nich sposób.
Odpowiedzcarlsberg za 3zl :)
OdpowiedzGdzie tu mistrz? Zwykły debilny hejt.
OdpowiedzTu jest jeden.
OdpowiedzW longerze mięsem są dwa stripsy. Ludzie powinni być tego świadom, zwłaszcza, że KFC o tym informuje. Zobacz sobie, jak wygląda strips i tego oczekuj. Czego oni chcą za tę cenę? Połowy kurczaka? Co do reklamacji, osobiście zdarzyła mi się tylko raz. Nie z powodu jakości jedzenia, a z tego powodu, że dostałem co innego, niż zamawiałem. Kuźwa, to fastfood, czego ludzie po nim oczekują? I tak jest lepszy od pozostałych, bo masz pewność, że jesz mięso z kurczaka, co prawda napakowane hormonami i z beznadziejnej hodowli, ale to jednak mięso z kurczaka, a nie jego imitacja.
OdpowiedzWszystko się zgadza, tylko że marketingowcy z KFC pokazują na każdym zdjęciu i reklamie Longera, z którego z każdej strony wystaje gruby kawałek fileta w panierce. Zatem odpowiadając na Twoje pytanie: za tę cenę oczekuję dokładnie tego, co oferuje mi KFC na zdjęciu. Jest to jedyny punkt odniesienia przy wyborze dania. Tymczasem obejrzyj sobie zdjęcia w internecie jak naprawdę wygląda Longer. Zresztą ja sam kilka razy kupiłem Longera, gdzie 2/3 jego "długości" to sucha bułka. Nie żartuję. A warto zauważyć, że sam longer i tak jest przecież mały. Rozumiem, że to marketing, ale szczerze mówiąc osobiście wstydziłbym się dawać coś takiego we własnych restauracjach. Ogółem w KFC polecam jedynie kubełki, bo można się smacznie najeść za stosunkowo niską cenę (co w Macu jest praktycznie niemożliwe, lub możliwe ale 2-3 razy drożej).
OdpowiedzJa tam wolę b-smarty, 2-3 i się tym spokojnie najadam, a jestem chłop jak dąb ;). Chociaż i tak w pobliżu jedyne KFC mam na foodcourcie w Manufakturze (Łódź), a jak już tam jestem to wolę się skusić na rybkę od sąsiedniego Northfisha, zestawy jak B-smarty, chyba 50 groszy droższe, co prawda frytki gorsze, ale za to sos do paluszków świetny, a całość bardziej sycąca :P.
OdpowiedzNajlepszą częścią jest gdy chamska blondyna z Manu zapierdziela nam kubki i nie pozwala na dolewkę:D
OdpowiedzBrak wizyty w KFC
Odpowiedz