Taka Barbara Niechcic całe życie puszczała się w myślach z panem Tolibowskim, a Izabelę Łęcką Wokulski nazywał "duchową Messaliną". Strasznie budujące wzorce.
Gdy przerabialiśmy na polskim "Syzyfowe Prace", będąc przy fragmencie gdzie Marcin patrzył w oczy Birucie, nasza nauczycielka nazwała to intymnym kontaktem. Myślę, że "intelektualny romans" znaczy to, że się sobie przypatrywali.
będzie jak w człowieku demolce, futurystycznie, założą kaski i się będą bzykać :D
OdpowiedzMam dziwne wrażenie, że wy nigdy czegoś takiego nie doznacie...
OdpowiedzTaka Barbara Niechcic całe życie puszczała się w myślach z panem Tolibowskim, a Izabelę Łęcką Wokulski nazywał "duchową Messaliną". Strasznie budujące wzorce.
Odpowiedzaaaa, cwaniak z ciebie. i dowcipniś!
OdpowiedzJa spędzam wieczory prowadząc długie i interesujące rozmowy o polityce i historii z Wojtkiem.
OdpowiedzPrzynajmniej twój tata poruchał ! Szkoda, że bez gumy.
OdpowiedzNie, w bibliotece.
OdpowiedzBędą sobie wieczorami przy kominku czytać na głos Lwa-Starowicza.
OdpowiedzAlbo Freuda
OdpowiedzCiekawe skąd u nich taka elewacja...
OdpowiedzOo, Ola widzę wyładniała.
OdpowiedzGdy przerabialiśmy na polskim "Syzyfowe Prace", będąc przy fragmencie gdzie Marcin patrzył w oczy Birucie, nasza nauczycielka nazwała to intymnym kontaktem. Myślę, że "intelektualny romans" znaczy to, że się sobie przypatrywali.
OdpowiedzIntelektualny romans z punktu widzenia kobiety polega na tym, że kiedy bzyka się ze swoim mężem, to cały czas ma nadzieję, że bzyka ją tamten drugi.
Odpowiedz