Powiem dosadniej. Biblia jest jak Justin Bieber. Psychofani ślepo wielbią, reszta nienawidzi, w gruncie rzeczy kompletnie bez związku z zawartością a jedynie za fakt bycia, tym czym jest.
A te minusy to za to, że się ze mną nie zgadzacie czy z powodu oburzenia, że jak to tak można porównać religijną księgę do gwiazdki pop?! Jeśli to pierwsze to spoko, jeśli to drugie - potwierdzacie w ten sposób moje słowa.
Znowu czytam "Dla większości chrześcijan", chociaż jeszcze nikt mi nie przedstawił wiarygodnych badań na ten temat. Powiem więcej, wielokrotnie dyskutowałem z ateistami, którzy wyciągali właśnie ten argument, twierdząc przy okazji, że oni przeczytali Pismo Święte i znają je lepiej od 90% katolików, a gdy przyszło co do czego, to okazywało się, że albo nie przeczytali, albo byli tak tępi, że nie zrozumieli.
Nie mogę tylko zrozumieć, po co ludzie sobie tak wrzucają.
No a sama stronka doskonała, ludzie kuźwa komentują Biblię i poddają ją ocenie, zapewne wielu z nich twierdzi, że są śmieszni lub inteligentni, a tak naprawdę wysyp gimbazy jak się patrzy.
Marchewa005: I co w takich komentarzach dziwnego? To logiczne, że jeśli nie wierzysz w boga to Biblia czy Koran niczym się dla ciebie nie różnią od zbioru mitów greckich czy nordyckich. Czy to, że ktoś jest niewierzący odbiera mu prawo do czerpania przyjemności z lektury, a może nawet prawa do czytania książki, która ktoś inny uważa za świętą? W imię czego niewierzący ma okazywać jednej obojętnej mu religii większy szacunek niż innej? Bo ta pierwsza wygrała i dziś wciąż ma wyznawców a ta druga nie? Bo ułożyła swoją świętą księgę? Nijak. Ja uważam stary testament za znakomite fantasy osnute na faktach historycznych. Nic więcej. I w imię czego ktoś miałby mi odbierać prawo do wygłoszenia takiego osądu czy czuć się z tego powodu śmiertelnie urażonym?
To mniej więcej tak jak z politykami (wiem, że wbijam teraz kij w mrowisko), ale wypowiada się w telewizji max 10 durni, którzy non-stop się kłócą między sobą, a reszta stara się coś zrobić lepiej lub gorzej, ale 460 darmozjadów jest. Katole (taka analogia do kiboli) też są pokazywani i stąd ta "większość". Tak samo homoseksualiści vel geje to też napiętnowana grupa z powodu paru ciot pokazywanych w TV. Długo by tu wymieniać tego typu zaszufladkowania.
"W imię czego niewierzący ma okazywać jednej obojętnej mu religii większy szacunek niż innej?"
W imię tolerancji, w ten sposób okazujesz szacunek ludziom wierzącym. Dlaczego mamy szanować ludzi wierzących? Wiara jest czymś subiektywnym, nie opiera się na faktach, przez to również nie da się do niej podejść obiektywnie. Jeżeli zaczniemy na świat patrzeć wyłącznie miarą subiektywną to osiągniemy paradoks. Patrząc subiektywnie przez pryzmat własnej osoby mógłbym uznać każdą osobę nieradzącą sobie z równaniami różniczkowymi za debila. Dziewica, przez pryzmat własnej osoby, każdą nie dziewicę mogłaby określać mianem kur... 30 latek każdego nastolatka niedorozwojem, sportowiec niesportowca niedorajdą itd.
Tym samym następnym razem zanim nazwiesz kogoś wierzącego psychofanem, a jego wiarę fantastykę weź pod uwagę, że ma on prawo, opierając się na tej samej argumentacji, nazwać Cię niedorozwiniętym debilem
Drager86
Owszem, ma prawo uważać mnie za niedorozwiniętego debila. I nie czułbym się z powodu takiej opinii o mnie na tyle pokrzywdzonym by mu to prawo próbować odebrać. Wymagam tego samego.
Ktoś nie wierzy to nie wierzy, ktoś wierzy to niech wierzy(ja też) o ile to komuś nie przeszkadza.Po co toczyć te wojny? Nie ma sensu, jak komuś to daje szczęście to jego sprawa. Pytam się po co? Radość komuś sprawia ubliżanie drugiemu? Każdy ma swoją wolność i on decyduje jak ma ją wykorzystać! Bezsensu tracić czas swój jak i innych. :)
Nie ma zbyt wielkiego wyboru wobec Stworzyciela, który hmm... jest tylko jeden. Chcesz, nie chcesz, musisz się z nim liczyć, choć ja akurat nie mam nic przeciwko Bogu. Jestem katolikiem ;)
Tyle że nikt nie gromadzi się co tydzień w pewnym miejscu, aby słuchać fragmentów tej licencji, które - po odpowiedniej ilości Mszy - składają się w jedną całość.
Powiem dosadniej. Biblia jest jak Justin Bieber. Psychofani ślepo wielbią, reszta nienawidzi, w gruncie rzeczy kompletnie bez związku z zawartością a jedynie za fakt bycia, tym czym jest.
OdpowiedzA te minusy to za to, że się ze mną nie zgadzacie czy z powodu oburzenia, że jak to tak można porównać religijną księgę do gwiazdki pop?! Jeśli to pierwsze to spoko, jeśli to drugie - potwierdzacie w ten sposób moje słowa.
OdpowiedzZnowu czytam "Dla większości chrześcijan", chociaż jeszcze nikt mi nie przedstawił wiarygodnych badań na ten temat. Powiem więcej, wielokrotnie dyskutowałem z ateistami, którzy wyciągali właśnie ten argument, twierdząc przy okazji, że oni przeczytali Pismo Święte i znają je lepiej od 90% katolików, a gdy przyszło co do czego, to okazywało się, że albo nie przeczytali, albo byli tak tępi, że nie zrozumieli. Nie mogę tylko zrozumieć, po co ludzie sobie tak wrzucają. No a sama stronka doskonała, ludzie kuźwa komentują Biblię i poddają ją ocenie, zapewne wielu z nich twierdzi, że są śmieszni lub inteligentni, a tak naprawdę wysyp gimbazy jak się patrzy.
OdpowiedzNo, na stronie pełno komentarzy w stylu "Czytałem lepsze fantazy"
OdpowiedzMarchewa005: I co w takich komentarzach dziwnego? To logiczne, że jeśli nie wierzysz w boga to Biblia czy Koran niczym się dla ciebie nie różnią od zbioru mitów greckich czy nordyckich. Czy to, że ktoś jest niewierzący odbiera mu prawo do czerpania przyjemności z lektury, a może nawet prawa do czytania książki, która ktoś inny uważa za świętą? W imię czego niewierzący ma okazywać jednej obojętnej mu religii większy szacunek niż innej? Bo ta pierwsza wygrała i dziś wciąż ma wyznawców a ta druga nie? Bo ułożyła swoją świętą księgę? Nijak. Ja uważam stary testament za znakomite fantasy osnute na faktach historycznych. Nic więcej. I w imię czego ktoś miałby mi odbierać prawo do wygłoszenia takiego osądu czy czuć się z tego powodu śmiertelnie urażonym?
OdpowiedzTo mniej więcej tak jak z politykami (wiem, że wbijam teraz kij w mrowisko), ale wypowiada się w telewizji max 10 durni, którzy non-stop się kłócą między sobą, a reszta stara się coś zrobić lepiej lub gorzej, ale 460 darmozjadów jest. Katole (taka analogia do kiboli) też są pokazywani i stąd ta "większość". Tak samo homoseksualiści vel geje to też napiętnowana grupa z powodu paru ciot pokazywanych w TV. Długo by tu wymieniać tego typu zaszufladkowania.
Odpowiedz"W imię czego niewierzący ma okazywać jednej obojętnej mu religii większy szacunek niż innej?" W imię tolerancji, w ten sposób okazujesz szacunek ludziom wierzącym. Dlaczego mamy szanować ludzi wierzących? Wiara jest czymś subiektywnym, nie opiera się na faktach, przez to również nie da się do niej podejść obiektywnie. Jeżeli zaczniemy na świat patrzeć wyłącznie miarą subiektywną to osiągniemy paradoks. Patrząc subiektywnie przez pryzmat własnej osoby mógłbym uznać każdą osobę nieradzącą sobie z równaniami różniczkowymi za debila. Dziewica, przez pryzmat własnej osoby, każdą nie dziewicę mogłaby określać mianem kur... 30 latek każdego nastolatka niedorozwojem, sportowiec niesportowca niedorajdą itd. Tym samym następnym razem zanim nazwiesz kogoś wierzącego psychofanem, a jego wiarę fantastykę weź pod uwagę, że ma on prawo, opierając się na tej samej argumentacji, nazwać Cię niedorozwiniętym debilem
OdpowiedzDrager86 Owszem, ma prawo uważać mnie za niedorozwiniętego debila. I nie czułbym się z powodu takiej opinii o mnie na tyle pokrzywdzonym by mu to prawo próbować odebrać. Wymagam tego samego.
Odpowiedzhttp://demotywatory.pl/2092411/A-ty mój demot. 3 lata temu
OdpowiedzKtoś nie wierzy to nie wierzy, ktoś wierzy to niech wierzy(ja też) o ile to komuś nie przeszkadza.Po co toczyć te wojny? Nie ma sensu, jak komuś to daje szczęście to jego sprawa. Pytam się po co? Radość komuś sprawia ubliżanie drugiemu? Każdy ma swoją wolność i on decyduje jak ma ją wykorzystać! Bezsensu tracić czas swój jak i innych. :)
OdpowiedzGorzej ,nawet nie przewijają ,a klikanie pozostawiają księdzu.
OdpowiedzNie ma zbyt wielkiego wyboru wobec Stworzyciela, który hmm... jest tylko jeden. Chcesz, nie chcesz, musisz się z nim liczyć, choć ja akurat nie mam nic przeciwko Bogu. Jestem katolikiem ;)
Odpowiedz*tips fedora*
OdpowiedzTyle że nikt nie gromadzi się co tydzień w pewnym miejscu, aby słuchać fragmentów tej licencji, które - po odpowiedniej ilości Mszy - składają się w jedną całość.
Odpowiedz