Ostatnio budzę się w nocy i zaspanym wzrokiem widzę, że pół metra ode mnie chodzi pająk po ścianie, więc mówię do niego: Czego łazisz po nocy?! Idź spać. i się przekręciłem na drugi bok
Akurat największy pająk, jakiego w życiu widziałam wybiegł spod mojego łóżka jakieś dwa lata temu :D Zrzuciłam na niego książkę i przez trzy dni nie podnosiłam :P
@love178, a przydepnęłaś chociaż? :D Ja ostatnio między ciuchami takiego olbrzymiego znalazłam. Prawie zawału dostałam. W sensie, że nie taki jak ten ze zdjęcia
Rory- nie trzeba było. Na tej jednej wielkiej książce ustawiłyśmy z siostrą słupek innych wielkich książek i jak je ściągnęłyśmy, to pająk był płaski, na wpół wchłonięty w dywan :P
Poważnie to pewnie jest parasol, zdjęcie jest robione z bliska, dlatego pająk wydaje się duży, a i tak jest z drugiej strony więc idę dalej. Tylko nie wstaję o 6.
Zawału to Byś dostała jakbyś miała to co ja kiedyś :) . Mianowicie wyobraź sobie, że idziesz się kąpać pod prysznic. Puszczasz wodę i po chwili woda zza szamponów wymywa właśnie takiego skurczybyka, który chcąc się ratować przed spłynięciem zasówa Ci po nodze w górę... Ja tam się specjalnie nie boje pająków, ale w tej sytuacji omal kabiny prysznicowiej nie rozwaliłem jak wybiegałem :P
Ja jak miałam 5 lat i już wieczorem zasypiałam, to coś mnie zaczęło łaskotać w rękę, otwieram oczy, a tam taki byk, wielki, czarny, z jakimiś zielonymi kropkami. Mam traumę do dzisiaj ;__; .
Wszyscy się chwalą to i ja się pochwalę
Poprzedniego lata postanowiłem odpocząc od technologii i wybrałem się... na pielgrzymkę. Nie sam ;)
Pewnego wczesnego ranka (pod namiotem) swędzi mnie policzek, drapę się drapę i nagle ręką coś wywaliłem. spałbym dalej, ale zrobiło to coś nie male "łup" o "podłogę namiotu". Wstaję i widzę pająka. Nie taki jak tu, ale dość spory (większy od mojej gałki ocznej). Gdybym był kobietą pewnie bym wybiegł z namiotu, ale już wystarczy że dwie kobiety smacznie sobie spały (bez skojarzeń). Wziałem buta ubiłem skubańca i wyrzuciłem poza namiot. Mimo tego już nie zmrużyłem oka. Później szukałem truchła tego skurczybyka, ale nie mogłem go znaleźć (nie rzucałem w hej dal tylko bliziutko mojego namiotu)... może wstał i "se" poszedł? :P
@123_wypadasz_z_glupiej_gry: Wszędzie są znajomości. My (techniczni, porządkowi, kwatermistrzowie) robiliśmy co chcieliśmy, spaliśmy gdzie chcieliśmy i z kim chcieliśmy, a ksiądz prowadzący miał to najzwyczajniej w świcie gdzieś. Zresztą myślę, że dla zwykłego uczestnika też nie byłoby specjalnego problemu.
jak wszyscy to wszyscy
podjechalem kiedys do pewnej pani w celu zainstalowania jej sterownikow na kompie. siedze sobie przy biurku i cos tam sobie robie, a tu nagle spod wylazi takie wielkie bydle, naprawde wiekszego luzem biegajacego pajaka na zywo nie widzialem (byl prawie jak pol mojej dloni). i tak z lekkim przerazeniem odwracam sie do ów pani i pytam:
- to jakis hodowlany? chyba pani uciekl
- nie, nie... lomatko boska, zadeptac!
i tak zgrabnie kapciuszkiem zrobila wielka miazge na podlodze.
Dlaczego od rana mnie atakuje takie coś?! Aż na wszelki wypadek sprawdziłam pod łóżkiem czy mi takie bycze coś się nie chowa pod łóżkiem. Brr!
OdpowiedzOstatnio budzę się w nocy i zaspanym wzrokiem widzę, że pół metra ode mnie chodzi pająk po ścianie, więc mówię do niego: Czego łazisz po nocy?! Idź spać. i się przekręciłem na drugi bok
OdpowiedzA kierowca autobusu zrobił Wam obydwu kawę.
OdpowiedzAkurat największy pająk, jakiego w życiu widziałam wybiegł spod mojego łóżka jakieś dwa lata temu :D Zrzuciłam na niego książkę i przez trzy dni nie podnosiłam :P
Odpowiedz@love178, a przydepnęłaś chociaż? :D Ja ostatnio między ciuchami takiego olbrzymiego znalazłam. Prawie zawału dostałam. W sensie, że nie taki jak ten ze zdjęcia
Odpowiedz@Frogy0 To dosyć odważne jak na żabę.
OdpowiedzRory- nie trzeba było. Na tej jednej wielkiej książce ustawiłyśmy z siostrą słupek innych wielkich książek i jak je ściągnęłyśmy, to pająk był płaski, na wpół wchłonięty w dywan :P
OdpowiedzNie wiem, czy ktokolwiek zauważył, ale ten pająk jest na zewnątrz.
OdpowiedzEee... tak. Dlatego na początku jest "wyślizguję się z namiotu", a dopiero później "podpalam pająka". Coś się tu nie zgadza? :O
Odpowiedzeee, przekręcam się na drugi bok i śpię dalej? A teraz na poważnie, kto wstaje o 6 rano?
OdpowiedzJa muszę wstawać o 5 rano :/ codziennie prawie...
OdpowiedzPoważnie to pewnie jest parasol, zdjęcie jest robione z bliska, dlatego pająk wydaje się duży, a i tak jest z drugiej strony więc idę dalej. Tylko nie wstaję o 6.
Odpowiedzhttp://www.obmawiamy.pl/wp-content/uploads/2010/06/dziewczynka-pozar.jpg
OdpowiedzTo zapewne jest Australia. Ale takie bydlę czy mniejsze to bym dostała zawału serca na miejscu.
OdpowiedzZawału to Byś dostała jakbyś miała to co ja kiedyś :) . Mianowicie wyobraź sobie, że idziesz się kąpać pod prysznic. Puszczasz wodę i po chwili woda zza szamponów wymywa właśnie takiego skurczybyka, który chcąc się ratować przed spłynięciem zasówa Ci po nodze w górę... Ja tam się specjalnie nie boje pająków, ale w tej sytuacji omal kabiny prysznicowiej nie rozwaliłem jak wybiegałem :P
OdpowiedzZapewne bym zeszła na zawał. Ja się panicznie boję pająków, więc nawet tyci powoduje u mnie atak spazmów. Brr!
OdpowiedzJa jak miałam 5 lat i już wieczorem zasypiałam, to coś mnie zaczęło łaskotać w rękę, otwieram oczy, a tam taki byk, wielki, czarny, z jakimiś zielonymi kropkami. Mam traumę do dzisiaj ;__; .
OdpowiedzWszyscy się chwalą to i ja się pochwalę Poprzedniego lata postanowiłem odpocząc od technologii i wybrałem się... na pielgrzymkę. Nie sam ;) Pewnego wczesnego ranka (pod namiotem) swędzi mnie policzek, drapę się drapę i nagle ręką coś wywaliłem. spałbym dalej, ale zrobiło to coś nie male "łup" o "podłogę namiotu". Wstaję i widzę pająka. Nie taki jak tu, ale dość spory (większy od mojej gałki ocznej). Gdybym był kobietą pewnie bym wybiegł z namiotu, ale już wystarczy że dwie kobiety smacznie sobie spały (bez skojarzeń). Wziałem buta ubiłem skubańca i wyrzuciłem poza namiot. Mimo tego już nie zmrużyłem oka. Później szukałem truchła tego skurczybyka, ale nie mogłem go znaleźć (nie rzucałem w hej dal tylko bliziutko mojego namiotu)... może wstał i "se" poszedł? :P
Odpowiedz@Amiron, fake - na pielgrzymce kobiety nie mogą spać z facetami:)
Odpowiedz@123_wypadasz_z_glupiej_gry: Wszędzie są znajomości. My (techniczni, porządkowi, kwatermistrzowie) robiliśmy co chcieliśmy, spaliśmy gdzie chcieliśmy i z kim chcieliśmy, a ksiądz prowadzący miał to najzwyczajniej w świcie gdzieś. Zresztą myślę, że dla zwykłego uczestnika też nie byłoby specjalnego problemu.
OdpowiedzJeśli jest miękkie podłoże, to biorę saperkę i robię podkop, jeśli twarde, to biorę nóż i przecinam sobie żyły.
OdpowiedzWtedy obudziłbym żonę i powiedział: "A nie mówiłem, że ta wycieczka do Sosnowca to był zły pomysł?"
Odpowiedzjak wszyscy to wszyscy podjechalem kiedys do pewnej pani w celu zainstalowania jej sterownikow na kompie. siedze sobie przy biurku i cos tam sobie robie, a tu nagle spod wylazi takie wielkie bydle, naprawde wiekszego luzem biegajacego pajaka na zywo nie widzialem (byl prawie jak pol mojej dloni). i tak z lekkim przerazeniem odwracam sie do ów pani i pytam: - to jakis hodowlany? chyba pani uciekl - nie, nie... lomatko boska, zadeptac! i tak zgrabnie kapciuszkiem zrobila wielka miazge na podlodze.
OdpowiedzPfff ja bym pokroił cytryne .
Odpowiedzz kopa
OdpowiedzJa dzwonię po Bear Grylls niech go zje
Odpowiedz