To jeszcze nic kolega ma znajomego leśnika, poszli razem kiedyś w las na odstrzał czegoś tam, po jakimś czasie siedzieli w krzakach i oprawiali zwierzynę.
Siedząc w tych krzaczorach zauważyli gościa który szedł ścieżką, minął ich i poszedł dalej, jakieś pięć minut później patrzą i idzie drugi i woła - Józek !! Józek !!
Leśnik jak się okazało chłop z poczuciem humoru wyszedł z tych krzaczorów, zakrwawiony cały z nożem w reku, bo przecież oprawiali zwierzynę i mówi do gościa - Józek już nie wróci...
Jak ten facet podobno spieprzał...
To jeszcze nic kolega ma znajomego leśnika, poszli razem kiedyś w las na odstrzał czegoś tam, po jakimś czasie siedzieli w krzakach i oprawiali zwierzynę. Siedząc w tych krzaczorach zauważyli gościa który szedł ścieżką, minął ich i poszedł dalej, jakieś pięć minut później patrzą i idzie drugi i woła - Józek !! Józek !! Leśnik jak się okazało chłop z poczuciem humoru wyszedł z tych krzaczorów, zakrwawiony cały z nożem w reku, bo przecież oprawiali zwierzynę i mówi do gościa - Józek już nie wróci... Jak ten facet podobno spieprzał...
Odpowiedz