co za tumany rosną.. po pierwsze, bez znaczenia czy duży screen (a nie k... skrin) czy mało, bo chodzi o zadania otwarte czyli te, które nie mają podpowiedzi a, b, c lub d co ładnie widać. Po drugie, co to za społeczeństwo nam rośnie, ja pierdziele... trzeba uciekać z tego kraju bo te tumany będą nam "przyszłość" zapewniać...
Z tym maturzystą, co się uczył co tydzień dwa razy więcej zadań w ogóle zrobiłem sobie tabelkę, a dopiero potem do tego "wymyśliłem" funkcję, którą wyliczyłem w którym tygodniu przekroczył 480 zadań, funkcja oczywiście kompletnie z dupy. To samo - wzór na długości promieni w stycznych okręgach - też z dupy.
W ogóle matura mi poszła do dupy, ale lepiej, niż na obrazku.
Na pocieszenie oto, co zrobił kumpel na polskim, na pracy z "Lalki". Dla tych, co nie pisali, wyjaśnię: we fragmencie wspomnieni byli dwaj studenci, których nazwiska wymieniono i był też taki, którego imienia nie podali. Ten był jedną z głównych postaci w tekście źródłowym. Narrator (Rzecki) nazywał go "młodym studentem". Kumpel w przebłysku swojej świetlistej mądrości pisał o nim jako o jakimś "Dfishafahsfasdhj-u". Nazwał go tak, żeby nie było, że nie zna utworu. Pisał jego nazwisko w taki sposób: "D...j", w miejscu kropek bazgroły, które miały być nieczytelne. Co się okazało? W całej powieści on też nie ma nazwiska, a on go nazwał! :D
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 listopada 2013 o 16:15
jak na złość trafiły się dwie lektury, których nie cierpię i nie przeczytałam. ale wybrałam Pana Tadka, bo ten temat był łatwiejszy do opisania bez znajomości lektury.
ale przynajmniej jestem spokojna, że tych dwóch nie będzie w maju. :D
Neo - to z zadaniami trzeba było rozwiązać ciągiem arytmetycznym, a nie żadną funkcją. W 20. tygodniu miał wynik 488 zadań i to był wynik. Jako, że jednak nie wiedziałem, jak z tego wybrnąć, to po prostu wypisałem na boku po kolei 5+7+9+…+43 czy coś koło tego i wyszło co trzeba.
A co do lektur to ja pisałem z Lalki. Już rzygam wypracowaniami o sztuce, przyrodzie i innych tego typu farmazonach, a to o studentach w sumie dawało się nawet porównać do dzisiejszych czasów.
Angielski z kolei to jak zwykle poszedł z płatka, może siedzenie w tym całym internecie wcale nie jest takie złe :P
weer wyluzuj bo ci żyłka pęknie i nie określaj społeczeństwa przez wypowiedź jednego typa. pozwalasz żeby taką siekę w mózgu robił Ci internet.. zamiast hejtować otoczenie przez swoje trudne otoczenie - zacznij promować otaczające Cię superlatywy. ta tak robię bo to jedyna recepta na takich "tumanów" jak Ty które kreują wyobrażenie Polski takiej a nie innej.
Co to, skrin dla mrówek?
Odpowiedznie moja wina, że odebrano nam możliwość powiększania screenów. miałam odciąć kolumnę po prawej ale zapomniałam o tym i w nocy już trafiło na główną.
Odpowiedzcień na drugim daje do myślenia
OdpowiedzW sensie, że chapnął byś?
Odpowiedzw tej kwestii jednak puszczam cię PrzOdEm. jednak symbolika zdjęcia dość czytelna: myślisz, że dobrze napisałeś? a taaakiego
OdpowiedzDość czytelna? Chyba tylko po Twojej sugestii, normalnie nie zobaczył bym tam tego, co zobaczyłeś Ty.
Odpowiedzto telefon
Odpowiedzco za tumany rosną.. po pierwsze, bez znaczenia czy duży screen (a nie k... skrin) czy mało, bo chodzi o zadania otwarte czyli te, które nie mają podpowiedzi a, b, c lub d co ładnie widać. Po drugie, co to za społeczeństwo nam rośnie, ja pierdziele... trzeba uciekać z tego kraju bo te tumany będą nam "przyszłość" zapewniać...
OdpowiedzZa moich czasów nie było zadań otwartych. Dzięki za wyjaśnienie.
OdpowiedzI pewnie piszesz to bo chodzisz do gimnazjum.
OdpowiedzWku♥wiłem się, same funkcje i ciągi były, czyli dokładnie to, czego nie umiałem. Oj, będzie 50%.
OdpowiedzNajłatwiejsze.
OdpowiedzWszystko głównie opiera się na funkcjach więc co myślałeś? Że tabliczka mnożenia będzie?
OdpowiedzLiczyłem na więcej geometrii i może coś z rachunku prawdopodobieństwa i w ogóle coś z programu IV klasy technikum, psia mać
OdpowiedzZ tym maturzystą, co się uczył co tydzień dwa razy więcej zadań w ogóle zrobiłem sobie tabelkę, a dopiero potem do tego "wymyśliłem" funkcję, którą wyliczyłem w którym tygodniu przekroczył 480 zadań, funkcja oczywiście kompletnie z dupy. To samo - wzór na długości promieni w stycznych okręgach - też z dupy. W ogóle matura mi poszła do dupy, ale lepiej, niż na obrazku. Na pocieszenie oto, co zrobił kumpel na polskim, na pracy z "Lalki". Dla tych, co nie pisali, wyjaśnię: we fragmencie wspomnieni byli dwaj studenci, których nazwiska wymieniono i był też taki, którego imienia nie podali. Ten był jedną z głównych postaci w tekście źródłowym. Narrator (Rzecki) nazywał go "młodym studentem". Kumpel w przebłysku swojej świetlistej mądrości pisał o nim jako o jakimś "Dfishafahsfasdhj-u". Nazwał go tak, żeby nie było, że nie zna utworu. Pisał jego nazwisko w taki sposób: "D...j", w miejscu kropek bazgroły, które miały być nieczytelne. Co się okazało? W całej powieści on też nie ma nazwiska, a on go nazwał! :D
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2013 o 16:15
jak na złość trafiły się dwie lektury, których nie cierpię i nie przeczytałam. ale wybrałam Pana Tadka, bo ten temat był łatwiejszy do opisania bez znajomości lektury. ale przynajmniej jestem spokojna, że tych dwóch nie będzie w maju. :D
OdpowiedzNeo - to z zadaniami trzeba było rozwiązać ciągiem arytmetycznym, a nie żadną funkcją. W 20. tygodniu miał wynik 488 zadań i to był wynik. Jako, że jednak nie wiedziałem, jak z tego wybrnąć, to po prostu wypisałem na boku po kolei 5+7+9+…+43 czy coś koło tego i wyszło co trzeba. A co do lektur to ja pisałem z Lalki. Już rzygam wypracowaniami o sztuce, przyrodzie i innych tego typu farmazonach, a to o studentach w sumie dawało się nawet porównać do dzisiejszych czasów. Angielski z kolei to jak zwykle poszedł z płatka, może siedzenie w tym całym internecie wcale nie jest takie złe :P
Odpowiedzweer wyluzuj bo ci żyłka pęknie i nie określaj społeczeństwa przez wypowiedź jednego typa. pozwalasz żeby taką siekę w mózgu robił Ci internet.. zamiast hejtować otoczenie przez swoje trudne otoczenie - zacznij promować otaczające Cię superlatywy. ta tak robię bo to jedyna recepta na takich "tumanów" jak Ty które kreują wyobrażenie Polski takiej a nie innej.
Odpowiedz