Oczywiście lepiej było napisać anonimowy list do sąsiada, (który zawiera treści, za które można dostać w mordę), niż iść osobiście do niego i z nim o tym normalnie porozmawiać.
Za drobne przestepstwa to ja proponuje baty jak np. W Singapurze (gdzie jest najmniejsza przestepczosc na swiecie).
Prawo powinno byc liberalne ale bezwzgledne gdy sie go lamie.
Dokładnie. Cisza nocna w prawie nie istniej (co innego regulaminy osiedlowe). Tak właściwie to wezwać policje za zakłócanie spokoju można i w dzień wezwać :p.
Widocznie ustawodawca myślał że ludzie są na tyle cywilizowani że zdają sobie sprawę że w nocy kultura wymaga zachować ciszę.
Problemy z takim sąsiadami załatwia się inaczej - skoro imprezuje w nocy to śpi rano i wtedy samemu zapewnić mu porządne dźwięki np. wiercenia.
Najlepsza metoda to pokazać mu na jego własnej skórze czemu przeszkadza ludziom skoro nie potrafi pomyśleć samodzielnie.
Gwarantuję że się dostosuje i zacznie spać w nocy jak normalnie ludzie.
A teraz wyobraźcie sobie, że macie takich współlokatorów w wynajmowanym mieszkaniu, na studiach...
Ku**a, jak ja ich nienawidzę. Dobrze, że w końcu właściciele ich wyrzucili...
A na koniec zostawili kilkanaście worów ze śmieciami na balkonie, wybili szybę w drzwiach i ukradli mi dwa garnki.
Źle trafiłeś z odbiorcami.
Większość tutaj to dzieciaki albo właśnie studenci czyli osoby bliższe tym głośnym.
Ale minie trochę czasu, dorobią się dzieci, jedyne o czym będą marzyć po ciężkiej pracy to spokój, cisza i sen - i nagle zrozumieją dlaczego w nocy należy zachować ciszę.
Gorzej jak przeczyta tylko niektóre słowa np: Mili panowie z wielkimi pałami wytłumaczą tobie, za stosowną opłatą, lekcje dobrego współżycia w rodzinie.
Niestety jestem w podobnej sytuacji ale jako ofiara pewnego ciszolubnego pana bezrobotnego lub też całkiem zdrowo wyglądającego rencisty, który ma do mnie pretensje, że wstaję o 4 rano żeby się spokojnie wyszykować do roboty na 7, muszę wyjść przed 6 bo mam długi dojazd.Jemu przeszkadza, że rano biorę prysznic, włączam czajnik żeby zrobić kawę a pijąc tą kawę cicho oglądam telewizję, do tego stukam kapciami. Ten człowiek ma czas żeby się wyspać o dowolnej porze ale nie, widzi wielki problem w tym że nie każdy może spać do południa.
Ktoś tu chyba nie rozumie znaczenia słowa "uiścić"...
OdpowiedzAni słowa "tudzież" http://blendy.pl/czy-tudziez-znaczy-albo
OdpowiedzOczywiście lepiej było napisać anonimowy list do sąsiada, (który zawiera treści, za które można dostać w mordę), niż iść osobiście do niego i z nim o tym normalnie porozmawiać.
OdpowiedzTak bo osobista wizyta pomoże. Z kretynami którzy nie rozumieją że ludzie o 4 w nocy śpią nie ma sensu rozmawiać.
OdpowiedzZa drobne przestepstwa to ja proponuje baty jak np. W Singapurze (gdzie jest najmniejsza przestepczosc na swiecie). Prawo powinno byc liberalne ale bezwzgledne gdy sie go lamie.
OdpowiedzJa proponuję publiczny wpier** za głupotę.
Odpowiedzsynekx - jestes masochistą?
OdpowiedzPo prostu dobrze CI życzy. Porządny wpie*** mógłby przywrócić funkcjonowanie Twojego mózgu.
Odpowiedzhttp://pobierak.jeja.pl/images/b/d/b/8213_miarka-sie-przebrala.jpg
OdpowiedzJak komuś przeszkadza, to niech se wsadzi zatyczki!
OdpowiedzJak ktoś nie ma mózgu niech sprawdzi czym jest cisza nocna.
OdpowiedzCo ciekawe, ustawodawca nigdy nie zdefiniował czym jest tzw. cisza nocna.
OdpowiedzDokładnie. Cisza nocna w prawie nie istniej (co innego regulaminy osiedlowe). Tak właściwie to wezwać policje za zakłócanie spokoju można i w dzień wezwać :p.
OdpowiedzWidocznie ustawodawca myślał że ludzie są na tyle cywilizowani że zdają sobie sprawę że w nocy kultura wymaga zachować ciszę. Problemy z takim sąsiadami załatwia się inaczej - skoro imprezuje w nocy to śpi rano i wtedy samemu zapewnić mu porządne dźwięki np. wiercenia. Najlepsza metoda to pokazać mu na jego własnej skórze czemu przeszkadza ludziom skoro nie potrafi pomyśleć samodzielnie. Gwarantuję że się dostosuje i zacznie spać w nocy jak normalnie ludzie.
OdpowiedzA teraz wyobraźcie sobie, że macie takich współlokatorów w wynajmowanym mieszkaniu, na studiach... Ku**a, jak ja ich nienawidzę. Dobrze, że w końcu właściciele ich wyrzucili... A na koniec zostawili kilkanaście worów ze śmieciami na balkonie, wybili szybę w drzwiach i ukradli mi dwa garnki.
OdpowiedzA ja MAM głośnych sąsiadów piętro niżej. Tylko m NIE przeszkadzają.
OdpowiedzNo fajnie, mi na początku też nie przeszkadzali. Tylko jak już nie mogłam zasnąć kolejną noc to zaczęli przeszkadzać :P
OdpowiedzŹle trafiłeś z odbiorcami. Większość tutaj to dzieciaki albo właśnie studenci czyli osoby bliższe tym głośnym. Ale minie trochę czasu, dorobią się dzieci, jedyne o czym będą marzyć po ciężkiej pracy to spokój, cisza i sen - i nagle zrozumieją dlaczego w nocy należy zachować ciszę.
OdpowiedzGorzej jak przeczyta tylko niektóre słowa np: Mili panowie z wielkimi pałami wytłumaczą tobie, za stosowną opłatą, lekcje dobrego współżycia w rodzinie.
OdpowiedzNajbardziej przerażają te "wielkie pały w niebieskich mundurach"...
Odpowiedz„mili panowie z wielkimi pałami” nie napawa optymizmem
OdpowiedzNiestety jestem w podobnej sytuacji ale jako ofiara pewnego ciszolubnego pana bezrobotnego lub też całkiem zdrowo wyglądającego rencisty, który ma do mnie pretensje, że wstaję o 4 rano żeby się spokojnie wyszykować do roboty na 7, muszę wyjść przed 6 bo mam długi dojazd.Jemu przeszkadza, że rano biorę prysznic, włączam czajnik żeby zrobić kawę a pijąc tą kawę cicho oglądam telewizję, do tego stukam kapciami. Ten człowiek ma czas żeby się wyspać o dowolnej porze ale nie, widzi wielki problem w tym że nie każdy może spać do południa.
OdpowiedzNo i proszę, pełna kultura... nawet "K*rwa" jest z dużej litery.
Odpowiedz"mili panowie z wielkimi pałami" - śmiechłem.
Odpowiedz