Sytuacja z laborek:
Było strasznie tłoczno i ciężko było poruszać się po laboratorium. W pewnej chwili mówię wkurzony "Dzisiaj na laborkach ruch jak na Marszałkowskiej"
Wszystko spoko gdyby nie to, że prowadząca laborki nazywała się Marszałkowska :D
Ja kiedyś poszedłem do do kanciapy WFistów, gdzie było strasznie zimno. I na wstępie powiedziałem "Nie no, ale z pana gorący facet". Gdy zdałem sobie sprawę z tego co powiedziałem, bez słowa wręczyłem zwolnienie lekarskie i wybiegłem :P
Miałem kiedyś nauczyciela od WOS-u o nazwisku Papierz, któremu niezwykle pomysłowi rodzice dali na imię... Jan Paweł. Żeby było jeszcze śmieszniej - ateista. Jak wchodził do klasy, często krzyczeliśmy "Habemus Papam". Na WOS-ach paliliśmy jakieś szmaty, aby wywołać efekt białego dymu. Któregoś dnia zauważyliśmy na jego palcu jakiś sygnet, pierścień, czy coś w ten deseń. Po wejściu do klasy jeden z kumpli uklęknął przed nim, poprosił o błogosławieństwo... i go w ten sygnet pocałował. Innym razem wpadł do niego w czasie lekcji jego brat, żeby mu podrzucić laptopa, czy coś. Gdy uścisnęli sobie dłonie, kumpel skomentował: "to już wiemy, jak witają się Papierze".
Ja tam do naszej nauczycielki od niemca mowie "Mein Fuhrer"
OdpowiedzWojtuś, chociaż troszkę poprawności, proszę. Meine Fuhrerin, jeśli już.
OdpowiedzPrzypomniała mi się akcja z polskiego. " - Umiesz, czy nie? Uczeń: No nie. - Pała. Uczeń: Ja pana nie wyzywam! - ... "
OdpowiedzW sumie to w klasie pewnie stado baranów, w rządzie NA PEWNO stado baranów, więc w sumie mógł powiedzieć "wysoka izbo". (Bez obrazy dla klasy xD)
OdpowiedzJa mam nauczycielke o nazwisku Niemiec, która uczy niemieckiego. Nie ma to jak zacząć śpiewać Rotę na jej lekcji, a szczególnie trzecią strofę.
OdpowiedzSytuacja z laborek: Było strasznie tłoczno i ciężko było poruszać się po laboratorium. W pewnej chwili mówię wkurzony "Dzisiaj na laborkach ruch jak na Marszałkowskiej" Wszystko spoko gdyby nie to, że prowadząca laborki nazywała się Marszałkowska :D
OdpowiedzO Jezu, pani Szpara jest moją wychowawczynią. Jaki ten świat mały! Libiąż! :D
OdpowiedzJa kiedyś poszedłem do do kanciapy WFistów, gdzie było strasznie zimno. I na wstępie powiedziałem "Nie no, ale z pana gorący facet". Gdy zdałem sobie sprawę z tego co powiedziałem, bez słowa wręczyłem zwolnienie lekarskie i wybiegłem :P
OdpowiedzMiałem kiedyś nauczyciela od WOS-u o nazwisku Papierz, któremu niezwykle pomysłowi rodzice dali na imię... Jan Paweł. Żeby było jeszcze śmieszniej - ateista. Jak wchodził do klasy, często krzyczeliśmy "Habemus Papam". Na WOS-ach paliliśmy jakieś szmaty, aby wywołać efekt białego dymu. Któregoś dnia zauważyliśmy na jego palcu jakiś sygnet, pierścień, czy coś w ten deseń. Po wejściu do klasy jeden z kumpli uklęknął przed nim, poprosił o błogosławieństwo... i go w ten sygnet pocałował. Innym razem wpadł do niego w czasie lekcji jego brat, żeby mu podrzucić laptopa, czy coś. Gdy uścisnęli sobie dłonie, kumpel skomentował: "to już wiemy, jak witają się Papierze".
OdpowiedzJa kiedys dostalem uwage na lekcji za uzywanie niecenzuralnych slow, bo moja nauczycielka nazywa sie wypie*dalaj
OdpowiedzMój nauczyciel ma na nazwisko Szpak i uczy Biologii. Ostatnio mówiliśmy o ptakach. Powiedziałem że wszystkie Szpaki do ciepłych krajów odleciały :D
Odpowiedz