hmm..a ja ostatnio zobaczyłem, że Polsat dzięki reklamom buduje zgodność małżeńską. Ot, taki przykład. Poniedziałek. Oglądamy z żoną megahit ( jakieś mordobicie, za którym moja żona nie przepada ). Godzina 20.45 - reklama. Żona przełącza na TVP 2. Obejrzała " M jak miłość".Serial się skończył. Ja przełączam na Polsat - koniec reklamy i dalej oglądamy mordobicie. I wilk syty i owca cała.
Ze złamaną nogą
Odpowiedz@JaJestemTwoimOjcem: Złamaną po drodze.
Odpowiedz@Tomek11: Jeszcze w połowie drogi trzeba było się wrócić bo zapomniało się portfela.
Odpowiedz@JaJestemTwoimOjcem: ciągnąc ciężarówkę...
Odpowiedz@mlodygarnek: Z podciętymi żyłami i bolącym piszczelem. Jeszcze zdążysz mecz po drodze obejrzeć.
OdpowiedzZ ujadającą teściową na plecach.
OdpowiedzCo sie dziwić. Polsat zawsze reklamy przerywał filmem :)
OdpowiedzPrzez Berlin
Odpowiedz@rockpuchatek: O kulach :-)
Odpowiedzhmm..a ja ostatnio zobaczyłem, że Polsat dzięki reklamom buduje zgodność małżeńską. Ot, taki przykład. Poniedziałek. Oglądamy z żoną megahit ( jakieś mordobicie, za którym moja żona nie przepada ). Godzina 20.45 - reklama. Żona przełącza na TVP 2. Obejrzała " M jak miłość".Serial się skończył. Ja przełączam na Polsat - koniec reklamy i dalej oglądamy mordobicie. I wilk syty i owca cała.
OdpowiedzCzołgając się tyłem.
OdpowiedzŚwietny komentarz, zasługuję na topkę.
OdpowiedzIdąc w przeciwnym kieruku.
OdpowiedzAch... na pieszo? A po cholerę mu to "na"? Mówi i pisze się "pieszo", po prostu...
Odpowiedz@Flora888: Pewnie powstało mu z połączenia "pieszo" i "na piechotę"
OdpowiedzEjjj to film na polsacie jest przerwą między reklamami, nie odwrotnie.....
Odpowiedz