Debil to tez osoba chora.. to osoba z umyslem na poziomie 12latka tak sam ojak idiota to człowiek z mózgiem na poziomie 6latka.
Jednak osoby cierpiace na dysortografie to KRETYNI a nie DEBILE. Róznica jest bardzo duza.
Sprwadzanie czy ktos udaje czy nie, nie jest trudne. Ja udawalem dysortografie bo w szkole daja kretynom przywileje (dluzej pisza testy itp) a ojciec tak mnie walil tym pasem i szufelka po d*pie ze później po 3 tygodniach przestrzalem czuc mrowienie..
Juz nigdy nie udowalem dysortografii.
Takze sprwadzic mozna dosc latwo chyba, że ktos jest skrzywiony umyslowo i wierzy w jakies bezstresowe wychowania itp.
Ogolem to nie wiem czemu mówi ie na kogos "Uposledzony w stopniu lekkim" itp. skoro debile, idioci itp. jest latwiej.
Ja pamietam rozmowe Janusza Korwin Mikkego z jednym debilem to on sobie nie dal wytlumaczyc, ze inwalidzi nie sa rowni tylo powtarzal "Sa tacy sami!"
Ogolnie debile powinni sie uczyc w osobnych szkolach bo spowalniaja klase obnizaja poziom itp.
@WojtekVanHelsing: Nie wiem jak gdzie indziej, ale u mnie była osobna klasa dla tych najgorszych.
kretynizm też jest schorzeniem. coś w polimatach było
@WojtekVanHelsing: tak jak poprzednik kretynizm (zwany też wrodzonym niedobrem jodu) to niedorozwój umysłowy ciężkiego stopnia powstały w wyniku wrodzonej niedoczynności tarczycy. Ty ich nazywasz kretynami, a może komuś zabrakło jodu. Ciężko znaleźć obelgę, która nie byłaby chorobą, proponuję stosować stwierdzenie (szpetni) "nikczemnicy".
@WojtekVanHelsing:
Mam 12 (rocznikowo 13) lat i niestety nie postrzegam siebie jako człowieka o umyśle, do którego można porównać debila. Nie każdy 12 latek to idiota i za przeproszeniem wku*wia mnie już Twoje, drogi Wojtku, szufladkowanie każdego dzieciaka z danego rocznika, pomimo iż sam masz 16 lat ( pomijam, że "inteligencją" się wyróżniasz ze znanych mi dotychczas 16 latków ).
@misiekksw10: No ale debil to z defincji ktos na poziomie 12latka.. no juz co ja na to poradze, to nie jest moja wina, nie ja to definioalem.Zreszta jakby spojrzec na dziewczyny w wieku 12 lat to by sie zgadzalo.
Przeciez nie ja to wymyslilem, sprawdz w slowniku co nzaczy idiota, kretyn, debil itp...
@misiekksw10:
@WojtekVanHelsing: po pierwsze, slowa: idiota, kretyn, debil stały się obraźliwe, więc nazwy określające stopień niepełnosprawności umysłowej, od których te słowa pochodzą przestały być powszechnie stosowane w medycynie. Debilizm czyli mówiąc poprawnie politycznie niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim oznacza, że osoba DOROSŁA znajduje się na poziomie intelektualnym podobnym do większości 12 latków.
Osoby niepełnosprawne intelektualnie w stopniu lekkim mają IQ 55-69.
@WojtekVanHelsing: No fakt, jak patrzę na dziewczynę z mojej klasy, która tylko myśli jakby tu się "zaruchać", a na próbnych napisała na 10 punktów to szlak mnie trafia.
@karolinka225:
No, i temat wyczerpany :) .
@karolinka225: To, ze ktos uznal je za obraźliwe nie oznacza, ze mam przestac ich uzywac.
Sugerujesz, ze mam byc poprawny politycznie?
Wiem, co to debilizm i wiem, ile debile maja IQ (no okolo 70).
Np. murzyni w Afryce to niemal wszycy debile bo maja IQ 64-70
Nie żeby coś ale dysleksja to zaburzenia percepcyjne i funkcji poznawczych. Nie ma nic wspólnego z inteligencją ani lenistwem. Naprawdę czy to zabawne tylko dlatego iż ludzie nie chcą uznać że coś niematerialnego nie może szkodzi?
"Jest spowodowana zaburzeniami podstawowych funkcji poznawczych, co często uwarunkowane jest konstytucjonalnie. Zaburzenia te mogą dotyczyć percepcji wzrokowej - objawiającej się widzeniem, ale niedostrzeganiem, percepcji fonologicznej - objawiającej się słyszeniem, ale nieusłyszeniem oraz integracji powyższych procesów"
@LordHati: Tak, ale w dzisiejszych czasach idioci znajdą na wszystko wytłumaczenie i jak się okaże, że czegoś nie umieją, to się będą usprawiedliwiali "dysem".
@StaryMarych: Tu niestety jest racja. Ale nie można mówić że nikt jej nie ma gdy idioci się nią zasłaniają. Przez to dostają ludzie którzy na to chorują.
@LordHati: Mam kumpla który miał orzeczenie o dysleksji. Poszedł do wojska, wzieli go na pisarza bosmana. Gówno prawda nie choroba, teraz zero błędów zero zjadania liter.
@LordHati: Z resztą ja sam często łykam literki i interpunkcja przy szybkim pisaniu szwankuje, ale nie jęczę z tego powodu tylko się przykładam do pisania. Lepiej napisać mniej, a dobrze, a nie lać wodę.
@eas: Wszelkie dys można przy wielu ćwiczeniach zamaskować. Nie chodzi o to by się taka osoba użalała tylko by otoczenie nie wyśmiewało jej braku umiejętności w danej dziedzinie.
Piszę niewyraźnie bo taki mam charakter pisma, a matematyki nie kumam bo nie kumam i nie usprawiedliwiam tego jakimiś dyzmózgiami czy coś, po prostu mam lenia i tyle.
A mi się wydaje, że snucie jakichś pseudofilozoficznych teorii nt. kretynizmu i debilizmu akurat pod tym obrazkiem pokazuje kompletny dysmyślinizm osób, które ten temat drążą. Choroby, zaburzenia, sranie w banie... 60 lat temu, gdy ludzie po wojnie zaczęli uczęszczać do szkoły z pewnością miewali gorsze zaburzenia, 30 lat temu gdy chodziło się do szkoły w ustroju komunistycznym dostawało się co najmniej linijką po dupsku i nikt nie próbował wtedy tłumaczyć niewiedzy i upośledzenia myślenia. Myślicie, że teraz są inne czasy i coś się zmieniło? Nie, tylko jakiś impertynent snuje teorie, zapisuje je w książkach przez co brzmią mądrzej niż post na facebooku, a inni jego pokroju poklaskują. Jak dla mnie stwierdzanie DYS to nic innego jak biznes, tworzone są miejsca pracy w poradniach,co pomaga zmniejszac bezrobocie wśród ludzi z wykształceniem humanistycznym, wyspecjalizowani ludzie z dziedzin psychologii mają klientów a Kasia i Jasio się cieszą, bo mają w szkole chody - współczuję tylko podczas szukania pracy, pracodawca nie zaakceptuje żadnego dysmózgowia.
Dziękuję wszystkim komentującym za poprawienie nastroju. Za to, że bagatelizujecie moją wieloletnią ciężką pracę nad sobą, żeby pisać poprawie. Mam stwierdzoną dysortografię i dysleksję. Nie wiem jak jest teraz w szkołach, ponieważ skończyłam edukację już dawno temu, ale zauważam, że pojawiła się moda na, jak to nazywacie, "dysmózgię". Leniwym rodzicom, którym nie chce się pracować z dziećmi, też dziękuję. Za wyrobienie opinii tym prawdziwie chorym. Cóż, nazywam to chorobą, bo tak jak alkoholizm, ma się to do końca życia i cały czas harować, żeby efekty się utrzymywały.
Skończyłam studia z gatunku tych trudniejszych, pracuję, mam własną rodzinę, toteż mnie tak nie zraniły Wasze słowa, ale zastanówcie się ile młodych ludzi może to przeczytać i załamać się, bo tak wiele razy się już potykali, a ludzie uważają ich za debili, ponieważ piszą "b" lub "p" zamiast "d".
@Caroline_Q: Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Uważam, że taki post zdeprecjonuje jedynie osoby, które pogodziły się ze swoją "chorobą" i myślą, że zrobienie coś z tym faktem jest niemożliwe. Osoby, które pracują nad sobą nie powinny czuć się dotknięte nawet w najmniejszym calu, bo najzwyczajniej nie wpiszą się w grupę dysmózgów ;)
Powiem tak, a raczej napiszę. Jeśli chodzi o dysleksje, dysortografię i dysgrafię to nie wszyscy sobie wymyślają, że na to chorują. Przykładowo mój brat cioteczny z którym chodzę do klasy od 1 klasy podstawówki (obecnie mamy po 16 lat) miał stwierdzone wyżej wymienione choroby już w bardzo młodym wieku. Nie wiem jak u was w szkołach, ale u mnie w podstawówce osoby, które miały dysleksje, dysortografię na dyktandach dostawały kartki z tekstem i musiały tylko ten tekst przepisać. Mój brat zawsze dostawał 1, wszyscy się z niego śmiali, że jak to przecież można być takim debilem. I to nie to, że mój brat się nie uczy i jest leniem. Jakbyście widzieli ile on nad sobą pracuję i ile spędza czasu nad książkami to by wam szczęka opadła. A i tak ma średnie oceny. W dodatku osoby, które mają dysleksje często piszą lustrzanym pismem i nawet tego nie zauważają. A co do dysgrafii, mój brat codziennie od 1 do 5 klasy podstawówki jeździł na zajęcia, gdzie ćwiczył pisanie, a obecnie i tak pisze tak, że prawie nikt nie może go rozczytać.
Jak ja chciałbym być przy tym, jak za około 10 lat @WojtekVanHelsing przypomni sobie te wszystkie idiotyzmy, które tu wypisuje i spali się ze wstydu.
Pocieszę Cię - to normalne, Wojteczku. Jesteś nastolatkiem, a nastolatki są ogólnie rzecz biorąc idiotami, którzy myślą, że rozgryźli kod Matrixa (czy dzieciaki teraz oglądają Matrixa? Powinny). Nie próbuję Cię obrazić, ja też miałem kiedyś 16 lat i też byłem totalnym idiotą (choć o innych poglądach), a potem z tego wyrosłem. To normalny proces.
Różnica między Twoim pokoleniem a moim jest taka, że ja zostawiłem w sieci znacznie mniej dowodów swojej głupoty, więc teraz znacznie rzadziej facepalmuję.
@aedrill:
@aedrill: Pomijajac to, ze mozna napisac to pod moim komentarzem to idiotą mozna nazwac kogos kto pisze, ze ktos pisze idiotyzmy a nienapisze czemu.
@WojtekVanHelsing: Primo, nie wiem pod którym komentarzem miałbym to napisać, bo wstawiłeś ich tu dużo i w sumie każdy jest durny.
Secundo, nie będę Ci pisał, co z tego, co napisałeś jest idiotyczne, bo 1) inni zrobili to już dość wyczerpująco i 2) jesteś szesnastolatkiem o radykalnych poglądach, który jest święcie przekonany, że wie już wszystko, co trzeba wiedzieć o funkcjonowaniu świata, bo obejrzał kilka wywiadów z JKM i absolutnie nikt nie jest w stanie zmienić Twojego zdania.
To wszystko jest normalne, nie przejmuj się. Nie jesteś jakimś wybrykiem natury, ogromna większość Twoich rówieśników to durnie i równie ogromna większość z Was z tego z czasem wyrośnie. Kiedy to się stanie, będziecie jednak musieli pogodzić się z tym, że zapaskudziliście internet swoimi młodocianymi "mądrościami" i teraz można Was wygooglać i nabijać się do woli. Wasi rodzice przechodzili przez dokładnie taki sam okres zidiocenia, ale oni nie utrwalili swoich brain fartów dla potomnych.
Najgorsza przypadłość występująca czasem u kobiet? Dyslodnia...
Odpowiedz@linuxmaster: W zasadzie dyscipnia.
OdpowiedzDebil to tez osoba chora.. to osoba z umyslem na poziomie 12latka tak sam ojak idiota to człowiek z mózgiem na poziomie 6latka. Jednak osoby cierpiace na dysortografie to KRETYNI a nie DEBILE. Róznica jest bardzo duza. Sprwadzanie czy ktos udaje czy nie, nie jest trudne. Ja udawalem dysortografie bo w szkole daja kretynom przywileje (dluzej pisza testy itp) a ojciec tak mnie walil tym pasem i szufelka po d*pie ze później po 3 tygodniach przestrzalem czuc mrowienie.. Juz nigdy nie udowalem dysortografii. Takze sprwadzic mozna dosc latwo chyba, że ktos jest skrzywiony umyslowo i wierzy w jakies bezstresowe wychowania itp. Ogolem to nie wiem czemu mówi ie na kogos "Uposledzony w stopniu lekkim" itp. skoro debile, idioci itp. jest latwiej. Ja pamietam rozmowe Janusza Korwin Mikkego z jednym debilem to on sobie nie dal wytlumaczyc, ze inwalidzi nie sa rowni tylo powtarzal "Sa tacy sami!" Ogolnie debile powinni sie uczyc w osobnych szkolach bo spowalniaja klase obnizaja poziom itp.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Nie wiem jak gdzie indziej, ale u mnie była osobna klasa dla tych najgorszych. kretynizm też jest schorzeniem. coś w polimatach było
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: tak jak poprzednik kretynizm (zwany też wrodzonym niedobrem jodu) to niedorozwój umysłowy ciężkiego stopnia powstały w wyniku wrodzonej niedoczynności tarczycy. Ty ich nazywasz kretynami, a może komuś zabrakło jodu. Ciężko znaleźć obelgę, która nie byłaby chorobą, proponuję stosować stwierdzenie (szpetni) "nikczemnicy".
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Czyli debil to osoba z mózgiem rozwiniętym tak jak twój (Wojtek ma 12 lat.)
Odpowiedz@Zulothron: No niby tak. @Ogur314: Ale tu chodzi o gorszych w ocenach a nie definitywnie debili.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Mam 12 (rocznikowo 13) lat i niestety nie postrzegam siebie jako człowieka o umyśle, do którego można porównać debila. Nie każdy 12 latek to idiota i za przeproszeniem wku*wia mnie już Twoje, drogi Wojtku, szufladkowanie każdego dzieciaka z danego rocznika, pomimo iż sam masz 16 lat ( pomijam, że "inteligencją" się wyróżniasz ze znanych mi dotychczas 16 latków ).
Odpowiedz@misiekksw10: No ale debil to z defincji ktos na poziomie 12latka.. no juz co ja na to poradze, to nie jest moja wina, nie ja to definioalem.Zreszta jakby spojrzec na dziewczyny w wieku 12 lat to by sie zgadzalo. Przeciez nie ja to wymyslilem, sprawdz w slowniku co nzaczy idiota, kretyn, debil itp... @misiekksw10:
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: po pierwsze, slowa: idiota, kretyn, debil stały się obraźliwe, więc nazwy określające stopień niepełnosprawności umysłowej, od których te słowa pochodzą przestały być powszechnie stosowane w medycynie. Debilizm czyli mówiąc poprawnie politycznie niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim oznacza, że osoba DOROSŁA znajduje się na poziomie intelektualnym podobnym do większości 12 latków. Osoby niepełnosprawne intelektualnie w stopniu lekkim mają IQ 55-69.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: No fakt, jak patrzę na dziewczynę z mojej klasy, która tylko myśli jakby tu się "zaruchać", a na próbnych napisała na 10 punktów to szlak mnie trafia. @karolinka225: No, i temat wyczerpany :) .
Odpowiedz@karolinka225: To, ze ktos uznal je za obraźliwe nie oznacza, ze mam przestac ich uzywac. Sugerujesz, ze mam byc poprawny politycznie? Wiem, co to debilizm i wiem, ile debile maja IQ (no okolo 70). Np. murzyni w Afryce to niemal wszycy debile bo maja IQ 64-70
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Nie, po prostu wyszły z medycyny. Ty możesz ich dalej używać, ale fachowo te "schorzenia" nazywają się teraz inaczej.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Kretynizm - to schorzenie ściśle związane z funkcjonowaniem tarczycy.
OdpowiedzNie żeby coś ale dysleksja to zaburzenia percepcyjne i funkcji poznawczych. Nie ma nic wspólnego z inteligencją ani lenistwem. Naprawdę czy to zabawne tylko dlatego iż ludzie nie chcą uznać że coś niematerialnego nie może szkodzi? "Jest spowodowana zaburzeniami podstawowych funkcji poznawczych, co często uwarunkowane jest konstytucjonalnie. Zaburzenia te mogą dotyczyć percepcji wzrokowej - objawiającej się widzeniem, ale niedostrzeganiem, percepcji fonologicznej - objawiającej się słyszeniem, ale nieusłyszeniem oraz integracji powyższych procesów"
Odpowiedz@LordHati: Tak, ale w dzisiejszych czasach idioci znajdą na wszystko wytłumaczenie i jak się okaże, że czegoś nie umieją, to się będą usprawiedliwiali "dysem".
Odpowiedz@StaryMarych: Tu niestety jest racja. Ale nie można mówić że nikt jej nie ma gdy idioci się nią zasłaniają. Przez to dostają ludzie którzy na to chorują.
Odpowiedz@LordHati: Mam kumpla który miał orzeczenie o dysleksji. Poszedł do wojska, wzieli go na pisarza bosmana. Gówno prawda nie choroba, teraz zero błędów zero zjadania liter.
Odpowiedz@LordHati: Z resztą ja sam często łykam literki i interpunkcja przy szybkim pisaniu szwankuje, ale nie jęczę z tego powodu tylko się przykładam do pisania. Lepiej napisać mniej, a dobrze, a nie lać wodę.
Odpowiedz@eas: Wszelkie dys można przy wielu ćwiczeniach zamaskować. Nie chodzi o to by się taka osoba użalała tylko by otoczenie nie wyśmiewało jej braku umiejętności w danej dziedzinie.
OdpowiedzCzyli jeśli nie potrafię zrobić jakieś pozycji to mam dyspozycję?:D
OdpowiedzPiszę niewyraźnie bo taki mam charakter pisma, a matematyki nie kumam bo nie kumam i nie usprawiedliwiam tego jakimiś dyzmózgiami czy coś, po prostu mam lenia i tyle.
OdpowiedzJeżeli ktoś jest brzydki z ryja to znaczy, że choruje na dysmordografię?
OdpowiedzW końcu wiem co mi dolega
OdpowiedzA mi się wydaje, że snucie jakichś pseudofilozoficznych teorii nt. kretynizmu i debilizmu akurat pod tym obrazkiem pokazuje kompletny dysmyślinizm osób, które ten temat drążą. Choroby, zaburzenia, sranie w banie... 60 lat temu, gdy ludzie po wojnie zaczęli uczęszczać do szkoły z pewnością miewali gorsze zaburzenia, 30 lat temu gdy chodziło się do szkoły w ustroju komunistycznym dostawało się co najmniej linijką po dupsku i nikt nie próbował wtedy tłumaczyć niewiedzy i upośledzenia myślenia. Myślicie, że teraz są inne czasy i coś się zmieniło? Nie, tylko jakiś impertynent snuje teorie, zapisuje je w książkach przez co brzmią mądrzej niż post na facebooku, a inni jego pokroju poklaskują. Jak dla mnie stwierdzanie DYS to nic innego jak biznes, tworzone są miejsca pracy w poradniach,co pomaga zmniejszac bezrobocie wśród ludzi z wykształceniem humanistycznym, wyspecjalizowani ludzie z dziedzin psychologii mają klientów a Kasia i Jasio się cieszą, bo mają w szkole chody - współczuję tylko podczas szukania pracy, pracodawca nie zaakceptuje żadnego dysmózgowia.
OdpowiedzJa to nazywam "kalkuliofobia"
OdpowiedzDziękuję wszystkim komentującym za poprawienie nastroju. Za to, że bagatelizujecie moją wieloletnią ciężką pracę nad sobą, żeby pisać poprawie. Mam stwierdzoną dysortografię i dysleksję. Nie wiem jak jest teraz w szkołach, ponieważ skończyłam edukację już dawno temu, ale zauważam, że pojawiła się moda na, jak to nazywacie, "dysmózgię". Leniwym rodzicom, którym nie chce się pracować z dziećmi, też dziękuję. Za wyrobienie opinii tym prawdziwie chorym. Cóż, nazywam to chorobą, bo tak jak alkoholizm, ma się to do końca życia i cały czas harować, żeby efekty się utrzymywały. Skończyłam studia z gatunku tych trudniejszych, pracuję, mam własną rodzinę, toteż mnie tak nie zraniły Wasze słowa, ale zastanówcie się ile młodych ludzi może to przeczytać i załamać się, bo tak wiele razy się już potykali, a ludzie uważają ich za debili, ponieważ piszą "b" lub "p" zamiast "d".
Odpowiedz@Caroline_Q: Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Uważam, że taki post zdeprecjonuje jedynie osoby, które pogodziły się ze swoją "chorobą" i myślą, że zrobienie coś z tym faktem jest niemożliwe. Osoby, które pracują nad sobą nie powinny czuć się dotknięte nawet w najmniejszym calu, bo najzwyczajniej nie wpiszą się w grupę dysmózgów ;)
OdpowiedzPełen przegląd dysfunkcji występujących w Waszej okolicy dostępny jest w najbliżej DYSkotece.
OdpowiedzPowiem tak, a raczej napiszę. Jeśli chodzi o dysleksje, dysortografię i dysgrafię to nie wszyscy sobie wymyślają, że na to chorują. Przykładowo mój brat cioteczny z którym chodzę do klasy od 1 klasy podstawówki (obecnie mamy po 16 lat) miał stwierdzone wyżej wymienione choroby już w bardzo młodym wieku. Nie wiem jak u was w szkołach, ale u mnie w podstawówce osoby, które miały dysleksje, dysortografię na dyktandach dostawały kartki z tekstem i musiały tylko ten tekst przepisać. Mój brat zawsze dostawał 1, wszyscy się z niego śmiali, że jak to przecież można być takim debilem. I to nie to, że mój brat się nie uczy i jest leniem. Jakbyście widzieli ile on nad sobą pracuję i ile spędza czasu nad książkami to by wam szczęka opadła. A i tak ma średnie oceny. W dodatku osoby, które mają dysleksje często piszą lustrzanym pismem i nawet tego nie zauważają. A co do dysgrafii, mój brat codziennie od 1 do 5 klasy podstawówki jeździł na zajęcia, gdzie ćwiczył pisanie, a obecnie i tak pisze tak, że prawie nikt nie może go rozczytać.
OdpowiedzDysmózgia
OdpowiedzJak ja chciałbym być przy tym, jak za około 10 lat @WojtekVanHelsing przypomni sobie te wszystkie idiotyzmy, które tu wypisuje i spali się ze wstydu. Pocieszę Cię - to normalne, Wojteczku. Jesteś nastolatkiem, a nastolatki są ogólnie rzecz biorąc idiotami, którzy myślą, że rozgryźli kod Matrixa (czy dzieciaki teraz oglądają Matrixa? Powinny). Nie próbuję Cię obrazić, ja też miałem kiedyś 16 lat i też byłem totalnym idiotą (choć o innych poglądach), a potem z tego wyrosłem. To normalny proces. Różnica między Twoim pokoleniem a moim jest taka, że ja zostawiłem w sieci znacznie mniej dowodów swojej głupoty, więc teraz znacznie rzadziej facepalmuję.
Odpowiedz@aedrill: @aedrill: Pomijajac to, ze mozna napisac to pod moim komentarzem to idiotą mozna nazwac kogos kto pisze, ze ktos pisze idiotyzmy a nienapisze czemu.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Primo, nie wiem pod którym komentarzem miałbym to napisać, bo wstawiłeś ich tu dużo i w sumie każdy jest durny. Secundo, nie będę Ci pisał, co z tego, co napisałeś jest idiotyczne, bo 1) inni zrobili to już dość wyczerpująco i 2) jesteś szesnastolatkiem o radykalnych poglądach, który jest święcie przekonany, że wie już wszystko, co trzeba wiedzieć o funkcjonowaniu świata, bo obejrzał kilka wywiadów z JKM i absolutnie nikt nie jest w stanie zmienić Twojego zdania. To wszystko jest normalne, nie przejmuj się. Nie jesteś jakimś wybrykiem natury, ogromna większość Twoich rówieśników to durnie i równie ogromna większość z Was z tego z czasem wyrośnie. Kiedy to się stanie, będziecie jednak musieli pogodzić się z tym, że zapaskudziliście internet swoimi młodocianymi "mądrościami" i teraz można Was wygooglać i nabijać się do woli. Wasi rodzice przechodzili przez dokładnie taki sam okres zidiocenia, ale oni nie utrwalili swoich brain fartów dla potomnych.
OdpowiedzDysmózgowie mają ci, którzy wypowiadają się o dysleksji, a tak naprawdę nie mają żadnej wiedzy na jej temat.
Odpowiedz