Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Czekoladowy kebab

by JaJestemTwoimOjcem
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar lcam2
30 32

Weganie nie jedza czekolady. Zawiera produkty pochodzenia zwierzecego.

Odpowiedz
avatar masti23
9 13

@lcam2:Dla tego tez weganie to ludzie uposledzeni psychicznie,oni nie jedza nawet miodu,jaj kurzych itp.

Odpowiedz
avatar wpierdol
-5 9

@masti23: Upośledzeni, bo nie jedzą tego co Ty? Aha.

Odpowiedz
avatar lolxdv
5 9

@wpie*dol: To uczucie, gdy trzeba cenzurować nick. ;_; Ale w każdym razie nie. Są upośledzeni, bo są popie*doleni.

Odpowiedz
avatar Eysee
2 2

@lcam2: Gorzka Wedla jest wegańska, zawsze coś.

Odpowiedz
avatar masti23
0 6

@wpier^ol.Sa uposledzeni,bo jak niby rezygnacja z jaj,mleka ma pomoc zwierzetom??.Jest wiele odmian wegetarianizmu,wszystkie odmiany sa stosowane przez ludzi uposledzonych,normalni sa tylko ci wegetarianie co jedza produkty poch.zwierzecego np:miod,mleko jaja,a weganie nie jedza nawet miodu.

Odpowiedz
avatar wpierdol
-3 5

@masti23: Ale samo przejście na wegetarianizm/weganizm nie ma na celu pomocy zwierzętom - jest to tylko odmowa pośredniego uczestnictwa w ich cierpieniu. To, że ktoś zrezygnuje z mięsa, czy z produktów zwierzęcych nie znaczy, że przez to zbawi świat, ale że oczyści jedynie swoje sumienie. A pomagać zwierzętom można np. dzięki oddawaniu pieniędzy na schroniska, ale do tego nie trzeba nawet być wegetarianinem. W każdym razie - chodzi mi jedynie o to, że samo to, że ktoś odżywia się na swój własny sposób, nie daje innym prawa do nazywania tej osoby upośledzonym. Dziękuję za uwagę.

Odpowiedz
avatar lcam2
-3 5

@masti23: A przyszlo ci do glowy, ze nie kazdy lubi jaja, mleko i miod? Ja nie jestem weganinem ani nawet wegtarianinem ale mleka nie uzywam w ogole. Jest to cos czego nienawidze od dziecka. Jaja i miod nie sa niezbedne w diecie. Jak ktos lubi to niech uzywa jak nie to nie. Wiekszosc osob i tak nie je prawdziwego miodu tylko podroby. Wydawanie 20zl za sloik slodkiej mazi to troche przesada moim zdaniem. W dzisiejszych czasach mozna smialo zyc bez produktow pochodzenia zwierzecego, znamy troche warzyw posiadjacych wszystkie niezbedne do zycia aminokwasy. Wiele alg to wrecz bomby substancji odzywczych. Jedynie z B12 jest problem ale wiekszosc wegan wierze suplementy, wiec nie widze problemu :) Przestan zagladac ludziom do garnkow. Nie rozumiem takich ludzi jak ty. Jak mozna kogos wyzywac tylko dlatego, ze nie je jaj i miodu...Lecz sie na nogi czlowieku.

Odpowiedz
avatar masti23
-2 4

@lcam2:A czy ja mowie o zwyklych ludziach??nie.Mialem na mysli konkretnie wegan,bo oni nie dosc ze nie jadaja miesa,to jeszcze produktow pochodzacych od zwierzat.Ja jadam prawdziwy miod(dziadek ma pasieke),sztucznego bym nie ruszyl.Pracujac fizycznie nie uzupelnisz energi warzywami,skad wiem??bo w wakacje nie mialem ochoty na cieple posilki,bylo za goraco,wiec jadalem salatki warzywne/owocowe i jadalem spore ilosci,zapychaly tylko na pol godz/godz zoladek.Zeby uzupelnic braki energi to trzeba jadac warzywa w kilogramach,z reszta tluszcze zwierzece tez sa potrzebne do zycia,nie mozna z nich rezygnowac,mieso dostarcza spoor latwop rzyswajalnego zelaza,w warzywach nie znajdziesz tego,jedynie szpinak ma sporo zelaza i nie przyswaja sie ono latwo.To glonojady zagladaja nam w gary,ci anemicy wypominaja nam mowiac,,jak mozna jadac mieso",,czy wiesz ze te zwierze musialo cierpiec?"itp.Powodzenia w truciu sie warzywami uprawianymi przy drodze,ja na szczescie mam mozliwosc pojechania na wies,dzieki temu wiem co jem,podobnie z miesem od wuja z rzezni,drozsze od miesa sprzedawanego w sklepach,ale przynajmniej maja wiecej miesa w miesie i nie ma chemi.

Odpowiedz
avatar wpierdol
0 2

@masti23: Dziwne, że zawsze "mięsożercy" żalą się jak to im wścibscy wegetarianie zaglądają do talerza, a to co wszędzie widzę jest wprost odwrotne - to tacy jak Ty piszą o nich, że są upośledzeni, bo nie jedzą mięsa/nabiału/jajek itp. I przy okazji, jedząc same sałatki wytrzymasz mniej więcej tyle, ile jedząc sam boczek. To nie wina warzyw, że byłeś głodny, tylko Twojego braku wiedzy co do ułożenia zbilansowanego, sycącego posiłku.

Odpowiedz
avatar masti23
-1 5

@wpier^l:Alez ja im nie bronie jedzenia zieleniny,mowie tylko ze to jest chore,wiekszosc z nich ma cos z glowa nie tak.Tak,tyle ze ja bym musial jadac kilogramami te salatki by wytrzymac sporo,a boczku mozna zjesc mniej i da wiecej energi.Nieee,to wina warzyw,zeby dostarczyc do organizmu tyle energi ile daja produkty typu:frytki,mieso to trzeba tych warzyw zjesc duzo wiecej.Jadlospiy umiem ukladac,mam dwa zawody kucharz,technik zywienia i gospodarstwa domowego.Po prostu czlowiek nie naje sie tak warzywami jak miesem,osoby jedzace mieso spozywaja tez warzywa,wiec ich dieta jest zdrowsza.Japonczycy spozywaja mieso i ryby,a ludzie tam zyja b.dlugo,najbardziej dlugowieczny narod.Ja zeby sie najesc salatka(obojetnie jaka) to musze zjesc 2-3 glebokie talerze,a i tak to pieczywo pelni role zapychacza.

Odpowiedz
avatar wpierdol
1 3

@masti23: 1. "Nie jedzą mięsa/produktów odzwierzęcych = mają coś nie tak z głową/są upośledzeni." - świetna argumentacja, doprawdy. Btw. rozumiem, że znasz absolutnie wszystkich wegan na całej planecie, że pozwalasz sobie na sformułowania typu "większość z nich ma coś nie tak...". 2. Chodziło mi o to, że nie pociągniesz za długo jedząc SAME sałatki ani SAM boczek. Dieta powinna być zróżnicowana, a sałatka jest dobra jako lekki posiłek typu podwieczorek, albo jako dodatek do dania głównego, a nie jako cały obiad. Uwierz mi, żaden wegetarianin/weganin nie potraktuje zwykłej sałatki jako pełnowartościowy posiłek dający energię na resztę dnia. 3. Najpierw piszesz, że warzywa nie są sycące, po czym jako przykład dania sycącego podajesz frytki (bo przecież ziemniaki to nie warzywa!). 4. Na długość życia nie wpływa jedynie dieta. Ale oczywiście nie zaprzeczam - dobrze zbilansowana dieta zawierająca mięso i ryby może być jak najbardziej zdrowa. 5. Wegetarianie/weganie NIE JEDZĄ SAMYCH WARZYW. Są jeszcze owoce, makarony, ryż, orzechy, pestki i kiełki, pieczywo itd. I znowu w Twojej wypowiedzi pojawiło się przekonanie, że obiad wegański składa się z samej sałaty - wyobraź sobie, że ich przeciętnym obiadem może być np. ryż + warzywa + sałatka/inny dodatek.

Odpowiedz
avatar masti23
-3 3

@wpierd^:Podajac za przykald frytki,chodzi ze produkty tluste daja sporo energi,sa wysoko kaloryczne,zawieraja tez skrobie.Wiele produktow weganskich daje malo energi,podajac za przyklad frytki mialem na mysli jako warzywne produkty,tyle ze nie sa one zdrowe.Ja bym nie mogl zyc na takiej diecie,szybko bym dorobil sie anemi,zwlaszcza ze oddaje krew co 2 miechy.

Odpowiedz
avatar wpierdol
-2 2

@masti23: Frytki smażone w głębokim oleju nie będą zdrowe, ale przyrządzone w piekarniku już będą w porządku. Natomiast wariacji na dania wegańskie, które zaspokoją nawet największy głód jest tyle, że nawet nie masz pojęcia ;). A jeśli ktoś odżywia się z głową, to nawet będąc weganinem może oddawać regularnie krew i nie będzie miał niedoborów. Poza tym jeszcze mi nie wyjaśniłeś kluczowej w tej dyskusji sprawy - czemu według Ciebie weganie są upośledzeni psychicznie? I nie przyjmuję do wiadomości czegoś typu "a bo oni nie jedzą...", bo to żadne argumenty.

Odpowiedz
avatar masti23
-3 3

@wpier^l:Normalny czlowiek odzywiajacy sie z glowa nie rezygnuje z ryb i miesa,stosuje diete z rownowazona.A sa uposledzeni,bo mysla ze w ten sposob pomoga zwierzetom,nie pija krowiego mleka bo to niby kradziez,przeciez to mleko jest przeznaczone na wykarmienie mlodych,ciekawe jak tlumacza jedzenie jaj.Z reszta,u nas wielu wegan nie stac na bycie nimi,musza rezygnowac z wielu kosmetykow i kupowac drozsze(nie testowane na zwierzetach)rezygnowac z niektorych ubran,dokladnie pilnowac co jesc.Stworzyc weganskie jedzenie??zaden problem,zapcham sie aby ale bede glodny po godzinie od zjedzenia posilku,bo ryz zapycha i ciezko sie nim najesc.Jak juz wspomnialem,Japonczycy stosuja dobra diete,jedza mieso raz w miesiacu i sporo ryb,sa najdluzej zyjacym narodem swiata,weganie sie tym nie moga poszczycic.Jak juz wspomnialem,z zawodu jestem kucharzem,nie problem przyrzadzic smaczne weganskie jedzenie,z tym ze to nie dla mnie,wole juz kurczaka z ryzem,mam duzo bogatsza kuchnie niz ci weganie,nie choruje od 5 lat,mam dobrze dobrana diete i nie cierpie na niedobory.Weganie gdyby chcieli oddawac krew dosyc czesto,to by musieli spozywac zelazo w tabletkach,inaczej by sie dorobili anemi,nie wspominajac juz o braku latwo przyswajalnym zelazie ktorego nie ma w produktach roslinnych,

Odpowiedz
avatar wpierdol
1 1

@masti23: "sa uposledzeni,bo mysla ze w ten sposob pomoga zwierzetom" a skąd Ty wiesz co oni myślą?! Zresztą już pisałam, że weganie z którymi miałam styczność rezygnowali z produktów odzwierzęcych żeby oczyścić swoje własne sumienie i nie przykładać w żaden sposób ręki do cierpienia zwierząt. A czynnie pomagają w schroniskach, dokarmiają psy na ulicach, dają pieniądze na organizacje pro-zwierzęce itp. Nie broń się też tak swoim wykształceniem, bo skończyć technikum/zawodówkę to żadna sztuka. Jest pełno wegańskich posiłków, po których zjedzeniu człowiek się niesamowicie naje, no ale Ty wiesz oczywiście lepiej ;). Dieta wegańska może być dobrze dobrana - mięsna też. Weganie mogą chorować i mieć niedobory przez złą dietę - mięchojady też. Wszystko zależy od wiedzy na temat żywienia danego człowieka, a uwierz mi, że przeciętny weganin ma jej więcej niż taki stereotypowy "Kowalski" :). A oddawanie krwi również nie stanowi problemu - nawet jeśli któryś z "zielonych" wolałby suplementować sobie żelazo, to i tak lepiej łykać jedną kapsułkę dziennie, niż 10 nieco innych na starość. I dalej twierdzę że nie są upośledzeni. Ps. Trochę późno, no ale nic - miłej Wielkanocy życzę :).

Odpowiedz
avatar masti23
-2 2

@wpier^l:Mam ukonczone jedno i drugie,technikum uzupelniajace jest ciezej ukonczyc niz liceum,technikum,nie bez powodu mam 2 zawody.A skoro zadna sztuka ukonczyc techniku uzupelniajace,to zgaduje ze poszlas do liceum,zwyklego technikum gdzie duzo latwiej zdac,testy zawodowe tez sa trudniejsze od matury,mature zda nawet idiota,nie wspominajac o studiach ktore nie maja juz zadnej wartosci i tez sa latwe.,,że weganie z którymi miałam styczność rezygnowali z produktów odzwierzęcych żeby oczyścić swoje własne sumienie i nie przykładać w żaden sposób ręki do cierpienia zwierząt"Rzeczywiscie,rezygnacja z jaj pomoze w cierpeniu zwierzat,przeciez kura nie ucierpi jak wezmiesz jej jaja,krowa tez nie cierpi z powodu picia jej mleka,wiec ich sposob myslenia jest chory.Ja wole naturalne zelazo zawarte w miesie,weganska dieta jest bardziej szkodliwe od normalnej zrownowazona.Ja sie nie najem weganskim jedzeniem,napisalem,ze weganskim zarciem to mozna sie zapchac,a nie najesc. Pozna godzina,a ja jeszcze nie spie praca po nocach, no coz zrobic.Wesolych swiat ;p

Odpowiedz
avatar wpierdol
1 1

@masti23: Oczywistym jest, że jak kupujesz mleko i jajka od znajomej starowinki ze wsi masz gwarancję, że zwierzęta żyją w dobrych warunkach i krzywda im się nie dzieje. Natomiast mleko sklepowe i kupne jajka z chowu klatkowego sugerują, że zwierzęta nie miały spokojnego i przyjemnego życia. I chyba już po raz trzeci piszę, że weganie nie rezygnują z produktów odzwierzęcych, żeby przerwać cierpienie zwierząt i bynajmniej nie myślą, że przez to zbawią świat. "Ja wolę żelazo zawarte w mięsie" no i super, a weganie wolą te roślinne. Zbilansowana wegańska dieta nie jest bardziej szkodliwa od mięsnej, tylko łatwiej w niej o niedobory, jeśli się nie wie jak ją ułożyć. Chyba Cię kiedyś zaproszę na obiad i zrobię jakieś pożywne, wegańskie żarcie, boś widzę uparty w tej sprawie jak osioł ;). I nie, nie chodziłam do liceum, tylko do technikum (zresztą również na kierunek żywieniowy).

Odpowiedz
avatar masti23
-1 1

@wpierd^l.Zacznijmy od tego ze jaja masz znakowane,dzieki temu wiesz w jakich warunkach zyly http://www.womkat.edu.pl/files/standaryzacja/grupa25/m.domagala/jak_czyta_etykiety_na_jajach.html a z tego co mi wiadomo,to weganie nie jedza jaj,a przeciez moga kupic jaja z hodowli ekologicznej,w ktorej kury chodzily sobie szczesliwe na wolnosci.A skoro mowa o cierpieniu zwierzat,to w niektorych rzezniach,fabrykach produktycjnych zabija sie zwierzeta w taki sposob by nie cierpialy,oczywscie weganie maja swoj swiat,tam ludzie zawsze sa okrutni dla zwierzat,a przeciez moga sie doinformowac co i jak,bo info to biora ze stron dla pseudowegan.

Odpowiedz
avatar wpierdol
1 1

@masti23: Zabija się w taki sposób by nie cierpiały ZA BARDZO, ale i tak się je zabija. I to jest ta idea, że nawet pijąc to mleko, czy jedząc jaja ma się świadomość, że później zwierzęta te i tak zostaną zabite i nie ma się pewności w jakich warunkach ten ubój przebiegnie. Nie wiesz również z jakich stron weganie korzystają, by zdobywać informacje, więc też nie generalizuj. A informacja o znakowaniu jaj nie jest mi potrzebna, bo wiem jak owe znakowanie wygląda, co można zresztą wywnioskować z mojej wcześniejszej wypowiedzi.

Odpowiedz
avatar masti23
-2 2

@wpierol:Krowy mlecznej sie nie ubija,zyja w dobrych warunkach,a mleko zawsze mozna kupowac od ludzi majacych krowy na wsi,u mnie w miescie sporo takich przyjezdza ze wsi.Jaja??oznakowania maja sens,pokazuja w jakich warunkach zyly kury,mozna tez brac swojskie.Weganie korzystaja z pseudostron,tam wszyscy producenci sa zli,nie wazne jak dobre zapewnia warunki zwierzetom,to weganie zawsze znajda jakas wymowke.

Odpowiedz
avatar wpierdol
1 1

@masti23: "Krowy mlecznej się nie ubija" aha, czyli według Ciebie właściciele danej fabryki czekają aż takowa umrze śmiercią naturalną, po czym organizują jej pełen szacunku pogrzeb? Otóż nie - krowy mleczne jak najbardziej się ubija (gdy już nie daje zadowalającej ilości mleka) i takowa krowa gości później na Twoim talerzu, szerszej publiczności znana jako kotlecik :). Generalnie schemat jest taki - krowa A jest zapładniana, rodzi cielę (jeśli jest to ♂ to idzie na cielęcinę, jeśli ♀ to skończy jak rodzicielka, czyli zostaje krową mleczną) a jako, że dziecię jest krowie A odbierane, jej mleko zostaje z niej "wydobyte" ile tylko da się wycisnąć, po czym znowu jest zapładniana itd. Dzieje się to do momentu, w którym krowa nie będzie już dostarczać zadowalającej ilości mleka, po czym dzieje się z nią to co napisałam już w pierwszych zdaniach. Ps. Informacje są nie ze "stron dla pseudowegan", tylko z tzw. pierwszej ręki. A co do tego, że można kupić mleko i jaja od starowinki ze wsi - ok, da się. Tylko, że Twój genialny pomysł już na niewiele się zda, jeśli taka osoba chciałaby kupić w kawiarni ciastko i białą kawę, nie mając pojęcia o pochodzeniu jaj i mleka użytych w ich produkcji. (I uprzedzam - gdyby ta osoba wypytała uprzejmie obsługę o pochodzenie tych produktów uznana by została zapewne za dziwadło).

Odpowiedz
avatar masti23
-1 1

@wpie^ol:Krow mlecznych nie przeznacza sie do spozycia,przynajmniej nie dla ludzi.Zle traktowanie zwierzat,to w USA,tam wiele razy ludzie sie zatruwali,a koncerny zywieniowe maja duze wplywy w polityce i nie tylko.Jak juz wspomnialem,nie problem kupic mleko,jaja od osob ze wsi.Z reszta,weganie rezygnuja tez z miodu,a jedzac miod nie krzywdza pszczol.,,Miód spadziowy nie nadaje się dla pszczół na zapasy zimowe, gdyż w przeciwieństwie do miodów z nektaru kwiatowego zawiera duże ilości soli mineralnych, które pszczoły źle trawią. Jego udział w zimowej diecie może być przyczyną zimowej biegunki pszczół, a nawet osypania się (śmierci) całego roju"Czyli nawet korzystne jest zabieranie im tego miodu,oczywiscie sa rozne odmiany miodu.Ludzie od tysiecy lat zbierali miod,jakos pszczoly nie uczerpialy z tego powodu,wrecz przeciwnie,maja zapewniono im miejsce do siedlenia,oraz bezpieczenstwo.Teraz coraz mniej ludzi ma pasieki,wiecej chemi i pszczoly na calym swiecie wymieraja.Wszystkie odmiany wegetarianizmu to idiotyzm,nawet fruktorianizm.

Odpowiedz
avatar WojtekVanHelsing
-1 11

Jeden wegetarianin mi zaczal pierdzi*lic kiedys, ze wegetarianie sa spokojniejsi i bardzeij opanowani... Hitler byl bardzo spokojny i opanowany..

Odpowiedz
avatar Tobik
2 6

@WojtekVanHelsing: No przecież Hitler nikogo osobiście nie zabił :)

Odpowiedz
avatar WojtekVanHelsing
-5 5

@Tobik: W filmie dokumentalnym o hitlrze podobno zastrzelil faceta który przystawial sie do jego siostrzenicy.

Odpowiedz
avatar Niebezimienny
-1 7

@WojtekVanHelsing: hahaha matko boska jaki ty jestes niewyobrazalnie naiwny i bezmyslny

Odpowiedz
avatar majmarwroc
4 4

@Tobik: Czyli będąc kapralem w Iwś cały czas siedział tylko w okopie i ani razu nie strzelał do przeciwnika?

Odpowiedz
avatar JENS0N
3 9

łee kur.wa jak można wje.bać tyle czekolady

Odpowiedz
avatar reikun
3 5

Życzę "najedzenia się" takim czekoladowym kebabem.

Odpowiedz
avatar masti23
1 3

@reikun:Mozna sie zapchac,dostarczyc do organizmu energie(krotkie dzialanie),mnie by zaczelo mdlic od tego kebaba.

Odpowiedz
avatar arek106
2 2

Moim zdaniem to akurat kiepska próba, czekolada zapycha i przejada się jak za dużo zjemy. Czekoladą trzeba sie delektować a nie wpieprzać jak świnia.

Odpowiedz
avatar GentelmanPancernik
1 5

Weganie jedzą to, czym żywi się to, czym ja się żywię. Oni po prostu wywracają łańcuch pokarmowy do góry nogami. Przez co drożeje moje mięsko.

Odpowiedz
avatar masti23
0 2

@GentelmanPancernik:Im mniej osob jada mieso,tym ono tansze sie staje,jest cos takiego jak rownowaga cenowa,ustala sie ja na podstawie popytu i podazy.

Odpowiedz
avatar nieznajomy43
-2 2

Powinni się reklamować hasłem: Cukrzyca gwarantowana albo zwrot pieniędzy. xD

Odpowiedz
Udostępnij