Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Zostać burmistrzem

by ChodnikowyWilk
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
8 16

Tego typu zdarzenia to wymarzone argumenty dla WojtkaVanHelsinga i jemu podobnych. "Patrzcie - powiedzą - jakim debilnym ustrojem jest demokracja! Wystarczy pogadać trochę o trupie i zaraz go wybiorą. Ważne żeby był w TV i żeby o nim mówili. Co za absurd." I niestety trochę racji w tym jest. Pozostaje pytanie, czy to ustrój jest głupi, czy jednak ludzie. Ja obstawiam to drugie. Bo popatrzcie: Van Gogh, Morrison, Hendrix, Elvis, 2Pac, Cobain, Ledger, Jackson, Whitehouse i tysiące innych poświadczą, że śmierć, to ostateczny chwyt marketingowy. Zawsze celny, zawsze skuteczny. A gdy jest to śmierć tragiczna i w jak najmłodszym wieku to już w ogóle spece od pr i marketingu skaczą pod niebiosa i solidarnie kupują swoim żonom i kochankom jachty pod zastaw przyszłych premii. Gdy w bardzo podeszłym wieku, "normalnie", umierał Sinatra to się mówiło: "no, umarł wielki artysta, bardzo nam przykro, ale był już stary, cóż poradzić, nadszedł jego czas." Zero tego całego wariactwa i histerii. Z drugiej strony Elvis albo Kurt? Elvis padł zanim zdążył do reszty i całkowicie się stoczyć, rozmyć w otyłości, coraz słabszym głosie, coraz liczniejszych dolegliwościach zdrowotnych, które robiły z niego coraz bardziej żałosną karykaturę samego siebie sprzed lat. Jego śmierć była jego szczęściem - po prostu nie zdążył z idola stać się wyszydzanym, nic niewartym kaleką. Sława Cobaina nie zdążyła przygasnąć z powodu kilku mniej udanych płyt (które z pewnością by nadeszły) trzymania się grunge'u lub zdradzenia go (i jedno i drugie źle a przecież moda na grunge, tak jak na wszystko inne musiała się skończyć więc coś trzeba było w końcu zrobić) czy dzikiego rozwodu z tą szmatą Courtney Love. Po prostu sobie tragicznie umarli. I nagle: szok, szał, kult, legenda i miliony na kontach ludzi, którzy od dawna są martwi. I interes kręci się daleko bardziej i lepiej niż kręciłby się, gdyby te wszystkie, swego czasu wybitne, postaci nadal żyły. Ten koleś też będąc żywym miałbym zapewne mniejsze szanse zostania burmistrzem niż miał jako lokalnie sławne zwłoki. Bo to zwykli szarzy ludzie, w swojej masie, są głupi.

Odpowiedz
avatar arek106
1 1

@JankielKindybalista85: Zauważ że wszystkie te osobowości były strasznie popularne także przed śmiercią. Na przykład Hendrix w kilka lat swojej kariery osiągnął międzynarodową sławę i tytuł wirtuoza gitary już za życia. Elvis, Morrison, Cobain, Jackson i inni także osiągnęli niesamowite sukcesy i międzynarodową sławę już za życia a śmierć nie wpłynęła moim zdaniem na ich popularność, no może w nieco w przypadku Cobaina ale to nie zmienia faktu że był wspaniałym muzykiem.

Odpowiedz
avatar Ocato
2 2

@arek106: Nie twierdził przecież, że nie były. Gdyby nie były o ich śmierci nikt by nie mówił. Śmierć genialnego, ale niszowego artysty dostaje najwyżej wzmiankę w prasie. A w wypadku przytoczonych powyżej, sławnych artystów, śmierć spowodowała odrodzenie popularności, zapobiegła jej spadkowi, lub nawet uczyniła z nich postaci legendarne. Co do Combaina zaś to moim zdaniem, parafrazując Lennona, nie był nawet najlepszym wokalistą w Nirvanie (w Foo Fighters Grohl to udowodnił).

Odpowiedz
avatar ABAROS
7 9

Tak właśnie wygląda życie polityka. Od urny do urny.

Odpowiedz
avatar Fallere825
4 4

No, bo skoro jest martwy to przynajmniej nic społeczeństwu nie ukradnie.

Odpowiedz
avatar pumpernikiel1986
2 2

"On ma zostać burmistrzem?po moim trupie..."

Odpowiedz
Udostępnij