Do marketu bym w taki dzień nie poszła, ale do Biedry owszem, a tam również są kilometrowe kolejki... Poza tym w małych sklepikach jest drożej, a 30.04 i 2.05 to nie powód, żeby szastać pieniędzmi.
@qwertyasdfghzxcvbn: Zapytaj się rodziców to będziesz mieć odpowiedź. Chleb jak chleb. Dla mnie nie ma różnicy czy ze sklepu czy z biedronki lub jakiegoś innego supermarketu. W większym sklepie masz taniej niż w prywatnym.
Doopa, nie hipokryzja. Co innego pójść w te dni po świeży chleb, który raczej ciężko kupić wcześniej na zapas, a co innego robić zakupy jak przed apokalipsą i stać do kasy z wózkiem pełnym ryżu, makaronu, konserw, papieru toaletowego, proszku do prania itp itd.
@balmorian: Nie wiem co ludzie robią z meblami, ale pracuję w IKEA i 2 maja mieliśmy tam konkretny gnój. Przez prawie cały dzień w sklepie było czarno, a zamówień było tyle, że padł tegoroczny rekord jeśli chodzi o ich liczbę.
@balmorian:
To taki sarkastyczny zwrot.
Ludzie wpadają jak wściekli bo skończyło się masło, chleb wędlina itp. W pełni to rozumiem... produkty codziennego użytku. Ale zamykają sklepy na dzień i rzucają się jak psy na 10 kilogramowe zgrzewki cukru/mąki, czteropaki kawy i papier toaletowy pakowany po 20 rolek. Planują ostrą sraczkę?
Więc skoro wszystko im się kończy to pewnie meble również bo walą do owej Ikei jakby już nigdy nie mieli by jej otworzyć ponownie.
Zaspokoiłem twą ciekawość w kwestii mego zwrotu?
Niech się tak nie podniecają,bo ponad 20 lat temu,kolejki też były,w sklepach zawsze nic nie było,nie tylko 30 Kwietnia.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2014 o 20:57
@Krokorok: Niech się tak nie podniecają, bo ponad 20 tysięcy lat temu nawet sklepów nie było, nie tylko 30 kwietnia.
OdpowiedzJakim idiotą trzeba być aby iść w taki dzień do dużego marketu, kupić tylko chleb i masło, jak by nie można było tego zrobić w małym sklepie...
OdpowiedzDo marketu bym w taki dzień nie poszła, ale do Biedry owszem, a tam również są kilometrowe kolejki... Poza tym w małych sklepikach jest drożej, a 30.04 i 2.05 to nie powód, żeby szastać pieniędzmi.
OdpowiedzKto kupuje chleb w supermarkecie?
Odpowiedzktoś, komu smakuje akurat chleb z supermarketu?
Odpowiedz@qwertyasdfghzxcvbn: Zapytaj się rodziców to będziesz mieć odpowiedź. Chleb jak chleb. Dla mnie nie ma różnicy czy ze sklepu czy z biedronki lub jakiegoś innego supermarketu. W większym sklepie masz taniej niż w prywatnym.
OdpowiedzMasło co dwa dni kupuje? A na starość będzie narzekał, że cholesterol za wysoki...
OdpowiedzZiomek a zdajesz sobie sprawę, że jeśli jesteś w sklepie 30 kwietnia i 2 maja, to jesteś jedną z osób tworzących kolejki ? :)
Odpowiedz@Miasanmia: Dokładnie, co za hipokryta.
OdpowiedzDoopa, nie hipokryzja. Co innego pójść w te dni po świeży chleb, który raczej ciężko kupić wcześniej na zapas, a co innego robić zakupy jak przed apokalipsą i stać do kasy z wózkiem pełnym ryżu, makaronu, konserw, papieru toaletowego, proszku do prania itp itd.
Odpowiedz@richie117: U mnie się przeważnie chleb mrozi. Na noc wyjmuje się go i rano jest taki sam jaki był wkładany do zamrażarki.
OdpowiedzPowiedział ten co sam tam był
OdpowiedzTy się ciesz, że nie stałeś w kolejce w monopolowym.
OdpowiedzJak komuś się mogą ku*wa meble skończyć ? Zjadają je czy jak ?
Odpowiedz@balmorian: Nie wiem co ludzie robią z meblami, ale pracuję w IKEA i 2 maja mieliśmy tam konkretny gnój. Przez prawie cały dzień w sklepie było czarno, a zamówień było tyle, że padł tegoroczny rekord jeśli chodzi o ich liczbę.
Odpowiedz@Kotli: Może po prostu ludzie mieli wolne i mieli wtedy czas iść kupić te meble?
Odpowiedz@bakerinho: pewne szykują się do lata, gdzie potrzeba mnóstwo jednorazowych stolików i szafek jak się będzie w weekendy chlać i masowo grillować.
OdpowiedzMi chodzi o sam zwrot "skończyły się meble". To tak jakbyś miał w domu powiedzmy stolik ale skończył się i musisz kupić nowy.
Odpowiedz@balmorian: To taki sarkastyczny zwrot. Ludzie wpadają jak wściekli bo skończyło się masło, chleb wędlina itp. W pełni to rozumiem... produkty codziennego użytku. Ale zamykają sklepy na dzień i rzucają się jak psy na 10 kilogramowe zgrzewki cukru/mąki, czteropaki kawy i papier toaletowy pakowany po 20 rolek. Planują ostrą sraczkę? Więc skoro wszystko im się kończy to pewnie meble również bo walą do owej Ikei jakby już nigdy nie mieli by jej otworzyć ponownie. Zaspokoiłem twą ciekawość w kwestii mego zwrotu?
Odpowiedz@maddoglj: Owszem. Jestem ci dozgonnie wdzięczny.
Odpowiedzprzez chwile zastanawiałem się co tam robi centaur, a to tylko łysina, chyba za szybko przewijam
Odpowiedz