Taka śmierć jest bezsensowna, gdyż ostatnie odczucia, jakich człowiek dozna, to strach i ból.
Zdecydowanie polecam złoty strzał, lub lekarstw na sen, obniżenie ciśnienia, lub chociaż podcięcie żył, a przed śmiercią puszczenie jakiejś dostarczającej pozytywnych myśli muzyki i aplikowanie narkotyków. Aldous Huxley (tak, ten od Nowego Wspaniałego Świata) przed śmiercią kazał sobie podać dawkę LSD.
Ewentualnie przed śmiercią zmasakrować wrogów, a potem się zabić.
@bartek82r:
Z samobójstwem jest, jak ze Szkołą Austriacką. Tak, jak w ekonomii empiryzm zawodzi, tak w przypadku śmierci, ci, którzy mają doświadczenie, niewiele nam powiedzą. Dlatego trzeba się opierać na logicznym wnioskowaniu.
@wasd:
Zapraszam i polecam. Aspirhino.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 maja 2014 o 15:32
@Aspirhino: W momencie śmierci nasze "trzecie oko":) czyli szyszynka wytwarza dużą ilość dimetylotryptaminy, która jest najsilniejszym psychodelikiem znanym ludzkości. Nie jest ważne jaki sposób wybierzesz - w momencie śmierci i tak jesteś naćpany;)!
@123_wypadasz_z_glupiej_gry:
Wierzę, że ostatnie odczucia, które ma człowiek, przechodzą w wieczność (w dużym uproszczeniu), a jeśli to, co mówisz jest prawdą, może się okazać, że zbawienie ma miejsce w naszej głowie i uczucie raju jest efektem dimetylotryptaminy. To wszystko ma sens! Dzięki za informację!
@Aspirhino: Ma sens, ale jednocześnie jest - przynajmniej dla mnie - przerażające. Oznacza to, że nie ma ŻADNEJ drogi poznania.
Niby nie możemy korzystać z doświadczenia "doświadczonych":), ale są tacy, którzy wrócili po tzw. śmierci klinicznej. Jest taka stara książka Raymonda Moody "Życie po życiu" i druga część (czy może uzupełnienie) "Refleksje nad życiem po życiu". W tej drugiej jest o samobójcach. Wniosek jest jeden - nie warto. Pozostaje mi tylko WIARA, że po śmierci dowiem się o co tu kaman:)! Mam nadzieję, że dimetylotryptamina jest mimo wszystko furtką między tym i tamtym światem, jest przedsmakiem i ukazuje prawdę, a nie tylko daje nam nic nie warty haj:)!
@123_wypadasz_z_glupiej_gry:
Mówiąc:
"Wniosek jest jeden - nie warto."
Masz na myśli to, że nie warto się zabijać? Dlaczego? U samobójców to nie działa? Albo występuje bad trip zamiast good trip?
Jakieś 15-20% ma wizje "piekielne", zamiast "niebiańskich". Wiesz może od czego to zależy?
A i jeszcze jedno pytanie:
Słyszałaś o projekcie AWARE?
@Aspirhino:
Można by rzec, że bad trip:)! Trudno powiedzieć - książkę czytałam dawno i zostały mi przekonania. Samobójców nie opuściły problemy, od których chcieli uciec i nie mieli takich doznań jak inni jak np. spotkanie świetlistej istoty, w obecności której każdy czuje się dobrze czy (to na co czekam:)uczucie wszechwiedzy.
Trudno mi połączyć jedno z drugim tak żeby powstała spójna teoria, po prostu kombinuję:)!
Dimetylotryptamina daje uczucie połączenia ze wszechświatem, daje jakby zrozumienie wszystkiego i poznanie siebie, ale nie można określić tego doświadczenia jako przyjemne - jest ambiwalentne. (Żeby była jasność - niestety nie są to moje doświadczenia, po prostu się tym interesuję:)! Podzielę się wiedzą jakby zmienił się obecny stan rzeczy:))
O tym projekcie nie słyszałam, ale zaraz się tym zainteresuję:!)
(Mozesz dać jakieś linki jak masz:))
@123_wypadasz_z_glupiej_gry:
To ch***wo z tym samobójstwem. Wręcz niesprawiedliwie, gdybym chciał się pokusić o jakąś sprawiedliwość. Wydaje mi się, że mogą być dwa powody tego stanu rzeczy:
1. Zły stan ducha, a więc rozpacz, depresja, czy lęk przed karą po śmierci, a substancje narkotyczne mogą to potęgować.
2. Brak efektu zaskoczenia, który jest odpowiedzialny za nagłą reakcję mózgu.
Tak więc, jeśli pierwsze wytłumaczenie jest prawdziwe, najlepiej się zabić w chwili szczęścia i być może powitać śmierć z nadzieją nowego, pięknego doświadczenia, zamiast uciekać przed życiem.
Jeśli drugi, to najlepiej wykitować nagle, choćby przez skok ciśnienia.
Co do AWARE:
Z wikipedii:
We wrześniu 2008 uruchomiono międzynarodowy projekt AWARE. Naukowcy z University of Southampton, wspólnie z zespołem ponad 30 lekarzy i naukowców, chcą dokładnie zbadać etiologię tych zjawisk. Badacze umieścili w salach na oddziałach ratunkowych obrazki, które można zobaczyć jedynie spod sufitu. Następnie mają zamiar przepytać osoby, które przeżyły zatrzymanie akcji serca o swoje wspomnienia z tego wydarzenia. Osoby, które będą twierdzić, że widziały z góry swoje ciało, będą pytane, czy pamiętają, co było na obrazkach. Badanie to ma rozstrzygnąć, czy świadomość istnieje niezależnie od mózgu, czy też wrażenia takie są jedynie "wytworem" mózgu
Znalazłem coś takiego:
http://www.horizonresearch.org/main_page.php?cat_id=38
Masz gg, by przenieść dyskusję z forum na czat?
Chętnie bym się więcej od ciebie dowiedział.
@Aspirhino:
HA!
Na podstawie nowej wiedzy cofam moje początkowe porady. Przede wszystkim zadbać o spokój ducha i pozytywne nastawienie przed śmiercią. Złe nastawienie może wywołać bad trip.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 maja 2014 o 9:19
I believe I can fly..
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2014 o 21:45
Wam też się tak ręce spociły?
Odpowiedzpewnie "szuka" zasięgu
Odpowiedzteraz powinien skoczyc w stóg siana
OdpowiedzTaka śmierć jest bezsensowna, gdyż ostatnie odczucia, jakich człowiek dozna, to strach i ból. Zdecydowanie polecam złoty strzał, lub lekarstw na sen, obniżenie ciśnienia, lub chociaż podcięcie żył, a przed śmiercią puszczenie jakiejś dostarczającej pozytywnych myśli muzyki i aplikowanie narkotyków. Aldous Huxley (tak, ten od Nowego Wspaniałego Świata) przed śmiercią kazał sobie podać dawkę LSD. Ewentualnie przed śmiercią zmasakrować wrogów, a potem się zabić.
Odpowiedz@Aspirhino: Z Twojego posta wywnioskowałem, że masz już lata praktyki w popełnianiu samobójstw.
Odpowiedz@Aspirhino: "Złoty strzał. Śmiertelnie dobry sposób na samobójstwo. Polecam - Aspirhino"
Odpowiedz@bartek82r: Z samobójstwem jest, jak ze Szkołą Austriacką. Tak, jak w ekonomii empiryzm zawodzi, tak w przypadku śmierci, ci, którzy mają doświadczenie, niewiele nam powiedzą. Dlatego trzeba się opierać na logicznym wnioskowaniu. @wasd: Zapraszam i polecam. Aspirhino.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2014 o 15:32
@Aspirhino: W momencie śmierci nasze "trzecie oko":) czyli szyszynka wytwarza dużą ilość dimetylotryptaminy, która jest najsilniejszym psychodelikiem znanym ludzkości. Nie jest ważne jaki sposób wybierzesz - w momencie śmierci i tak jesteś naćpany;)!
Odpowiedz@123_wypadasz_z_glupiej_gry: Wierzę, że ostatnie odczucia, które ma człowiek, przechodzą w wieczność (w dużym uproszczeniu), a jeśli to, co mówisz jest prawdą, może się okazać, że zbawienie ma miejsce w naszej głowie i uczucie raju jest efektem dimetylotryptaminy. To wszystko ma sens! Dzięki za informację!
Odpowiedz@Aspirhino: Ma sens, ale jednocześnie jest - przynajmniej dla mnie - przerażające. Oznacza to, że nie ma ŻADNEJ drogi poznania. Niby nie możemy korzystać z doświadczenia "doświadczonych":), ale są tacy, którzy wrócili po tzw. śmierci klinicznej. Jest taka stara książka Raymonda Moody "Życie po życiu" i druga część (czy może uzupełnienie) "Refleksje nad życiem po życiu". W tej drugiej jest o samobójcach. Wniosek jest jeden - nie warto. Pozostaje mi tylko WIARA, że po śmierci dowiem się o co tu kaman:)! Mam nadzieję, że dimetylotryptamina jest mimo wszystko furtką między tym i tamtym światem, jest przedsmakiem i ukazuje prawdę, a nie tylko daje nam nic nie warty haj:)!
Odpowiedz@123_wypadasz_z_glupiej_gry: Mówiąc: "Wniosek jest jeden - nie warto." Masz na myśli to, że nie warto się zabijać? Dlaczego? U samobójców to nie działa? Albo występuje bad trip zamiast good trip? Jakieś 15-20% ma wizje "piekielne", zamiast "niebiańskich". Wiesz może od czego to zależy? A i jeszcze jedno pytanie: Słyszałaś o projekcie AWARE?
Odpowiedz@Aspirhino: Można by rzec, że bad trip:)! Trudno powiedzieć - książkę czytałam dawno i zostały mi przekonania. Samobójców nie opuściły problemy, od których chcieli uciec i nie mieli takich doznań jak inni jak np. spotkanie świetlistej istoty, w obecności której każdy czuje się dobrze czy (to na co czekam:)uczucie wszechwiedzy. Trudno mi połączyć jedno z drugim tak żeby powstała spójna teoria, po prostu kombinuję:)! Dimetylotryptamina daje uczucie połączenia ze wszechświatem, daje jakby zrozumienie wszystkiego i poznanie siebie, ale nie można określić tego doświadczenia jako przyjemne - jest ambiwalentne. (Żeby była jasność - niestety nie są to moje doświadczenia, po prostu się tym interesuję:)! Podzielę się wiedzą jakby zmienił się obecny stan rzeczy:)) O tym projekcie nie słyszałam, ale zaraz się tym zainteresuję:!) (Mozesz dać jakieś linki jak masz:))
Odpowiedz@123_wypadasz_z_glupiej_gry: To ch***wo z tym samobójstwem. Wręcz niesprawiedliwie, gdybym chciał się pokusić o jakąś sprawiedliwość. Wydaje mi się, że mogą być dwa powody tego stanu rzeczy: 1. Zły stan ducha, a więc rozpacz, depresja, czy lęk przed karą po śmierci, a substancje narkotyczne mogą to potęgować. 2. Brak efektu zaskoczenia, który jest odpowiedzialny za nagłą reakcję mózgu. Tak więc, jeśli pierwsze wytłumaczenie jest prawdziwe, najlepiej się zabić w chwili szczęścia i być może powitać śmierć z nadzieją nowego, pięknego doświadczenia, zamiast uciekać przed życiem. Jeśli drugi, to najlepiej wykitować nagle, choćby przez skok ciśnienia. Co do AWARE: Z wikipedii: We wrześniu 2008 uruchomiono międzynarodowy projekt AWARE. Naukowcy z University of Southampton, wspólnie z zespołem ponad 30 lekarzy i naukowców, chcą dokładnie zbadać etiologię tych zjawisk. Badacze umieścili w salach na oddziałach ratunkowych obrazki, które można zobaczyć jedynie spod sufitu. Następnie mają zamiar przepytać osoby, które przeżyły zatrzymanie akcji serca o swoje wspomnienia z tego wydarzenia. Osoby, które będą twierdzić, że widziały z góry swoje ciało, będą pytane, czy pamiętają, co było na obrazkach. Badanie to ma rozstrzygnąć, czy świadomość istnieje niezależnie od mózgu, czy też wrażenia takie są jedynie "wytworem" mózgu Znalazłem coś takiego: http://www.horizonresearch.org/main_page.php?cat_id=38 Masz gg, by przenieść dyskusję z forum na czat? Chętnie bym się więcej od ciebie dowiedział.
Odpowiedz@Aspirhino: HA! Na podstawie nowej wiedzy cofam moje początkowe porady. Przede wszystkim zadbać o spokój ducha i pozytywne nastawienie przed śmiercią. Złe nastawienie może wywołać bad trip.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 maja 2014 o 9:19
Mam lek wysokości więc bym skoczył zeby jak najszybciej przestać być wysoko
OdpowiedzNikomu nie można ufać ;)
Odpowiedza co mają tu do gadania jelita? pomyśl raczej o zwieraczu...
Odpowiedz