@nanab: Dokładnie. Jeśli nic im się nie robi to po prostu ignorują obecność człowieka.
W dodatku to pożyteczne stworzenia. Wyłapują komary i inne niefajne owady. Oczywiście pszczoły też padają ich ofiarą, ale to nie to samo co szerszenie azjatyckie, które potrafią wyciąć w pień cały ul.
@nanab: Ale są wielkimi żółtymi bydlakami z potężnymi żądłami. Jak na mnie mogłyby nawet nie być jadowite, a i tak uciekałbym jakbym tylko go zobaczył.
Takie kawały skur@ieli mordowałem latem laczkiem na drzwiach szopy, bo do światła leciały. Przez 3 tygodnie nazbierało się ponad pół litra (wrzucałem je do słoja). Najważniejsze, żeby nie było więcej niż 3 na raz, bo bardzo je denerwuje, gdy rozwalisz pierwszego. Później jeśli się je zabija na bieżąco, to tak jak z muchami... No i trzeba mieć pewną rękę - pacnąć go za pierwszym razem.
To w końcu całość, czy kawał? Zdecyduj się człowieku.
OdpowiedzSzerszenie są mniej agresywne i mają słabszy jad niż pszczoły...
Odpowiedz@nanab: Dokładnie. Jeśli nic im się nie robi to po prostu ignorują obecność człowieka. W dodatku to pożyteczne stworzenia. Wyłapują komary i inne niefajne owady. Oczywiście pszczoły też padają ich ofiarą, ale to nie to samo co szerszenie azjatyckie, które potrafią wyciąć w pień cały ul.
Odpowiedz@Antybristler: Idziemu o zakład że gdybyś poszedł spać, i by ci wleciał do domu, to zerwał byś się w nocy z bólu?.
Odpowiedz@SirMichu: Pudło. Na noc szerszenie wracają do gniazda :)
Odpowiedz@nanab: Ale są wielkimi żółtymi bydlakami z potężnymi żądłami. Jak na mnie mogłyby nawet nie być jadowite, a i tak uciekałbym jakbym tylko go zobaczył.
OdpowiedzRZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA RZĄDZA
OdpowiedzŻart zdyskredytowany z powodu błędu ortograficznego
Odpowiedz@Niebezimienny: Odczep się. Rządza żądzi ;)
OdpowiedzTen ziomek jest wszędzie :O
OdpowiedzTypowy gówniany, kwejkowy humor - mówię o obrazku, komentarz jeszcze ujdzie.
OdpowiedzTakie kawały skur@ieli mordowałem latem laczkiem na drzwiach szopy, bo do światła leciały. Przez 3 tygodnie nazbierało się ponad pół litra (wrzucałem je do słoja). Najważniejsze, żeby nie było więcej niż 3 na raz, bo bardzo je denerwuje, gdy rozwalisz pierwszego. Później jeśli się je zabija na bieżąco, to tak jak z muchami... No i trzeba mieć pewną rękę - pacnąć go za pierwszym razem.
Odpowiedz