@Qyyz: Bo w Irlandii mają za co. Stabilna praca za płacę zapewniającą spokojne życie bez wiecznego zaciskania pasa w strachu o to, że będzie gorzej, to jedyna skuteczna polityka prorodzinna. Szkoda, że debile w polskim rządzie nigdy tego nie pojmą i ciągle błaźnią się kolejnymi projektami ustaw przypominającymi raczej promocje w osiedlowym sklepiku. Jak becikowe: "za każde dziecko tysiąc złotych gratis" - no, żywcem jak weekendowa oferta specjalna w Żabce. Śmiech na sali. Jest mnóstwo kobiet, których taka, jednorazowo płacona, kwota nie zachęci nawet do dania dupy a co dopiero do urodzenia i wychowywania dziecka. Ale Anglicy, Irlandczycy i Niemcy mają dzięki Polkom i Polakom wysyp nowych, białych obywateli. Co na pewno ich cieszy, mimo, że oficjalnie pyskują na imigrantów.
Zresztą mnie do rozmnożenia się nie zachęciłoby absolutnie nic. Niech będzie, że jest to "bezdzietność z wyboru, oparta na wygodzie". Whatever.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 czerwca 2014 o 11:01
@JankielKindybalista85: Całkowita racja. Lecz moim zdaniem, jest na to prostszy sposób: odpiep*zyć się od obywatela. Rząd chce wszystko kontrolować, przy okazji nakładając na każdy aspekt życia podatek, by potem go "zwrócić", tyle że jak wezmą 1000zł, to oddadzą 800zł. Co do Polaków za granicą, to pewnie masz rację i dziwi mnie to, że np. w UK, tak pierdo*ą na polaków, a słowo "muzułmanin" boją się wypowiedzieć. A to Polacy często budują ich domy, naprawiają ich samochody, czy opiekują się dziećmi, za marne (dla nich) pieniądze.
@Noej: pier**lą na Polaków, bo tylko na nich mogą. Chora poprawność polityczna nie pozwoli powiedzieć złego słowa o muzułmanach, bo ich zlinczują. Tak ich idioci nauczyli! Nigdy nie zrozumiem tworzenia polityki dla obcych, zamiast dla swoich. Jeśli ktoś proponuje jakiekolwiek ulgi dla imigrantów, pomoce itp. kosztem własnych obywateli powinien natychmiast wylatywać. Tylko w takim kraju może być normalnie.
@Maflex: Dokładnie, jeżeli wg ich demokracja polega na dawaniu przywilejów bezrobotnym, homoseksualistom, muzułmanom itd. to ja już wolę żyć w monarchii. Każdy powinien być równy tylko wobec prawa, wszelkie inne nierówności to rzecz naturalna i politycy nie powinni ich próbować niwelować jakimiś ustawami i regulacjami, a tym bardziej tworząc przywileje danym grupom społecznym.
@Noej: Właśnie w tym rzecz. Homoseksualiści, muzułmanie, kobiety, itd. domagą się równości. Tak na prawdę nie o równość chodzi a o przywileje! Nikt nie powinien mieć czegokolwiek do muzułmanina, który sobie spokojnie mieszka w naszej okolicy, pracuje i rozumie że przyjechał do naszego kraju i ma się dostosować. Nikt nie powienien mieć nic do mężczyzny, który przyznał się że jest gejem, ale nie chodiz ubrany w różowe spodnie, tylko zachowuje się normalnie i nikomu nie wciska kitu o pseudotolerancji. No koniec parytety - nikt nie broni być kobiecie na danym stanowisku, jeśli się ona do tego nadaje, jeśli na to zapracuje. Tu nie trzeba żadnych przywilejów, kto jest inteligentny i zachowuje się fair w stosunku do innych to nieważne z jakiej grupy społecznej pochodzi, z każdej jest w stanie dojść na szczyt swoją pracą.
"Także bezdzietność z wyboru oparta na wygodzie." Wybrałeś sobie szczęśliwe i wygodne życie? Błąd! Państwo cię za to ukarze! W tym kraju NIE MOŻNA żyć wygodnie!
Jeśli wprowadziliby taki podatek to spier*alam stąd choćby do Hong Kongu. Absurd goni absurd, niedługo nałożą podatek za posiadanie konta na Mistrzach albo za spanie na brzuchu
@Grajcz: Takie osoby mogłyby adoptować...
Ale wątpliwość słuszna, zwłaszcza w przypadku osób homoseksualnych - gdyby pomysł "podatku od bezdzietności" miał wejść w życie, to pary gejów i lesbijek albo musiałyby być zwolnione, albo musiałyby mieć prawo do adopcji.
Taki podatek już jest! Jednak jest on ukryty, pod postacią ulgi na dziecko. 1112,04zł rocznie wyniosła ulga podatkowa na dziecko w 2013r. Ulga nie do uzyskania dla bezdzietnych, którym ta kasa przepada w dziurze budrzetowej, więc o czym tu dyskutować! Jest tylko nieoficjalnie!
@majmarwroc: I tą pewnie drogą pójdą, zwiększając podatki i ewentualnie ulgę. Niby efekt podobny, ale dla wszystkich psychicznie łatwiejszy do zniesienia, podczas gdy "bykowe" oznacza konflikty z duchownymi, homoseksualistami, chorymi, młodymiwykształconymizdużychmiast - koszmar polityka, przynajmniej z obecnego estabilishmentu.
1. Nie będę oryginalny w krytyce, ale to ewidentny przykład na to, że państwo traktuje ludzi, jak bydło.
Rozmnożyć, doić, a potem przerobić na mięso.
Te wszystkie becikowe, ulgi na dzieci, to jak pisze majmarwroc, podatki dla bezdzietnych.
Jest to ohydne, bowiem sprowadza się nowego członka rodziny nie z miłości, nie zawsze nawet mogąc mu zapewnić dobrą opiekę, a tylko pod wpływem ekonomicznego szantażu.
Ludzie, którzy manipulują w dzietności, nie mają skrupułów, by zwiększać wiek emerytalny, czy zlikwidować kilka milionów ludzi dla dobra systemu. A to dlatego, że nie uważają drugiego człowieka za podmiot, a za przedmiot, na którym można się wzbogacić, albo załatać dziurę.
2. Ulgi podatkowe, czy specjalne podatki są złe. To dyskryminacja godząca w równość wobec prawa. Złamanie fundamentów prawa dla partykularnych problemów jest świadectwem upadku. Poza tym są nieskuteczne. Skomplikowane podatki trudniej pobrać, a co za tym idzie, więcej to kosztuje. W normalnym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu podatki są niskie. W doskonałym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu nie ma podatków.
3. Kto robi dzieci (i wogóle kopuluje) za pieniądze? Za kogo mają ludzi politycy (i inne "autorytety") myśląc, że takie pomysły zadziałają?
@Aspirhino: W końcu widzę głos rozsądku na Mistrzach! Dobrze to ująłeś, a najlepsze zdanie to: "W doskonałym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu nie ma podatków."
Najlepiej by było gdyby społeczeństwo było na tyle uświadomione, aby podatki były dobrowolne. To co teraz się dzieje to kryminał. Złodziej, który nazywa się "państwem" kradnie od nas pieniądze w zamian za "ochronę". Ludzie, opamiętajcie się, czym to się różni od haraczu? Czy to nie jest to samo, jakby do nas przyszedł bandyta mówiąc, że da nam ochronę w zamian za pieniądze? Jedynym ustrojem który jest sprawiedliwy jest anarchia albo chociażby państwo minimum. Tylko te ustroje zgodne są z prawami natury, które jako jedyne mają prawo bytu (prawo do samoposiadania, aksjomat o nieagresji).
@kanjerb:
Tych głosów rozsądku jest więcej. W anarchii problem polega na tym, że choć nie ma systemu, który by dopuszczał się agresji, nie ma niczego, co egzekwowałoby prawa własności, czy zasadę nieagresji (tylko ty sam, jeśli potrafisz). Obecnie anarchia doprowadziłaby do wojen domowych i punktu wyjścia. Droga ku wolności jest długa i niepewna. Przejście do anarchii mogłoby się odbywać poprzez stopniowe przechodzenie do szarej i czarnej strefy, tworzenie się i rozrastanie komórek agorystów i hipisów, którzy żyliby poza systemem. Wtedy państwo pozbawione środków upadłoby. Ale anarchia nastałaby dopiero wtedy, kiedy ludzie by do niej dojrzeli. Nie byłoby żadnej rewolucji, żadnych wojen domowych. Mam też nadzieję, że do agor należeliby tylko ludzie uznający prawa innych, a bandyci szybko zostaliby wyeliminowani z tego środowiska.
Zapomnieli dodać, że we Francji to nie rozmnażają się Francuzi tylko Araby i Murzyni, ot taki szczegół.
Odpowiedz@Noej: A w Irlandii Polacy...
Odpowiedz@Qyyz: Bo w Irlandii mają za co. Stabilna praca za płacę zapewniającą spokojne życie bez wiecznego zaciskania pasa w strachu o to, że będzie gorzej, to jedyna skuteczna polityka prorodzinna. Szkoda, że debile w polskim rządzie nigdy tego nie pojmą i ciągle błaźnią się kolejnymi projektami ustaw przypominającymi raczej promocje w osiedlowym sklepiku. Jak becikowe: "za każde dziecko tysiąc złotych gratis" - no, żywcem jak weekendowa oferta specjalna w Żabce. Śmiech na sali. Jest mnóstwo kobiet, których taka, jednorazowo płacona, kwota nie zachęci nawet do dania dupy a co dopiero do urodzenia i wychowywania dziecka. Ale Anglicy, Irlandczycy i Niemcy mają dzięki Polkom i Polakom wysyp nowych, białych obywateli. Co na pewno ich cieszy, mimo, że oficjalnie pyskują na imigrantów. Zresztą mnie do rozmnożenia się nie zachęciłoby absolutnie nic. Niech będzie, że jest to "bezdzietność z wyboru, oparta na wygodzie". Whatever.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2014 o 11:01
@JankielKindybalista85: Czekamy na odpowiedź Wojtka.
Odpowiedz@JankielKindybalista85: Całkowita racja. Lecz moim zdaniem, jest na to prostszy sposób: odpiep*zyć się od obywatela. Rząd chce wszystko kontrolować, przy okazji nakładając na każdy aspekt życia podatek, by potem go "zwrócić", tyle że jak wezmą 1000zł, to oddadzą 800zł. Co do Polaków za granicą, to pewnie masz rację i dziwi mnie to, że np. w UK, tak pierdo*ą na polaków, a słowo "muzułmanin" boją się wypowiedzieć. A to Polacy często budują ich domy, naprawiają ich samochody, czy opiekują się dziećmi, za marne (dla nich) pieniądze.
Odpowiedz@Noej: pier**lą na Polaków, bo tylko na nich mogą. Chora poprawność polityczna nie pozwoli powiedzieć złego słowa o muzułmanach, bo ich zlinczują. Tak ich idioci nauczyli! Nigdy nie zrozumiem tworzenia polityki dla obcych, zamiast dla swoich. Jeśli ktoś proponuje jakiekolwiek ulgi dla imigrantów, pomoce itp. kosztem własnych obywateli powinien natychmiast wylatywać. Tylko w takim kraju może być normalnie.
Odpowiedz@Maflex: Dokładnie, jeżeli wg ich demokracja polega na dawaniu przywilejów bezrobotnym, homoseksualistom, muzułmanom itd. to ja już wolę żyć w monarchii. Każdy powinien być równy tylko wobec prawa, wszelkie inne nierówności to rzecz naturalna i politycy nie powinni ich próbować niwelować jakimiś ustawami i regulacjami, a tym bardziej tworząc przywileje danym grupom społecznym.
Odpowiedz@Noej: Właśnie w tym rzecz. Homoseksualiści, muzułmanie, kobiety, itd. domagą się równości. Tak na prawdę nie o równość chodzi a o przywileje! Nikt nie powinien mieć czegokolwiek do muzułmanina, który sobie spokojnie mieszka w naszej okolicy, pracuje i rozumie że przyjechał do naszego kraju i ma się dostosować. Nikt nie powienien mieć nic do mężczyzny, który przyznał się że jest gejem, ale nie chodiz ubrany w różowe spodnie, tylko zachowuje się normalnie i nikomu nie wciska kitu o pseudotolerancji. No koniec parytety - nikt nie broni być kobiecie na danym stanowisku, jeśli się ona do tego nadaje, jeśli na to zapracuje. Tu nie trzeba żadnych przywilejów, kto jest inteligentny i zachowuje się fair w stosunku do innych to nieważne z jakiej grupy społecznej pochodzi, z każdej jest w stanie dojść na szczyt swoją pracą.
OdpowiedzW takim razie jednego możemy być pewni rodowici Niemcy wymrą przed nami.
Odpowiedz"Także bezdzietność z wyboru oparta na wygodzie." Wybrałeś sobie szczęśliwe i wygodne życie? Błąd! Państwo cię za to ukarze! W tym kraju NIE MOŻNA żyć wygodnie!
OdpowiedzPytanie ekonomiczne: czy gwałty będą się liczyły?
OdpowiedzJeśli wprowadziliby taki podatek to spier*alam stąd choćby do Hong Kongu. Absurd goni absurd, niedługo nałożą podatek za posiadanie konta na Mistrzach albo za spanie na brzuchu
OdpowiedzPewnie utworzą komisję która będzie orzekała, kto jest brzydki albo forever alone i będzie udzielała zwolnienia z podatku. Najczęściej nie za darmo.
OdpowiedzNie bój, nie bój. Złożysz podanie, przyjedzie specjalnie do tego powołany urzędnik skarbówki i Ci zrobi. Nie złożysz- płacisz.
OdpowiedzA co z osobami bezpłodnymi lub aseksualnymi? Może wprowadzą obowiązek kopulacji, co za matoł wymyśla takie pomysły.
Odpowiedz@Grajcz: Takie osoby mogłyby adoptować... Ale wątpliwość słuszna, zwłaszcza w przypadku osób homoseksualnych - gdyby pomysł "podatku od bezdzietności" miał wejść w życie, to pary gejów i lesbijek albo musiałyby być zwolnione, albo musiałyby mieć prawo do adopcji.
OdpowiedzTaki podatek już jest! Jednak jest on ukryty, pod postacią ulgi na dziecko. 1112,04zł rocznie wyniosła ulga podatkowa na dziecko w 2013r. Ulga nie do uzyskania dla bezdzietnych, którym ta kasa przepada w dziurze budrzetowej, więc o czym tu dyskutować! Jest tylko nieoficjalnie!
Odpowiedz@majmarwroc: I tą pewnie drogą pójdą, zwiększając podatki i ewentualnie ulgę. Niby efekt podobny, ale dla wszystkich psychicznie łatwiejszy do zniesienia, podczas gdy "bykowe" oznacza konflikty z duchownymi, homoseksualistami, chorymi, młodymiwykształconymizdużychmiast - koszmar polityka, przynajmniej z obecnego estabilishmentu.
Odpowiedz1. Nie będę oryginalny w krytyce, ale to ewidentny przykład na to, że państwo traktuje ludzi, jak bydło. Rozmnożyć, doić, a potem przerobić na mięso. Te wszystkie becikowe, ulgi na dzieci, to jak pisze majmarwroc, podatki dla bezdzietnych. Jest to ohydne, bowiem sprowadza się nowego członka rodziny nie z miłości, nie zawsze nawet mogąc mu zapewnić dobrą opiekę, a tylko pod wpływem ekonomicznego szantażu. Ludzie, którzy manipulują w dzietności, nie mają skrupułów, by zwiększać wiek emerytalny, czy zlikwidować kilka milionów ludzi dla dobra systemu. A to dlatego, że nie uważają drugiego człowieka za podmiot, a za przedmiot, na którym można się wzbogacić, albo załatać dziurę. 2. Ulgi podatkowe, czy specjalne podatki są złe. To dyskryminacja godząca w równość wobec prawa. Złamanie fundamentów prawa dla partykularnych problemów jest świadectwem upadku. Poza tym są nieskuteczne. Skomplikowane podatki trudniej pobrać, a co za tym idzie, więcej to kosztuje. W normalnym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu podatki są niskie. W doskonałym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu nie ma podatków. 3. Kto robi dzieci (i wogóle kopuluje) za pieniądze? Za kogo mają ludzi politycy (i inne "autorytety") myśląc, że takie pomysły zadziałają?
Odpowiedz@Aspirhino: W końcu widzę głos rozsądku na Mistrzach! Dobrze to ująłeś, a najlepsze zdanie to: "W doskonałym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu nie ma podatków." Najlepiej by było gdyby społeczeństwo było na tyle uświadomione, aby podatki były dobrowolne. To co teraz się dzieje to kryminał. Złodziej, który nazywa się "państwem" kradnie od nas pieniądze w zamian za "ochronę". Ludzie, opamiętajcie się, czym to się różni od haraczu? Czy to nie jest to samo, jakby do nas przyszedł bandyta mówiąc, że da nam ochronę w zamian za pieniądze? Jedynym ustrojem który jest sprawiedliwy jest anarchia albo chociażby państwo minimum. Tylko te ustroje zgodne są z prawami natury, które jako jedyne mają prawo bytu (prawo do samoposiadania, aksjomat o nieagresji).
Odpowiedz@kanjerb: Tych głosów rozsądku jest więcej. W anarchii problem polega na tym, że choć nie ma systemu, który by dopuszczał się agresji, nie ma niczego, co egzekwowałoby prawa własności, czy zasadę nieagresji (tylko ty sam, jeśli potrafisz). Obecnie anarchia doprowadziłaby do wojen domowych i punktu wyjścia. Droga ku wolności jest długa i niepewna. Przejście do anarchii mogłoby się odbywać poprzez stopniowe przechodzenie do szarej i czarnej strefy, tworzenie się i rozrastanie komórek agorystów i hipisów, którzy żyliby poza systemem. Wtedy państwo pozbawione środków upadłoby. Ale anarchia nastałaby dopiero wtedy, kiedy ludzie by do niej dojrzeli. Nie byłoby żadnej rewolucji, żadnych wojen domowych. Mam też nadzieję, że do agor należeliby tylko ludzie uznający prawa innych, a bandyci szybko zostaliby wyeliminowani z tego środowiska.
Odpowiedz