Próbowali już ponad 10 lat temu pobrać podatek od darmowego oprogramowania - skoro firma używa Linuxa i OpenOffice, to nie musiała kupować Windows i MS Office, czyli odniosła korzyść, od której naliczyli podatek - http://twojepc.pl/news2310/Cud-nad-Wisla-opodatkowanie-darmowego-oprogramowania.html. Na szczęście wtedy szybko to upadło, ale jest to najlepszy powód by nie wspominać przy politykach o możliwości legalizacji i opodatkowania prostytucji, bo jeszcze zabiorą się za Open Sex.
Przeciwnie. Z ZUS-em i US-em sprawa zawsze jest prosta: jeżeli cokolwiek - płacisz!
OdpowiedzJak tego chce to juz nie jest molestowanie...
OdpowiedzNa litość boską, UMILKNIJCIE, bo ZUS podłapie...
Odpowiedzi tu pojawia się parafraza odwiecznego argumentu obrońców praw autorskich "Homefucking kills prostitution"
OdpowiedzStary przy jakiej żonie da się oszczędzić na prostytutkę? Mit łatwy do obalenia
Odpowiedzjuz wiem gdzie pracują podstarzali, zfrusrowani single.
OdpowiedzPróbowali już ponad 10 lat temu pobrać podatek od darmowego oprogramowania - skoro firma używa Linuxa i OpenOffice, to nie musiała kupować Windows i MS Office, czyli odniosła korzyść, od której naliczyli podatek - http://twojepc.pl/news2310/Cud-nad-Wisla-opodatkowanie-darmowego-oprogramowania.html. Na szczęście wtedy szybko to upadło, ale jest to najlepszy powód by nie wspominać przy politykach o możliwości legalizacji i opodatkowania prostytucji, bo jeszcze zabiorą się za Open Sex.
Odpowiedz