Co do błyskotliwości sprzedających, przypomniała mi się pewna moja sytuacja z lubeskich juwenalii. Mały sklepik pod akademikami, ktory wg paragonu nosi oryginalną nazwę "Sporzywczak"(oryginalna jest także pisownia), ale kupić tam można tylko mrożonki i alko;p widzę na drzwiach, że "Perła Chmielowa 2,50! ZAPRASZAMY" to czułam się przekonana, a przy kasie i taki dialog:
(J)a: poproszę perłę chmielową
(S)przedawczyni: nie ma
J: a jaka jest?
S: niepasteryzowana, czarna, export, miodowa, radler,..(generalnie wymienia wszystkie jakie ogolnie istnieją)
J: to poproszę miodową
S: nie ma, jest tylko niepasteryzowana
J: (wtf) to poproszę 2
S: w butelce czy w puszce?
J: może być w puszce
S: o, to dobrze, bo w butelce już nie ma
Do tej pory nie rozumiem co zaszło w tym sklepie i co ona wcześniej wzięła;p chyba pani chciała sie popisać znajomością rożnych rodzajow piwa i opcji ich spoRZycia, albo...who knows;p
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 czerwca 2014 o 9:50
Nie no muszę to napisać. :D
Byłam już dość dawno w Maku, zamawiamy klasycznie cheesburger i frytki, najpierw moja koleżanka, potem ja, ale stoimy obok sb. Kasjerka chciała chyba dać na 1 tace wszystko, bo się pyta czy jesteśmy razem. Odpowiedziałam, że jeszcze nie. Kasjerkę zamurowało :D
Kiedyś opowiadał mi kolega jak poszedł z bratem ciotecznym do sklepu kupić ojcu piwo, mieli jakos 13 i 15 lat jakos tak. Przy kasie ekspedientka mówi do starszego - dowód proszę. "Mój czy syna?". Nie wiem czy nie wyciągnięte z kawału :/
Co do błyskotliwości sprzedających, przypomniała mi się pewna moja sytuacja z lubeskich juwenalii. Mały sklepik pod akademikami, ktory wg paragonu nosi oryginalną nazwę "Sporzywczak"(oryginalna jest także pisownia), ale kupić tam można tylko mrożonki i alko;p widzę na drzwiach, że "Perła Chmielowa 2,50! ZAPRASZAMY" to czułam się przekonana, a przy kasie i taki dialog: (J)a: poproszę perłę chmielową (S)przedawczyni: nie ma J: a jaka jest? S: niepasteryzowana, czarna, export, miodowa, radler,..(generalnie wymienia wszystkie jakie ogolnie istnieją) J: to poproszę miodową S: nie ma, jest tylko niepasteryzowana J: (wtf) to poproszę 2 S: w butelce czy w puszce? J: może być w puszce S: o, to dobrze, bo w butelce już nie ma Do tej pory nie rozumiem co zaszło w tym sklepie i co ona wcześniej wzięła;p chyba pani chciała sie popisać znajomością rożnych rodzajow piwa i opcji ich spoRZycia, albo...who knows;p
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2014 o 9:50
Nie no muszę to napisać. :D Byłam już dość dawno w Maku, zamawiamy klasycznie cheesburger i frytki, najpierw moja koleżanka, potem ja, ale stoimy obok sb. Kasjerka chciała chyba dać na 1 tace wszystko, bo się pyta czy jesteśmy razem. Odpowiedziałam, że jeszcze nie. Kasjerkę zamurowało :D
Odpowiedz@TheJuna: I jesteście już razem?
Odpowiedz@Thomas_Anderson: pewnie jeszcze nie.
Odpowiedz@Thomas_Anderson: Nie no, co ty, sfriendzonowała mnie, suki już takie są. :/
OdpowiedzKrzysiek wraz z bratem zamawiają w Makdonaldzie: - Dwa wieśmaki! A kasjerka: - No właśnie widzę. Ale co podać?
OdpowiedzKiedyś opowiadał mi kolega jak poszedł z bratem ciotecznym do sklepu kupić ojcu piwo, mieli jakos 13 i 15 lat jakos tak. Przy kasie ekspedientka mówi do starszego - dowód proszę. "Mój czy syna?". Nie wiem czy nie wyciągnięte z kawału :/
Odpowiedz