Kolega w podstawówce kupił sobie drukarkę atramentową i nie chciała mu drukować. Jako, że jedyny z jego znajomych wezwał mnie na pomoc. Debil nie zdjął tej folii ochraniającej głowice tuszu... Potem było tylko gorzej, bo musiałem mu usuwać wirusy i trojany, ze stron porno :(
Nie uważam się za jakiegoś cud eksperta w dziedzinie komputerów (wydaje mi się, że chyba każdy umie zainstalować windowsa, poza tym większość problemów rozwiązuje google), wczoraj dostałem do "oczyszczenia" laptopa kolegi. Po wykonaniu podstawowych rzeczy, przestałem myśleć, że to co robię to takie podstawy, jak mi się wydawało.
Pamiętam mój pierwszy problem z komputerem. Nie było obrazu na monitorze. Okazało się, że miałem po prostu pecha: były dwa identyczne gniazdka na obudowie i ja akurat trafiłem w to od drukarki.
Można też z drugiej strony podejść tą sytuację. Ja pamiętam taki czas, gdy umiejąc zainstalować cokolwiek na komputerze albo poprawnie podłączyć do niego wszystkie urządzenia stałem się rodzinnym informatykiem. Do tego stopnia, że sprawiłem zawód rodzinie nie idąc na ten kierunek na studia.
Jak u mnie się spierniczy komputer/telewizor/lodówka/mikrofalówka i chu* wie co jeszcze, to zawsze jest na mnie :/ A jak naprawię, to tylko potwierdzenie tego, że to ja zepsułem, bo wiedziałem co zrobić, żeby naprawić...
Szwagier kupił aparat. Zrobiłem tylko zdjęcie. Potem zaczął bredzić, że przed tym posiadał on lepszą rozdzielczość.
Odpowiedz@giertych97: Zdjął osłonę obiektywu?
OdpowiedzJa sąsiadce odebrałem SMSa na telefonie. Teraz też tego żałuję ;/
OdpowiedzKolega w podstawówce kupił sobie drukarkę atramentową i nie chciała mu drukować. Jako, że jedyny z jego znajomych wezwał mnie na pomoc. Debil nie zdjął tej folii ochraniającej głowice tuszu... Potem było tylko gorzej, bo musiałem mu usuwać wirusy i trojany, ze stron porno :(
OdpowiedzNie uważam się za jakiegoś cud eksperta w dziedzinie komputerów (wydaje mi się, że chyba każdy umie zainstalować windowsa, poza tym większość problemów rozwiązuje google), wczoraj dostałem do "oczyszczenia" laptopa kolegi. Po wykonaniu podstawowych rzeczy, przestałem myśleć, że to co robię to takie podstawy, jak mi się wydawało.
OdpowiedzPamiętam mój pierwszy problem z komputerem. Nie było obrazu na monitorze. Okazało się, że miałem po prostu pecha: były dwa identyczne gniazdka na obudowie i ja akurat trafiłem w to od drukarki.
OdpowiedzNie ma to jak zainstalować Windowsa komuś ze starszyzny w rodzinie i od tej pory być nazywanym informatykiem :D
Odpowiedz-Dlaczego telewizor nie chce się włączyć? -Nie wiem, Janek grzebał coś wczoraj przy komputerze
OdpowiedzMożna też z drugiej strony podejść tą sytuację. Ja pamiętam taki czas, gdy umiejąc zainstalować cokolwiek na komputerze albo poprawnie podłączyć do niego wszystkie urządzenia stałem się rodzinnym informatykiem. Do tego stopnia, że sprawiłem zawód rodzinie nie idąc na ten kierunek na studia.
OdpowiedzJak u mnie się spierniczy komputer/telewizor/lodówka/mikrofalówka i chu* wie co jeszcze, to zawsze jest na mnie :/ A jak naprawię, to tylko potwierdzenie tego, że to ja zepsułem, bo wiedziałem co zrobić, żeby naprawić...
Odpowiedz