Po prostu w Zimbabwe panuje hiperinflacja, która właśnie zaczęła pożerać twój groszek. I tak nie jest źle, odległość zniwelowała efekt. Gdyby to było Zimbabwe, nie Polska to już byś nie miał groszku, lodówki ani domu.
Zimbabwe pod rządami bialych, bylo najbogatszym i najlepiej rozwijajacym sie krajem Afryki z bezrobociem na poziomie 2%...
Po obaleniu bialych rasizm jest tam 20krotnie wieksze (z tym, ze dla bialych), maja 96% bezrobocia, maja biede i socjalizm.
w Lidlu chyba dość często dokładają różne atrakcyjne gratisy. W niemieckim Kornwestheimie niedawno specjalne komando w ochronnych kombinezonach uganiało się za wałęsakiem brazylijskim, który czaił sie gdzieś w lidlowskich bananach.
Żeby było jasne, o jakim zwierzątku mówię:
http://assets.inhabitat.com/wp-content/blogs.dir/1/files/2013/11/Brazilian-Wandering-spider-537x340.jpg
fotka akurat nie z Lidla, ale podobnego sukinkota zaleziono wówczas pod skrzynkami. Przedtem zdążył jeszcze upier....ć w rękę jednego z pracowników.
@nanab: No właśnie. Jak ktoś ma działkę/ogródek to wie, że takie rzeczy się zdarzają. I nawet dobrze to świadczy, bo to znaczy, że jeszcze nie jest wypsikane chemikaliami, że nawet robak tego nie tknie. Zaraz się ludzie będą jarać, że znaleźli robaka w malinach.
podoba mi się, że w Lidlu wszystko jest świeże. świeża bułka. świeży makaron. świeży chleb. świeży groszek... co z tego, że płynął tutaj kilkanaście tygodni z zimbabwe, jest świeży. od tej pory będę baczniej czytał co kupuję u konkurencji. sucha bułka. stary chleb. spleśniały groszek. przeterminowany makaron.
Masz problemy, tyle Ci zeżarł że sama się nie najesz.
OdpowiedzPo prostu w Zimbabwe panuje hiperinflacja, która właśnie zaczęła pożerać twój groszek. I tak nie jest źle, odległość zniwelowała efekt. Gdyby to było Zimbabwe, nie Polska to już byś nie miał groszku, lodówki ani domu.
OdpowiedzZimbabwe pod rządami bialych, bylo najbogatszym i najlepiej rozwijajacym sie krajem Afryki z bezrobociem na poziomie 2%... Po obaleniu bialych rasizm jest tam 20krotnie wieksze (z tym, ze dla bialych), maja 96% bezrobocia, maja biede i socjalizm.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Ten to nawet w groszku politykę znajdzie :(
OdpowiedzTydzień pasożytniczy i ogrodniczy!
OdpowiedzJeżeli ktoś nie czytał tej jakże pięknej historii, to to jest Bimar, czytałem kilka dni temu, polecam przeczytać zamiast Zmierzchu!
Odpowiedzw Lidlu chyba dość często dokładają różne atrakcyjne gratisy. W niemieckim Kornwestheimie niedawno specjalne komando w ochronnych kombinezonach uganiało się za wałęsakiem brazylijskim, który czaił sie gdzieś w lidlowskich bananach. Żeby było jasne, o jakim zwierzątku mówię: http://assets.inhabitat.com/wp-content/blogs.dir/1/files/2013/11/Brazilian-Wandering-spider-537x340.jpg fotka akurat nie z Lidla, ale podobnego sukinkota zaleziono wówczas pod skrzynkami. Przedtem zdążył jeszcze upier....ć w rękę jednego z pracowników.
OdpowiedzWow robak w groszku niesamowite -.-
Odpowiedz@nanab: No właśnie. Jak ktoś ma działkę/ogródek to wie, że takie rzeczy się zdarzają. I nawet dobrze to świadczy, bo to znaczy, że jeszcze nie jest wypsikane chemikaliami, że nawet robak tego nie tknie. Zaraz się ludzie będą jarać, że znaleźli robaka w malinach.
OdpowiedzStatystycznie ten groszek będzie miał więcej białka niż u konkurencji. Gratulacje świetnej zagrywki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2014 o 21:05
ja bym się cieszył że coś jeszcze oprócz mnie ma ochotę wpie...lać ten groszek. z lidla
Odpowiedzpodoba mi się, że w Lidlu wszystko jest świeże. świeża bułka. świeży makaron. świeży chleb. świeży groszek... co z tego, że płynął tutaj kilkanaście tygodni z zimbabwe, jest świeży. od tej pory będę baczniej czytał co kupuję u konkurencji. sucha bułka. stary chleb. spleśniały groszek. przeterminowany makaron.
OdpowiedzNm lepiej wpiepszac chemiczne gówno którego nawet robaki nie chcą jeść
Odpowiedz