No tak. A wystarczyło mieć parę sprawnych rąk i dojazdówkę w bagażniku zamiast butli z gazem. Na następny raz wykupi samo OC i będzie bogatszy o parę tysięcy.
Autor historyjki będzie miał nauczkę, że zamiast zestawów naprawczych i "opon w spray'u" trzeba wozić dojazdówkę. Po spotkaniu z dziurą opona jest często do wyrzucenia, a nierzadko uszkodzeniu ulega też felga. I co wtedy???
Zamiast co roku wydawać majątek na pakiety premium lepiej wydać kilka stówek na koło zapasowe i oszczędzić sobie nerwówki.
No tak. A wystarczyło mieć parę sprawnych rąk i dojazdówkę w bagażniku zamiast butli z gazem. Na następny raz wykupi samo OC i będzie bogatszy o parę tysięcy.
OdpowiedzAutor historyjki będzie miał nauczkę, że zamiast zestawów naprawczych i "opon w spray'u" trzeba wozić dojazdówkę. Po spotkaniu z dziurą opona jest często do wyrzucenia, a nierzadko uszkodzeniu ulega też felga. I co wtedy??? Zamiast co roku wydawać majątek na pakiety premium lepiej wydać kilka stówek na koło zapasowe i oszczędzić sobie nerwówki.
Odpowiedz