Latwo sie smiac ale pomyslcie co taka osoba musi znosic codziennie. Wezcie sobie 30kg ziemniakow i chodzcie z tym przez caly dzien. Dodatkowo na kazdym kroku sa obywatelami drugiej kategorii. Nawet najzwyklejsze zakupy staja sie problemem bo ilosc ubran jest bardzo ograniczona i niezaleznie od ceny i jakosci i tak nie bedzie wygladala dobrze. Wspinaczka po gorach ze znajomymi? Odpada. Niezaleznie od motywacji organizm nie wytrzyma przy takiej nadwadze. Latwo nam mowic "rusz dupe i mniej zryj". Zrzucenie wagi jest tak samo trudne jak rzucenie palenia czy picia. Czesto jest to bledne kolo. Osoba je ze smutku i samotnosci i jest smutna i samotna bo je za duzo. Czasami nawet nie jest to ich wina tylko po prostu maja kiepskie geny i zle nawyki. Jak ktos ma powolny metabolizm to nawet jedzenie w miare normalnych porcji powoduje tycie. Dodatkowo nie kazdy mial szanse wychowac sie w domu gdzie rodzice znali sie na zywieniu i mieli czas gotowac zdrowe posilki. Mysle, ze wiele otylych osob to po prostu zaniedbane dzieci. Rodzice kupowali chipsy i dawali kase na fast food bo do pozna pracowali i nie mieli czasu gotowac, do tego powolny metabolizm i jest masa. Mysle, ze nie powinnismy z gory oceniac takich osob i dodatkowo utrudniac ich zycia, ktore i tak nie nalezy do najlatwiejszych.
@lcam2: Co ty opowiadasz, sam jestem otyły, i wszystkie problemy jakie opisałeś odpadają. To się tylko tam wydaje że - no on jest gruby, pewnie z tym i z tamtym mam problem. Mogę robić wszytko, wspinaćsię po górach, robić zakupy, koszulki XXL istnieją i mają się dobrze. Zgadza się że strasznie trudne jest schudnięcie, tego się nie da opisać, to jedna z najtrudniejszych rzeczy w życiu. I bardzo często kosztowna. A gruby jestem nie ukrywam że na własne życzenie. Mam mało ruchu, nie ćwiczę, lubię zjeść, do tego mam powolny metabolizm.
@lcam2: No, masz racje, bycie otyłym jest przesrane, a jednak wielu ludziom to nie przeszkadza, niepojęte dla mnie. Masz rację z tymi przyczynami, ameryki nie odkryłeś, wszystko ma swoją przyczyne, tylko CO Z TEGO? To że mama kupowała chipsy i smażyła tłuste kotlety ma być wymówką na całe życie? Powinniśmy ich poklepać po pleckach i powiedzieć "zgadza się, to nie twoja wina, masz tu kolejnego big maca"? Proszę bardzo, w końcu to nie ja umrę w wieku 60 lat na zawał, proszę tylko żebyście skończyli to pieprzenie i robienie z siebie ofiar losu, które myślą że to nie ich wina bo "po prostu padło na mnie".
Btw Każdy każdego ocenia z góry, z jakiej to przyczyny otyli mają mieć taryfę ulgową? Zwłaszcza że ta ocena jest w przypadku 99% osób trafna.
@lcam2: metabolizm metabolizmem, ale jak ktoś zżera dziennie więcej niż ja przez tydzień, i to nie licząc przekąsek między posiłkami, to nie ma się co dziwić że waży 3x tyle.
@Grunge: Jaką taryfę ulgową miały by mieć osoby otyłe?. Skąd ta wrogość do grubasów od was?. Rozumiem jak ktoś waży 200kg i zajmuje dwa miejsca w samolocie, albo ciągle się poci w autobusie przesiadując bez koszulki. Ale jest ktoś taki w waszym otoczeniu?.
@Grunge: "To że mama kupowała chipsy i smażyła tłuste kotlety ma być wymówką na całe życie?" -- Technicznie rzecz biorąc, to owszem. Komórki tłuszczowe namnażają się we wczesnym dzieciństwie, a później już tylko rosną. Jeśli dziecko było źle żywione, to ma mnóstwo komórek tłuszczowych, a one mają tendencję do błyskawicznego wzrostu i bardzo opornie się zmniejszają - stąd osoby otyłe od dziecka łatwo tyją coraz bardziej, a schudnięcie wymaga ogromnego wysiłku i wyrzeczeń. Natomiast ludzie szczupli jako dzieci mogą się opychać śmieciowym żarciem i rzadko kiedy tyją, ponieważ mają niewiele komórek tłuszczowych. Dlatego całe szczęście, że wychodzi z mody przekonanie, iż małe dziecko powinno być pulchniutkie, bo właśnie z tego przekonania wzięła się obecna epidemia otyłości.
Zgadza się, tylko czy to ma jakiś wpływ na tycie? Bo ja szczerze mówiąc nie wiem. To że magazyn jest większy to nie sprawi że się szybciej zapełni tą samą ilością towaru.
Tylko jak ktoś szuka wymówek żeby tylko nic ze sobą nie robić to widocznie otyłość mu zbytnio nie przeszkadza.
@SirMichu: Chyba dość jasno się wyraziłem. Pogarda dla ludzi którzy mają tak słaby charakter że dla nędznych i krótkich chwil przyjemności rujnują sobie zdrowie, no i oczywiście aparycję(tylko proszę nie udawać że macie to gdzieś). Czym to się różni od używek i narkotyków?
Oczywiście nie mówimy tu o ludziach z otyłością, nie nadwagą.
Pewnie ma grube kosci albo jakas chorobe :D
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Albo zobaczyła ciebie.
Odpowiedz@Krokorok: Nie, gdyby zobaczyła Wojtka to by była pewna śmierć, a tak tylko zachorowała.
Odpowiedz@Mundial: Choroba psychiczna na 100%
OdpowiedzLatwo sie smiac ale pomyslcie co taka osoba musi znosic codziennie. Wezcie sobie 30kg ziemniakow i chodzcie z tym przez caly dzien. Dodatkowo na kazdym kroku sa obywatelami drugiej kategorii. Nawet najzwyklejsze zakupy staja sie problemem bo ilosc ubran jest bardzo ograniczona i niezaleznie od ceny i jakosci i tak nie bedzie wygladala dobrze. Wspinaczka po gorach ze znajomymi? Odpada. Niezaleznie od motywacji organizm nie wytrzyma przy takiej nadwadze. Latwo nam mowic "rusz dupe i mniej zryj". Zrzucenie wagi jest tak samo trudne jak rzucenie palenia czy picia. Czesto jest to bledne kolo. Osoba je ze smutku i samotnosci i jest smutna i samotna bo je za duzo. Czasami nawet nie jest to ich wina tylko po prostu maja kiepskie geny i zle nawyki. Jak ktos ma powolny metabolizm to nawet jedzenie w miare normalnych porcji powoduje tycie. Dodatkowo nie kazdy mial szanse wychowac sie w domu gdzie rodzice znali sie na zywieniu i mieli czas gotowac zdrowe posilki. Mysle, ze wiele otylych osob to po prostu zaniedbane dzieci. Rodzice kupowali chipsy i dawali kase na fast food bo do pozna pracowali i nie mieli czasu gotowac, do tego powolny metabolizm i jest masa. Mysle, ze nie powinnismy z gory oceniac takich osob i dodatkowo utrudniac ich zycia, ktore i tak nie nalezy do najlatwiejszych.
Odpowiedz@lcam2: Co ty opowiadasz, sam jestem otyły, i wszystkie problemy jakie opisałeś odpadają. To się tylko tam wydaje że - no on jest gruby, pewnie z tym i z tamtym mam problem. Mogę robić wszytko, wspinaćsię po górach, robić zakupy, koszulki XXL istnieją i mają się dobrze. Zgadza się że strasznie trudne jest schudnięcie, tego się nie da opisać, to jedna z najtrudniejszych rzeczy w życiu. I bardzo często kosztowna. A gruby jestem nie ukrywam że na własne życzenie. Mam mało ruchu, nie ćwiczę, lubię zjeść, do tego mam powolny metabolizm.
Odpowiedz@lcam2: No, masz racje, bycie otyłym jest przesrane, a jednak wielu ludziom to nie przeszkadza, niepojęte dla mnie. Masz rację z tymi przyczynami, ameryki nie odkryłeś, wszystko ma swoją przyczyne, tylko CO Z TEGO? To że mama kupowała chipsy i smażyła tłuste kotlety ma być wymówką na całe życie? Powinniśmy ich poklepać po pleckach i powiedzieć "zgadza się, to nie twoja wina, masz tu kolejnego big maca"? Proszę bardzo, w końcu to nie ja umrę w wieku 60 lat na zawał, proszę tylko żebyście skończyli to pieprzenie i robienie z siebie ofiar losu, które myślą że to nie ich wina bo "po prostu padło na mnie". Btw Każdy każdego ocenia z góry, z jakiej to przyczyny otyli mają mieć taryfę ulgową? Zwłaszcza że ta ocena jest w przypadku 99% osób trafna.
Odpowiedz@lcam2: metabolizm metabolizmem, ale jak ktoś zżera dziennie więcej niż ja przez tydzień, i to nie licząc przekąsek między posiłkami, to nie ma się co dziwić że waży 3x tyle.
Odpowiedz@Grunge: Jaką taryfę ulgową miały by mieć osoby otyłe?. Skąd ta wrogość do grubasów od was?. Rozumiem jak ktoś waży 200kg i zajmuje dwa miejsca w samolocie, albo ciągle się poci w autobusie przesiadując bez koszulki. Ale jest ktoś taki w waszym otoczeniu?.
Odpowiedz@SirMichu: Nie widzę tu żadnej wrogości. Co najwyżej irytację, ewentualnie lekką pogardę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2014 o 21:53
@Grunge: "To że mama kupowała chipsy i smażyła tłuste kotlety ma być wymówką na całe życie?" -- Technicznie rzecz biorąc, to owszem. Komórki tłuszczowe namnażają się we wczesnym dzieciństwie, a później już tylko rosną. Jeśli dziecko było źle żywione, to ma mnóstwo komórek tłuszczowych, a one mają tendencję do błyskawicznego wzrostu i bardzo opornie się zmniejszają - stąd osoby otyłe od dziecka łatwo tyją coraz bardziej, a schudnięcie wymaga ogromnego wysiłku i wyrzeczeń. Natomiast ludzie szczupli jako dzieci mogą się opychać śmieciowym żarciem i rzadko kiedy tyją, ponieważ mają niewiele komórek tłuszczowych. Dlatego całe szczęście, że wychodzi z mody przekonanie, iż małe dziecko powinno być pulchniutkie, bo właśnie z tego przekonania wzięła się obecna epidemia otyłości.
OdpowiedzZgadza się, tylko czy to ma jakiś wpływ na tycie? Bo ja szczerze mówiąc nie wiem. To że magazyn jest większy to nie sprawi że się szybciej zapełni tą samą ilością towaru. Tylko jak ktoś szuka wymówek żeby tylko nic ze sobą nie robić to widocznie otyłość mu zbytnio nie przeszkadza.
Odpowiedz@Grunge: lekka pogarda bo ktoś jest gruby?
Odpowiedz@SirMichu: Chyba dość jasno się wyraziłem. Pogarda dla ludzi którzy mają tak słaby charakter że dla nędznych i krótkich chwil przyjemności rujnują sobie zdrowie, no i oczywiście aparycję(tylko proszę nie udawać że macie to gdzieś). Czym to się różni od używek i narkotyków? Oczywiście nie mówimy tu o ludziach z otyłością, nie nadwagą.
Odpowiedz@Grunge: ''Czym to się różni od używek i narkotyków?'' HAHAHAHAHAHAHA ALE KOMPROMITACJA GOŚCIU WYŁĄCZ INTERNET, I NIE MYŚL BO TO CI SZKODZI.
Odpowiedz@SirMichu: tak bardzo się mylić... :D
OdpowiedzWszyscy faceci w identycznych garniturach, w sumie ok, ale, że baby się nie pozabijały za takie same sukienki? Coś tu jest nie tak.
Odpowiedz@GrubyMurzyn: wśród druhen na ślubie obowiązuje zawieszenie broni :D
OdpowiedzPo prostu nabiła ich wszystkich na niewidzialny rożen.
OdpowiedzWszyscy w powietrzu, bo sama wytwarza nieważkość
OdpowiedzOni wokół niej orbitują ...
Odpowiedz