Czyli gość kazał jej przyjechać do innego miasta na mszę o 7:30 z piwem i sardynkami, a ona przyszła...
Ciekawe co by zrobiła, jakby powiedział "spadaj na drzewo"?
@Lavo: przecież to zrobił... gościu niezły przeciągnął laskę przez calutką Polskę.
Mnie bardziej zastanawia na ch. sardynki? Z tekstu wynika że przyszedł pasztet z piwem.
Nie chciał piwa, bo w kościele już wino wypił.
OdpowiedzCzyli gość kazał jej przyjechać do innego miasta na mszę o 7:30 z piwem i sardynkami, a ona przyszła... Ciekawe co by zrobiła, jakby powiedział "spadaj na drzewo"?
Odpowiedz@Lavo: przecież to zrobił... gościu niezły przeciągnął laskę przez calutką Polskę. Mnie bardziej zastanawia na ch. sardynki? Z tekstu wynika że przyszedł pasztet z piwem.
OdpowiedzSerio ktoś brałby ślub o 7:30?!
Odpowiedz"Bądź o 7.30 w Bazylice, miej przy sobie piwo i sardynki." Hahaha nie wierze, że ktoś to łyknął :D Desperacja lvl hard!
Odpowiedz@JanLew: Musieli się chyba znać kilka dnia a ona już wielce zakochana
OdpowiedzDobrze, że nie dał jej adresu na skup plastiku, albo ubojni. Pewnie też by przyszła.
Odpowiedz