Aż promieniowanie w nim spadnie do takich wartości, że będzie można je bezpiecznie „wypuścić” w świat z zapewnieniem, że rozejdzie się z wiatrem, czyli jeszcze w ch♥j i w p♥zdu więcej czasu.
@Pangia: to właśnie, będziemy jeszcze w ********* czasu przykrywać? człowiek zje**** człowiek nie umie naprawić. żeby nie było nie jestem od zielonych...
No jednak jesteś zielony, bo nie bardzo wiesz, o czym mówisz. Jeszcze nie wynaleziono niczego, co by wchłonęło promieniowanie i je w sobie zatrzymało w nieskończoność. Ołów jest szkodliwy, więc zalewa się tanim betonem, który nie jest co prawda tak skuteczny, ale spisuje się najwidoczniej całkiem nieźle, skoro Sarkofag miał wytrzymać 10 lat, a trzyma promieniowanie w ryzach ponad ćwierć wieku.
Możemy, oczywiście, również poczekać, aż przez aktualną budowlę zacznie przechodzić promieniowanie albo całkowicie się ona rozsypie. Wtedy zależnie od tego, jak powieje od Morza Czarnego, chmura poleci albo nad Rosję, albo idealnie w Podkarpacie i wtedy będzie o wiele ciekawiej, niż w '86.
@Pangia: właśnie o to chodzi. ludzie jeszcze nic nie wymyślili na to. a budowa takiego "sarkofagu" to raczej droga rzecz. jedyny plus to, że nie trzeba tego "wymieniać" co 2-3 lata...
@konrad5052: Bo tu nie ma co wymyślać, to tak jakbyś chciał wchłonąć światło. Jedyne co możesz zrobić to je zasłonić. Budowanie takich dupnych sarkofagów to najlepszy pomysł.
Jeszcze nie zaczęli, najpierw musi być forsa. To nie jest jakaś gówniana droga gminna, że można rozgrzebać i poczekać, aż przyjdzie dotacja albo znajdzie się sponsor, który własną koparką przyjedzie. Pod Sarkofagiem jest tak wysokie promieniowanie, że hipotetycznie wystarczyłoby stanąć tam na zaledwie jedną minutę, aby przyjąć dawkę promieniowania, która spowodowałaby śmierć w ciągu maksymalnie doby. Do tego potrzeba długiego przygotowania całej akcji tak, aby można to było zrobić możliwie jak najszybciej, obecny Sarkofag jest już w fatalnym stanie i grozi zawaleniem. Jeśli takie coś by się stało, całe promieniowanie, jakie jest tam zgromadzone „wylałoby się” na zewnątrz, a to nie są już czasy komunizmu, że Ukraina pośle tam kilkuset strażaków i wojskowych, którzy nie będą nawet wiedzieli, co robią i w jak ogromnym są niebezpieczeństwie.
to przez ile lat będziemy "osłaniać resztę reaktora?
OdpowiedzAż promieniowanie w nim spadnie do takich wartości, że będzie można je bezpiecznie „wypuścić” w świat z zapewnieniem, że rozejdzie się z wiatrem, czyli jeszcze w ch♥j i w p♥zdu więcej czasu.
Odpowiedz@Pangia: to właśnie, będziemy jeszcze w ********* czasu przykrywać? człowiek zje**** człowiek nie umie naprawić. żeby nie było nie jestem od zielonych...
OdpowiedzNo jednak jesteś zielony, bo nie bardzo wiesz, o czym mówisz. Jeszcze nie wynaleziono niczego, co by wchłonęło promieniowanie i je w sobie zatrzymało w nieskończoność. Ołów jest szkodliwy, więc zalewa się tanim betonem, który nie jest co prawda tak skuteczny, ale spisuje się najwidoczniej całkiem nieźle, skoro Sarkofag miał wytrzymać 10 lat, a trzyma promieniowanie w ryzach ponad ćwierć wieku. Możemy, oczywiście, również poczekać, aż przez aktualną budowlę zacznie przechodzić promieniowanie albo całkowicie się ona rozsypie. Wtedy zależnie od tego, jak powieje od Morza Czarnego, chmura poleci albo nad Rosję, albo idealnie w Podkarpacie i wtedy będzie o wiele ciekawiej, niż w '86.
Odpowiedz@Pangia: właśnie o to chodzi. ludzie jeszcze nic nie wymyślili na to. a budowa takiego "sarkofagu" to raczej droga rzecz. jedyny plus to, że nie trzeba tego "wymieniać" co 2-3 lata...
Odpowiedz@konrad5052: Bo tu nie ma co wymyślać, to tak jakbyś chciał wchłonąć światło. Jedyne co możesz zrobić to je zasłonić. Budowanie takich dupnych sarkofagów to najlepszy pomysł.
OdpowiedzIle oni ten reaktor zabudowują, prędzej w Polsce autostrady skończą budować.
OdpowiedzJeszcze nie zaczęli, najpierw musi być forsa. To nie jest jakaś gówniana droga gminna, że można rozgrzebać i poczekać, aż przyjdzie dotacja albo znajdzie się sponsor, który własną koparką przyjedzie. Pod Sarkofagiem jest tak wysokie promieniowanie, że hipotetycznie wystarczyłoby stanąć tam na zaledwie jedną minutę, aby przyjąć dawkę promieniowania, która spowodowałaby śmierć w ciągu maksymalnie doby. Do tego potrzeba długiego przygotowania całej akcji tak, aby można to było zrobić możliwie jak najszybciej, obecny Sarkofag jest już w fatalnym stanie i grozi zawaleniem. Jeśli takie coś by się stało, całe promieniowanie, jakie jest tam zgromadzone „wylałoby się” na zewnątrz, a to nie są już czasy komunizmu, że Ukraina pośle tam kilkuset strażaków i wojskowych, którzy nie będą nawet wiedzieli, co robią i w jak ogromnym są niebezpieczeństwie.
Odpowiedz