Znając polskie realia, oskarża ją o tymczasowe przywłaszczenie cudzej własnosci, a wlascicielka torebki powie, że było tam 25tys zł. Koniec końców kobieta pójdzie siedzieć.
@Kajothegreat: Ja nie narzekam, ja stwierdzam fakty. Ludzie próbują teraz zarobić na czym się da, nawet na krzywdzie innego człowieka. Nigdy nie napisałem, że za granicą jest fajnie, a mógłbym, bo mam porównanie.
@Ryath: Słowa modelują rzeczywistość. W Polsce, o dziwo, jest gorzej dla Polaków, niż dla ludzi zza granicy - Polacy bowiem po porostu więcej narzekają.
Oczywiście nie ma porównania między Niemcami a Polską w kwestii np. płac. Jednak to twoje "znając polskie reala..." można porównać jedynie do płaczu motłochu.
@Frogy0: W sumie skoro miała przy sobie legitymację emeryta-rencisty i przekazy pocztowe to pewnie po to by udowodnić dochody, więc wychodzi na to, że wracała z kredytem.
Pomimo tego, że straz miejsca nie jest nikomu potrzebna, to gdyby pobili jakiegos przestepce to by na nich pluli, gdyby nic nie zrobil ia on cos by komus zrobil to tez by na nich pluli.. Polakom nigdy sie nie dogodzi.
podziwiam takich ludzi, którzy wiedzą jeszcze co to jest uczciwość. Sama się kiedyś zastanawiałam nad tym co ja sama bym zrobiła w takiej sytuacji, kiedy moja mama znalazła przed bankiem pliczek z 10 tys. zł i oddała go do niego, a bank dzięki kamerom znalazł właściciela. Nikt nigdzie o mojej mamie nie wypisywał artykułów, ale ja byłam z niej dumna:) mimo że-a właściwie zwłaszcza dlatego- że wcale nam się nie przelewa
To jest nic. Żona w sierpniu pobierała pieniądze z bankomatu. Okazało się że gość przed nią nie wziął pieniędzy (okrągła suma 4 cyfrowa). Zabrała więc te pieniądze, wypłaciła z bankomatu swoje i przyjechała do domu. Poszedłem z nią na komendę policji (mieszkamy niedaleko) zanieść te pieniądze. Spisali tam zeznania, nr banknotów i zapakowali do szafy. Po kilku dniach napisałem też o całym zajściu do banku. We wrześniu dzwonili z komendy do żony i powiedzieli że współpracują z bankiem, ale jeszcze nie wiedzą czyje to pieniądze (face palm). Jednak ostatnio już mnie totalnie rozwalili. Dwa tygodnie temu dzwonili z komendy, tym razem z wojewódzkiej, z wiadomością że "wytypowali już trzy osoby", ale tak do końca to nie wiedzą czyje to pieniądze. Nie wiem może oni tam q-wa jakiś casting zrobili czy. coś.
@psychofuck: Dziwne, przecież istnieje zapis kto (nr karty i konta), kiedy i o której wypłacał. Poza tym bankomaty mają kamery. Raczej specjalnie nie chcieć wyszukać właściciela też nie będą, bo jeśli przez 2 lata nie znajdzie się właściciel to pieniądze staną się własnością znalazcy.
@karakar:
Nie znalazcy a państwa i nie 2 a 3 lata. Pieniędzy z bankomatu nie można zatrzymać jest to przywłaszczenie. Gdyby żona znalazła na ulicy to by pewnie zatrzymała. Aaa zapomniałem napisać jeszcze że bankomat nie chciał wciągnąć tych pieniędzy z powrotem (zazwyczaj tak robi jak ktoś zapomni wyjąć kasę).
@psychofuck: Sprawdziłem, jest 2 lata lub rok jeśli poinformują właściciela, ale nie przyjdzie odebrać. Co do tego czyje się stają, to faktycznie jeśli są to pieniądze, to skarbu państwa. Miało to zostać zmienione, ale poprawka jeszcze nie weszła.
Znając polskie realia, oskarża ją o tymczasowe przywłaszczenie cudzej własnosci, a wlascicielka torebki powie, że było tam 25tys zł. Koniec końców kobieta pójdzie siedzieć.
Odpowiedz@Ryath: Nudne jest już narzekanie jak w Polsce jest hcujowo, a jak fajnie za granicą.
Odpowiedz@Kajothegreat: Ja nie narzekam, ja stwierdzam fakty. Ludzie próbują teraz zarobić na czym się da, nawet na krzywdzie innego człowieka. Nigdy nie napisałem, że za granicą jest fajnie, a mógłbym, bo mam porównanie.
Odpowiedz@Ryath: A bo za granicą nie ma takich rzeczy?
Odpowiedz@Ryath: Słowa modelują rzeczywistość. W Polsce, o dziwo, jest gorzej dla Polaków, niż dla ludzi zza granicy - Polacy bowiem po porostu więcej narzekają. Oczywiście nie ma porównania między Niemcami a Polską w kwestii np. płac. Jednak to twoje "znając polskie reala..." można porównać jedynie do płaczu motłochu.
Odpowiedz@Ryath: Rzuciłeś zwykłą głupotą i tyle :D Nie ma co tematu drążyć
OdpowiedzCzy tylko mnie zastanawia emerytka lub rencistka która nosi przy sobie 8200 zł?
Odpowiedz@karakar: nie, nie tylko ciebie.
Odpowiedz@karakar: pewnie naciągnęli ja na super kredyt
Odpowiedz@karakar: Podejrzana sprawa, chyba dała się nabrać na chwilówkę.
Odpowiedz@karakar: Może pracowała w SB
Odpowiedz@Frogy0: W sumie skoro miała przy sobie legitymację emeryta-rencisty i przekazy pocztowe to pewnie po to by udowodnić dochody, więc wychodzi na to, że wracała z kredytem.
OdpowiedzI strażnicy to potem oddali? Jestem w szoku.
Odpowiedzidiotka
OdpowiedzPomimo tego, że straz miejsca nie jest nikomu potrzebna, to gdyby pobili jakiegos przestepce to by na nich pluli, gdyby nic nie zrobil ia on cos by komus zrobil to tez by na nich pluli.. Polakom nigdy sie nie dogodzi.
Odpowiedz@WojtekVanHelsing: Mimo, iż dopiero za siódmym razem zrozumiałem, o co Ci chodzi, to jednak coś w tym jest.
Odpowiedzpodziwiam takich ludzi, którzy wiedzą jeszcze co to jest uczciwość. Sama się kiedyś zastanawiałam nad tym co ja sama bym zrobiła w takiej sytuacji, kiedy moja mama znalazła przed bankiem pliczek z 10 tys. zł i oddała go do niego, a bank dzięki kamerom znalazł właściciela. Nikt nigdzie o mojej mamie nie wypisywał artykułów, ale ja byłam z niej dumna:) mimo że-a właściwie zwłaszcza dlatego- że wcale nam się nie przelewa
OdpowiedzTo jest nic. Żona w sierpniu pobierała pieniądze z bankomatu. Okazało się że gość przed nią nie wziął pieniędzy (okrągła suma 4 cyfrowa). Zabrała więc te pieniądze, wypłaciła z bankomatu swoje i przyjechała do domu. Poszedłem z nią na komendę policji (mieszkamy niedaleko) zanieść te pieniądze. Spisali tam zeznania, nr banknotów i zapakowali do szafy. Po kilku dniach napisałem też o całym zajściu do banku. We wrześniu dzwonili z komendy do żony i powiedzieli że współpracują z bankiem, ale jeszcze nie wiedzą czyje to pieniądze (face palm). Jednak ostatnio już mnie totalnie rozwalili. Dwa tygodnie temu dzwonili z komendy, tym razem z wojewódzkiej, z wiadomością że "wytypowali już trzy osoby", ale tak do końca to nie wiedzą czyje to pieniądze. Nie wiem może oni tam q-wa jakiś casting zrobili czy. coś.
Odpowiedz@psychofuck: Losowanie.
Odpowiedz@psychofuck: Dziwne, przecież istnieje zapis kto (nr karty i konta), kiedy i o której wypłacał. Poza tym bankomaty mają kamery. Raczej specjalnie nie chcieć wyszukać właściciela też nie będą, bo jeśli przez 2 lata nie znajdzie się właściciel to pieniądze staną się własnością znalazcy.
Odpowiedz@karakar: Nie znalazcy a państwa i nie 2 a 3 lata. Pieniędzy z bankomatu nie można zatrzymać jest to przywłaszczenie. Gdyby żona znalazła na ulicy to by pewnie zatrzymała. Aaa zapomniałem napisać jeszcze że bankomat nie chciał wciągnąć tych pieniędzy z powrotem (zazwyczaj tak robi jak ktoś zapomni wyjąć kasę).
Odpowiedz@psychofuck: Sprawdziłem, jest 2 lata lub rok jeśli poinformują właściciela, ale nie przyjdzie odebrać. Co do tego czyje się stają, to faktycznie jeśli są to pieniądze, to skarbu państwa. Miało to zostać zmienione, ale poprawka jeszcze nie weszła.
OdpowiedzZ blokadą na kołach też musiał być problem.
OdpowiedzFake! Skąd niby rencista/emeryt ma w Polsce wziąć 8200 zł ?!
Odpowiedz